BKS Stal Bielsko-Biała. Mają do siebie zaufanie

Bartłomiej Piekarczyk o dwa kolejne sezony przedłużył umowę z bielskim klubem.

33-letni Piekarczyk jest bielszczaninem i z BKS-em związany jest od 2015 roku. Został wtedy asystentem trenera Włocha Emanuele Sbano. Potem pomagał w pracy Mariuszowi Wiktorowiczowi oraz Norwegowi Tore Aleksandersenowi. Wreszcie w 2018 roku doczekał się szansy samodzielnej pracy. Szefowie klubu powierzyli mu stanowisko pierwszego szkoleniowca. W premierowym sezonie doprowadził drużynę do piątej pozycji. W kolejnych rozgrywkach tak dobrze już nie było, choć zespół wywalczył miejsce w play offie, kończąc rundę zasadniczą na siódmej pozycji. Do decydującej walki już jednak nie doszło. Ze względu na pandemię koronawirusa pod koniec marca rozgrywki najpierw zawieszono, a następnie zakończono. Za ostateczną uznano kolejność na koniec fazy zasadniczej, co oznaczało, że bielszczanki sklasyfikowano na siódmym miejscu.

Mimo zajęcia niższego miejsca niż zakładał plan przed sezonem szefowie BKS-u pozytywnie zweryfikowali pracę szkoleniowca. Uznali, że po pierwsze drużyna nie miała okazji pokazać swoich umiejętności w fazie play off, a po drugie w trakcie rozgrywek Piekarczyk musiał radzić sobie z licznymi kontuzjami zawodniczek. Długo z gry wyeliminowane były przecież Ewelina Janika, Kornelia Moskwa czy Alicia Ogoms.

Przeczytaj jeszcze: Liga na piasku

– Decyzja, podjęta dwa lata temu, o powierzeniu stanowiska pierwszego trenera, właśnie jemu, była jak najbardziej słuszna. Trener Piekarczyk pokazał, że mimo młodego wieku, nie boi się ciężkiej pracy, a zawodniczki pod jego okiem robią ogromne postępy – powiedziała Aleksandra Jagieło, prezes bielskiego klubu.

Bartłomiej Piekarczyk decyzję przedłużenia współpracy skomentował krótko: – BKS to solidna marka i podoba mi się plan na kolejne lata. Dziękuję za zaufanie dla mojej osoby.

Na zdjęciu: Bartłomiej Piekarczyk nadal będzie prowadził zespół BKS-u.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl