Bilenky przeszedł do historii

Stanislaw Bilenkyi latem został wypożyczony przez Zagłębie Sosnowiec ze słowackiego DAC Dunajska Streda. W pierwszych meczach bieżącego sezonu występował na prawej stronie pomocy. Od meczu z Miedzią Legnica w 4. kolejce stracił miejsce w wyjściowym składzie, ale w każdym z kolejnych spotkań meldował się na murawie, najczęściej wzmacniając formację ofensywną. Tak też było w ostatnim meczu z GKS-em Bełchatów, gdy Bilenkyi wzmocnił atak Zagłębia, które rozpaczliwie dążyło do strzelenia wyrównującej bramki. Za sprawą Ukraińca ta sztuka w końcu się udała. Dzięki temu trafieniu przeszedł do historii, gdyż jest pierwszym piłkarzem rodem z Ukrainy, który wpisał się na listę strzelców w barwach Zagłębia.

Bramka Bilenkyi’ego to dobry prognostyk w kontekście kontuzji i dłuższej przerwy w grze napastnika, Michała Górala. – Mamy ofensywny potencjał, który nie jest w pełni wykorzystywany. Bilenkyi strzelił bramkę bardzo przytomnie odnajdując się w polu karnym. Właśnie takich zachowań pod bramką rywali nam brakuje w wykańczaniu akcji – podkreśla szkoleniowiec Zagłębia, Radosław Mroczkowski.

21-letni Ukrainiec zaczynał przygodę z futbolem w grupach młodzieżowych Szachtara Donieck. Kolejnym etapem jego kariery były występy w Olimpiku Donieck, w barwach którego rozegrał w ukraińskiej ekstraklasie 34 spotkania i zdobył 6 bramek. W sezonie 2018/19 Bilenkyi został zawodnikiem DAC Dunajska Streda, w tym klubie zaliczył 8 oficjalnych spotkań i strzelił jednego gola. Bilenkyi jest powoływany do ukraińskiej kadry U-21. – Premierowe trafienie cieszy, ważne, że gol uratował nam punkt. W pierwszych meczach grałem na skrzydle, ostatnio częściej wzmacniam atak. W ofensywie czuję się najlepiej, ale na każdej pozycji dam z siebie wszystko – zapewnia Bilenkyi, który jest piątym piłkarzem rodem z Ukrainy, który broni barw Zagłębia i pierwszym, który zapisał się jako strzelec bramki dla sosnowiczan.

Przed nim w Sosnowcu grało czterech jego rodaków. Pierwszych dwóch pojawiło się w sezonie 2007/2008. Zagłębie grało wówczas w ekstraklasie, a w jego barwach zaprezentowali się bramkarz Jewhen Kopyl oraz pomocnik Jewhen Demydenko. Obaj zaliczyli epizod w ekstraklasie i po zakończeniu sezonu odeszli. Kopyl został w Polsce i przez kolejne półtora roku bronił barw Zagłębia Lubin. Potem wrócił na Ukrainę, występował także w Azerbejżdzanie. Demydenko okazał się mistrzem treningu i mimo, że podpisał 2,5-letni kontrakt to jeszcze przed końcem sezonu wyjechał z Sosnowca.

Znacznie cieplej wspominani są bramkarz Oleksji Szlakotin i środkowy obrońca Volodimir Ostrouszko. Szlakotin pojawił się w Sosnowcu w trakcie sezonu 2010/2011 i szybko wywalczył sobie miejsce w bramce Zagłębia. Po rundzie jesiennej kolejnego sezonu przeniósł się do Korony Kielce, gdzie ściągnął go Leszek Ojrzyński, z którym pracował w Sosnowcu. W barwach Zagłębia wystąpił w 31 meczach. Potem grał m.in.: w Hongkongu.

Ostatnim Ukraińcem przed przyjściem Bilenky’iego był w Zagłębiu Volodimir Ostrouszko. Grał w Sosnowcu od początku 2012 roku do końca sezonu 2013/2014. Z powodu kontuzji nie przebił się do składu na kolejny sezon. Po odejściu z Zagłębia grał w klubach z niższych lig regionu zagłębiowskiego. W sumie zagrał w 47 meczach i jeśli chodzi o Ukraińców w Zagłębiu jest pod tym względem liderem. Czy przebije go Bilenkyi? Czas pokaże.

 

Na zdjęciu: Stanislaw Bilenkyi (z lewej) jest pierwszym Ukraińcem, który strzelił bramkę dla sosnowieckiego Zagłębia.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem