Badia przyjedzie pożegnać się z kibicami

Gerard Badia wystąpił w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, a latem poinformował, że zakończyła się jego przygoda z Piastem. Kibice jeszcze w lipcu będą mogli spotkać się byłym już kapitanem.


Katalończyk rozegrał 196 ekstraklasowych meczów dla Piasta, ale w wieku 32-lat postanowił wrócić do ojczyzny, przede wszystkim z powodów rodzinnych. Zawodnik nie ukrywa, że czuje się na siłach, żeby pograć w piłkę, ale… chce to robić jedynie blisko rodzinnej miejscowości. Jeśli nie znajdzie ciekawego klubu niedaleko domu, to… się przebranżowi. Cały czas jednak chce pomagać Piastowi. Być może będzie więc skautem/doradcą na rynek hiszpański.

– Chciałbym dalej pomagać Piastowi, być blisko klubu, który kocham. Będę przyjeżdżał tutaj na mecze i będę kibicować. Myślę dokładnie tak samo jak moja córka. Ona mówi, że nie ma innego i lepszego klubu niż Piast. Ona nie zna Barcelony Realu, ale dobrze wie jak dobry jest Piast – mówił [Gerard Badia] po oficjalnym rozstaniu się z gliwickim klubem.

Badi gościem pikniku

Skrzydłowy na razie korzysta z pomocy i trenuje indywidualnie. Jego przyszłość wciąż nie jest jasna, ale wiadomo już, co „Badi” z rodziną będą robili 25 lipca tego roku. Pojawią się przy Okrzei! Zgodnie z zapowiedziami klub zorganizował piknik pożegnalny, podczas którego każdy fan Piasta będzie mógł podziękować Katalończykowi za ostatnie lata gry.

W samo południe w strefie kibica na stadionie przy ul. Okrzei będzie porozmawiać z Badią, wziąć autograf lub zrobić sobie z nim zdjęcie. Ponadto a każdy kibic, który pojawi się na trybunach tego dnia w meczu z Rakowem Częstochowa (godz. 15.00) otrzyma pamiątkową koszulkę.

Zabawy dla dzieci

Klub przygotował również sporo atrakcji dla najmłodszych kibiców, którzy tego dnia nie będą narzekali na nudę. We wspomnianej strefie kibica maskotka Piasta będzie zachęcała dzieci do wspólnych gier i zabaw. Więcej szczegółów odnośnie pikniku oraz konkretny harmonogram wydarzenia klub przedstawi niebawem. Mecz z Rakowem zainauguruje sezon Ekstraklasy przy Okrzei.

Wszyscy mają nadzieję, że obecność Badii na trybunach przyniesie szczęście zespołowi. Być może na boisku zobaczymy hiszpańskich następców Gerarda: Alberto Torila lub Miguela Munoza.


Fot. Tomasz Fołta/PressFocus