Biało-czerwony walec

Po efektownym zwycięstwie Omanu nad Tunezją 6:1, spotkanie z azjatycką drużyną zapowiadało się na rywalizację o pierwsze miejsce w grupie H. Rywale z Półwyspu Arabskiego w swym pierwszym występie nie zachwycili co prawda motoryką, ale zgraniem – a zwłaszcza umiejętnością wyprowadzania kontrataków – już tak. Nie dziwne więc, że biało-czerwoni przystąpili do środowej rywalizacji z pełną koncentracją.

W początkowej fazie spotkania biało-czerwoni rozgrywali nieco za nerwowo, a pod bramką rywali – mimo że dogodne sytuacje wypracowywali co chwilę – brakowało precyzji. Dopiero szybka akcja, w której podanie na wolne pole dostał Ariel Mnochy, wprowadziła spokój w naszym zespole. Co prawda najskuteczniejszy w kadrze trenera Klaudiusza Hirscha zawodnik w lizbońskim turnieju kopnął minimalnie niecelnie i trafił w słupek, ale wracający – mocno spóźniony – rywal wepchnął futbolówkę do siatki. A kiedy na początku drugiej połowy prowadzenie – z rzutu karnego – podwyższył Mateusz Gliński, reprezentacja Polski przejęła pełną kontrolę nad meczem.

Mnochy mógł znacząco umocnić swoją pozycję w klasyfikacji najlepszych strzelców turnieju, ale wykorzystał dopiero trzecią stuprocentową okazję, którą miał po przerwie. Co ciekawe, była to trudniejsza do oddania strzału pozycja od dwóch poprzednich, ale po przechwycie reprezentant Polski – na co dzień pracujący w kopalni – przepięknie uderzył z dystansu. A ostatni gol dla biało-czerwonych padł ponownie do stałym fragmencie. Marcin Grzywa uderzył w środek bramki z rzutu wolnego, ale na tyle mocno, że omański golkiper nie zdołał chwycić piłki. Czyhający na błąd bramkarza Wojciech Springer w odpowiedni sposób dostawił nogę i w tym momencie nie było już wątpliwości, kto wygra środowe spotkanie.

Reprezentacja Polski rozpoczęła mecz w składzie: Łysik – Rosiński, Milewski, Gliński, Mnochy, Dębicki, a na lotne zmiany wchodzili: Jendruczek – Citko, Grzywa, Chorąży, Golatowski, Elsner, Lisowski, Springer. W kończącym fazę grupową meczu Socca World Cup, podopieczni trenera Hirscha zmierzą się z Tunezją. Początek czwartkowego spotkania zaplanowano na godzinę 19 polskiego czasu. W kolejnej rundzie biało-czerwoni – jako triumfatorzy grupy H – trafią na drugi zespół grupy G, w której o awans nadal walczą Niemcy, Chorwaci i Angolańczycy, którzy są największą rewelacją fazy grupowej turnieju rozgrywanego w Lizbonie.