Rekordowo krótkie lato

Ledwie trzy tygodnie przygotowywać się będą do startu w II lidze niebiesko-czerwoni. – Chcemy pokazać, że finanse nie grają i walczyć o najwyższe cele – zapowiada trener Adam Burek.


Bytomianie rozpoczęli przygotowania do sezonu jako ostatni z II-ligowców, co jednak nie dziwi, skoro ten poprzedni – zakończony upragnionym awansem – kończyli w połowie czerwca. W poniedziałek, po ledwie dwutygodniowych urlopach, drużyna spotkała się na pierwszym treningu.

– Wychodzimy z założenia, że ostatni będą pierwszymi – uśmiecha się trenet Adam Burek.

– Mamy swój plan. Po awansie oraz zdobyciu wojewódzkiego Pucharu Polski podjęliśmy decyzję, że wystartujemy 3 lipca. Chcieliśmy postawić na regenerację zawodników, również tą psychiczną, wiedząc, na jakim są poziomie motorycznym.

Misja Kołobrzeg

Polonia już za 2,5 tygodnia zainauguruje zmagania o punkty dalekim wyjazdem do Kołobrzegu. Do tego czasu trenować będzie na własnych obiektach, a Olimpijską opuszczać tylko na sparingi. Ich serię zacznie dziś o 11.00 na Stadionie Ludowym z Zagłębiem Sosnowiec, potem zmierzy się jeszcze ze Skrą Częstochowa, Wisłą Kraków i GKS-em Tychy.

– Na żaden obóz nie ruszamy, ze względu na finanse, ale też fakt, że u siebie spokojnie zrealizujemy założone cele treningowe. Tak naprawdę to tylko dwa tygodnie intensywnego treningu – a my zawsze trenujemy intensywnie – a potem czeka nas już mikrocykl startowy przed mistrzowskim meczem z Kotwicą. Każdy trzecioligowiec, który awansuje na poziom centralny, musi się z tym mierzyć. Analizowałem sobie, jak w ostatnich latach beniaminkowie podchodzili do okresu przygotowawczego. Bywało różnie i różne szły za tym wyniki, ale trudno porównywać nasze plany do kogokolwiek. Rywale już od jakiegoś czasu trenują, my wierzymy w naszą pracę, a odpowiedzi jak zwykle przyniesie liga – tłumaczy trener Burek.

Wiara stuprocentowa

Tak naprawdę to pierwszy od dawna okres, w który niebiesko-czerwoni mogą wchodzić bez większej presji. Przez cztery sezony pobytu w III lidze musieli. Wygrać każdy kolejny mecz. Awansować. Teraz będą chwile, gdy nie trzeba będzie musieć. A to na drużynę o określonej sportowej wartości może mieć korzystny wpływ.

– Bardzo słuszna uwaga, patrzę na to podobnie – potakuje szkoleniowiec Polonii.

– Patrząc stricte na papierową rzeczywistość, realia finansowe, kadry przeciwników, Polonia powinna być przeszczęśliwa w momencie, w którym przypieczętuje utrzymanie. Ale my chcemy pokazać, że ten papier i finanse ostatecznie nie grają. Zamierzamy zaprezentować się jak najlepiej i takie podejście chcę przelewać na sztab i zespół. Będziemy grali o najwyższe cele – deklaruje Adam Burek.

W kadrze zespołu nie dojdzie do wielu zmian. Wkrótce klub powinien przedstawić nowego środkowego obrońcę, lewoskrzydłowego oraz środkowego pomocnika. Liczy na jeszcze jednego stopera oraz młodzieżowca do ofensywy. Rozstał się natomiast z zawodnikami, na których już nie liczył, nie tracąc nikogo wbrew swojej woli.


Czytaj także:


– Mam stuprocentową wiarę w zespół, który wywalczył awans. Świadczy o tym liczba zawodników, którzy zostają z nami. Dzięki nabytkom chcemy podnieść poziom drużyny, by pomogli nabyć nam cechy, których brakowało i uzupełnić te pozycje, na których rywalizacja była ciut mniejsza – przyznaje szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Wzmocniona będzie kadra drużyny, ale też sztab szkoleniowy, do którego dołącza Łukasz Tomczyk, dotąd analityk katowickiej GieKSy.

– Zależy mi na transferach do sztabu ludzi nie mi bliskich, a prezentujących odpowiednią jakość. Łukasz to idealny przykład. Cenię go jako trenera, ale wcześniej nie znaliśmy się. Chcę, by miał wpływ na sztab, zespół, ale też mnie samego. Jego przyjście ma rozwinąć nas wszystkich – mówi trener Burek.

„Sztuczna” specyfika

Przed Polonią czas pewnych przeobrażeń. W klubie liczą, że już na początku września drużyna będzie mogła rozegrać pierwszy mecz (rywalem ma być Pogoń Siedlce) na budowanym obiekcie przy ul. Piłkarskiej. Zmieni nie tylko miejsce, ale też rodzaj nawierzchni, bo jej nowy dom charakteryzować się będzie sztuczną murawą.

– To ogromna specyfika. Rozmawiałem już z trenerami, którzy funkcjonują ze swoimi zespołami na sztucznych murawach. Tego tematu jednak na razie nie poruszamy, bo skupiamy się na jak najlepszych przygotowaniach do rozgrywek – zaznacza Adm Burek, zwracając uwagę na fakt, że Polonia od dłuższego czasu grała przy Olimpijskiej bez udziału publiczności.

– Kibice po prostu są i to wydaje się normalne. Dopiero będąc w Polonii, gdy regularnie wychodzisz na mecz bez nich, zderzasz się z tym, nie masz tego atutu. To trudne, dlatego cieszę się, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli grać przed wspaniałą bytomską publicznością, bo przecież środowisko kibiców Polonii jest liczne. Już teraz w szatni nie możemy się tego doczekać – podkreśla młody szkoleniowiec.


Na zdjęciu: Podopieczni Adama Burka wylewają litry potu, by jak najlepiej prezentować się w meczach o punkty.
Fot. Polonia Bytom


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.