Aż za dobrze?

W ekstraklasie gliwiczanie 6 punktów po 2 kolejkach mieli wcześniej tylko raz. W sezonie 2013/14 Piast pokonał Cracovię i Zagłębie Lubin. Ten drugi mecz odbył się jednak w Gliwicach. Rok później zespół z Okrzei zaczął sezon podobnie, jak teraz – dwoma wyjazdami. W Poznaniu i Krakowie ledwo uciułał jeden punkt. Nawet w sezonie wicemistrzowskim drużyna prowadzona wtedy przez trenera Radoslava Latala nie był w stanie wystartować w tak efektowny sposób. Czy to oznacza, że Piast ma już kompletny skład i prezentuje pełnię możliwości? Niekoniecznie…

Wreszcie skała

Do wysokiej formy Jakuba Szmatuły zdążyliśmy się przyzwyczaić. 34-letni bramkarz jest jak wino. Im starszy, tym lepszy. Ten sezon rozpoczął z wysokim poziomem koncentracji i unikaniem błędów. Na pewno pomaga mu świetna dyspozycja dwójki środkowych defensorów. Jakub Czerwiński i Aleksandar Sedlar wyglądają… piekielnie mocno. Indywidualnie są bardzo trudni do przejścia i świetnie się uzupełniają. Marcin Pietrowski to solidność i uniwersalność, ale rzucany na różne pozycje, nigdzie nie może pokazać pełni umiejętności. Potrzeba mu stabilizacji.

Wciąż mieszane uczucia budzi Mikkel Kirkeskov. Lepsze momenty przeplata głupimi stratami i błędami. Nic więc dziwnego, że działacze gliwiczan wciąż myślą o zakontraktowaniu bocznego obrońcy, który zwiększyłby rywalizację. Pomóc może wracający do zdrowia Martin Konczkowski.

Spore rezerwy

Linia pomocy także nie zawodzi. Patryk Dziczek i Tomasz Jodłowiec mogą być jedną z ciekawszych par środkowych pomocników w lidze, a trzeba pamiętać, że w obwodzie jest jeszcze zadaniowiec Tom Hateley. W ofensywie na razie błyszczą Mateusz Mak i Joel Valencia. Widać, że ten pierwszy w końcu jest zdrowy i dobrze przepracował letni okres przygotowawczy. – Nie rzucam słów na wiatr, ale spokojnie bez hurraoptymizmu – mówi nam „Maczek”. Joel eksplodował na nowej pozycji. W środku ofensywnego tria czuje się wyśmienicie, bo swoją energię i szaleństwo może wykorzystać w pozytywny sposób.

– Nasza dobra dyspozycja bierze się z pewności siebie. Sądzę, że to jest główny powód drugiego z rzędu zwycięstwa. Osobiście odczułem, że trener mi ufa i to sprawia, że moja forma wzrasta. Niczego nam nie trzeba jak właśnie zwycięstw już na wstępie, dzięki temu jesteśmy pozytywnie naładowani na najbliższy mecz na Okrzei. Mimo potwornego zmęczenia już mogę powiedzieć, że nie mogę się doczekać meczu z Zagłębiem Lubin – mówi Joel Valencia. To jeszcze nic, bo trzeba pamiętać, że kontuzjowany jest Gerard Badia, który był pewniakiem do gry w wyjściowym składzie, a ekstraklasę dopiero poznaje Jorge Felix, który nie ma jeszcze sił na pełne 90 minut.

Na razie zbyt skromnie

Jeżeli już mówimy o rezerwach i możliwej poprawie, to… dotyczy to przede wszystkim ataku. Michal Papadopulos wywalczył sobie miejsce, ale jak na razie pozytywów nie jest zbyt wiele. Owszem walczy, absorbuje obrońców, ale… w pierwszym meczu zmarnował kilka sytuacji. W drugim praktycznie ich nie miał i na plus można zaliczyć jedynie asystę przy golu Valencii. Nie wiemy co powinno martwić bardziej. Z kolei Piotr Parzyszek na razie nie miał okazji do… oddania strzału na bramkę. Nowy napastnik z którym w Gliwicach wiążą spore nadzieje, zaliczył „ciche” wejścia w drugich połowach.

– Piotr jest systematycznie wprowadzany do gry. Dostał swoje minuty w pierwszym i drugim meczu. Z każdym występem powinno być lepiej – mówi trener Waldemar Fornalik. – Jesteśmy zadowoleni ze zdobyczy punktowej. W dwóch wyjazdowych meczach zdobyliśmy komplet oczek – dodaje szkoleniowiec gliwiczan.

To już jednak historia. Teraz sytuacja Piasta ulega zmianie. Nie dość, że musi zmierzyć się z rolą gospodarza to kibice w hitowym meczu z Zagłębiem Lubin też będą oczekiwali dobrej gry.

Piast po dwóch pierwszych kolejkach

  • 2008/2009 – 4 punkty (2:0 z Cracovią i 0:0 z GKS-em Bełchatów)
  • 2009/2010 – 0 punktów (1:3 z Lechem i 0:2 z Ruchem)
  • 2012/2013 – 0 punktów (1:2 z Górnikiem i 1:2 z Zagłębiem Lubin)
  • 2013/2014 – 6 punktów (3:2 z Cracovią i 2:1 z Zagłębiem Lubin)
  • 2014/2015 – 1 punkt (0:4 z Lechem i 1:1 z Wisłą Kraków)
  • 2015/2016 – 3 punkty (1:0 z Termalicą i 0:2 Ruchem)
  • 2016/2017 – 3 punkty (1:5 z Cracovią i 2:1 z Wisłą Płock)
  • 2017/2018 – 1 punkt (1:1 z Cracovią i 1:2 z Pogonią)
  • 2018/2019 – 6 punktów (2:1 z Zagłębiem Sosnowiec i 2:0 z Pogonią)

Liczba

0 ZMIAN dokonał trener Waldemar Fornalik w składzie Piasta po inauguracji w Sosnowcu. Stara zasada mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Jak widać nadal działa!