A za tydzień… puchary!

O 11.00 – potyczka przy Bukowej z GieKSą. O 16.30 – na promenadzie przed Areną Zabrze – prezentacja drużyny oraz nowego wzoru koszulki (z nowym partnerem strategicznym klubu). Zaś o 19.00 – sparing z SFC Opava, czyli ostatnia gra kontrolna przed pucharowym dwumeczem z Zarią Balti w Lidze Europy. Jak widać, dziś rzeczywiście intensywny jest program zajęć dla podopiecznych Marcina Brosza…

Dwa plus jeden
Oczywiście z trenerskiego punktu widzenia kluczowe znaczenie mają obie konfrontacje boiskowe. Tym bardziej, że kształt podstawowej jedenastki to wciąż duża zagadka. Przez kilkanaście dni na przykład trenował z Górnikiem stoper Armin Pjetrovic. Ale choć zabrzanie chyba nie doczekają się powrotu Pawła Bochniewicza, Bośniakowi ostatecznie podziękowano – nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego. W tej sytuacji – na razie – lista letnich „zysków” osobowych jest bardzo krótka: Jesus Jimenez do ataku, Adam Ryczkowski do drugiej linii. Jest jednak opcja, że dziś zostanie wydłużona o jeszcze jedno nazwisko. Zgodnie ze swą polityką sięgania po młodych, Górnik „zaprosił” na testy medyczne niespełna 21-letniego Wiktora Biedrzyckiego, defensywnego pomocnika Stomilu Olsztyn. Jeśli wypadną pozytywnie, legendarny w stolicy Warmii (a nieżyjący już) obrońca tego klubu, Andrzej Biedrzycki, doczeka się następcy w ekstraklasie!

Minus czternaście
Warto przy tej okazji odnotować, że tego lata Górnik mocno ograniczył kadrę. O odejściach Rafała Kurzawy, Damiana Kądziora, Mateusza Wieteski czy wspomnianego Pawła Bochniewicza pamiętają wszyscy kibice. Jest grupa zawodników – Erik Grendel, Sandi Arczon, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Przybylski, Grzegorz Kasprzik, Bartłomiej Olszewski – których kontrakty wygasły bądź zostały rozwiązane. Z listy „górników” formalnie znikają też zawodnicy już wiosną wypożyczeni do innych klubów – np. Mateusz Kuchta po przygodzie z Odrą Opole trafił do Zagłębia Lubin, Filip Żagiel z tego samego kierunku powędruje być może do GKS-u Katowice. Ważne umowy z Górnikiem mają jeszcze Meik Karwot (wiosną Pogoń Siedlce) i David Ledecky (wiosną też Odra), ale jesienią przy Roosevelta nie zagrają. To w sumie aż czternaście nazwisk! Oczywiście tylko część tej grupy stanowiła o sile drużyny, ale z pewnością generalny „upływ krwi” trzeba zauważyć – bo ma on również wymiar finansowy.

Lato „na bogato”
Owe finanse to zresztą odrębny temat w Zabrzu. Nieczęsto w ostatnich latach zdarzało się bowiem, by międzyrundową przerwę klub kończył z takim bilansem ekonomicznym, jak teraz. 400 tys. euro z tytułu odejścia Kądziora do Dinama Zagrzeb; 600 tys złotych za powrót Wieteski na Łazienkowską; ćwierć miniona za przeprowadzkę Kuchty na Dolny Śląsk – to wpływy transferowe. No i do tego dodać trzeba ok. 900 tys. złotych z FIFA za udział Rafała Kurzawy w zgrupowaniu kadry oraz w mundialowych zmaganiach. W sumie – ok. 3,5 mln zł „na plus”: dobre potwierdzenie słuszności przyjętej w klubie strategii działania. Zagadka jest jednak innej natury: jak odbije się to w nowym sezonie na jakości sportowej drużyny?