Niewykorzystany karny Daviesa

Kanada wciąż bez punktu i bramki w finałach MŚ, ale z faworyzowanymi Belgami absolutnie nie musiała przegrać.


Dla jedenastki z kraju „Klonowego Liścia” mecz z Belgami był pierwszym występem w finałach MŚ od 1986 roku, kiedy to na meksykańskim mundialu przegrali wszystkie swoje trzy spotkania z Francją, Węgrami i ZSRR nie strzelając przy tym bramki. – Awans na mundial w Katarze wywalczyliśmy w świetnym stylu z pierwszego miejsca, mimo że zaczynaliśmy je od I rundy. To scementowało zespół. Do tego mamy młodą generację piłkarzy z Alphonso Daviesem na czele. Mamy też swoje ambicje, a myślimy także o kolejnych mistrzostwach, które w 2026 roku zostaną rozegrane u nas – mówił nam przed spotkaniem na Ahmad bin Ali Stadium w Al Rayyan kanadyjski dziennikarz Hazouz Bezaz.

Kanadyjczycy zaczęli bardzo odważnie i już w 10 minucie mogli zdobyć swojego pierwszego gola w finałach MŚ. Za rękę Yannicka Carrasco po strzale Tajona Buchana sędzia podyktował karnego. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam Davies. Uderzył tak, że Thibaut Courtois zdołał odbić futbolówkę! Nie sprawiło to jednak, że zawodnicy trenera Johna Herdmana odpuścili. Dalej zamykali faworyzowanych Belgów przed ich polem karnym. Mogli też liczyć na mocne wsparcie z trybun, bo na widowni było zaskakująco wielu fanów z Kanady (wspierali ich Meksykanie).

Ich drużyna grała szybko oraz z polotem, było na co popatrzeć. Do siatki trafiły jednak „Czerwone Diabły”. Kapitalne długie zagranie przez kilkadziesiąt metrów w swoim stylu w wykonaniu Toby Alderweirelda trafiło do Michy Batshuayia, który nie zmarnował okazji zdobywając już swoją 27 bramkę w narodowym zespole.

W drugiej połowie zwycięzca eliminacji w strefie CONCACAF starał się odrobić stratę, ale niewiele z tego wynikało. Kanadyjczykom brakowało przede wszystkim celnych strzałów na bramkę pewnie broniącego Courtois. Kiedy już udało się to rezerwowemu Cyle Larinowi, to świetny golkiper był oczywiście na miejscu.

Michał Zichlarz, Al Rayyan

Belgia – Kanada 1:0 (1:0)

1:0 – Batshuayi, 44 min

BELGIA: Courtois – Dendoncker, Alderweireld, Vertonghen – Castagne, Witsel, Tielemans (46. Onana), De Bruyne, Carrasco (46. Meunier) – E.Hazard (62. Trossard), Batshuayi (78. Openda). Trener Robert MARTINEZ.

KANADA: Borjan – Johnston, Vitoria, Miller – Hoilett (58. Larin), Eustaquio (81. Osorio), Hutchinson (58. Kone), Laryea (74. Adekugbe), Davies – Buchanan (81. Millar), David. Trener John HERDMAN.

Sędziował Janny Sikazwe. Widzów: 40432. Żółte kartki: Carrasco, Meunier, Onana – Davies, Johnston.

Piłka nożna – Thibaut COURTOIS.


Na zdjęciu: Thibaut Courtois bronił piłkę uderzaną z jedenastki w wykonaniu Alphonso Daviesa (nr 19).
Fot. Grzegorz Wajda