Bogaty armeński brat Piasta

W sezonie 2018/19 dwa kluby w Europie po raz pierwszy zdobyły krajowe mistrzostwa – Piast Gliwice i Ararat-Armenia Erywań. Oba zadebiutują w lipcu w Lidze Mistrzów, mając niskie współczynniki zaczną od 2. rundy kwalifikacji i nie będą rozstawione. To je łączy, natomiast dzieli droga, jaką przebyły na ligowy szczyt i finansowe możliwości.

Zaczęli od Akademii

Piast dokonał tego w 74. roku istnienia, chociaż mógł trzy lata wcześniej. W 2016 roku trzema punktami przegrał rywalizację z Legią, po wicemistrzostwie dwa kolejne lata bronił się przed spadkiem, a teraz kapitalnie finiszował. Armeński klub został mistrzem w drugim sezonie… swojego istnienia. I przez te dwa lata wydarzyło się tyle, że na kilka dekad by wystarczyło.

Powstał w 2017 roku jako FC Avcan Academy, kadrę tworzyli absolwenci Akademii Piłkarskiej w Erywaniu i piłkarze miejscowego Pjunika. Założył go Ruben Hajrapetjan – ekonomista, biznesmen, były członek parlamentu i do niedawna (lata 2002-2018) szef Armeńskiej Federacji Piłki Nożnej.

Człowiek z „listy Putina”

Prezes założył nowy klub i zgłoszono go do rozgrywek armeńskiej II ligi. W grudniu 2017 roku jego właścicielem został oligarcha Samwel Karapetjan. Urodzony w Armenii, ale od ponad 20 lat mieszkający w Rosji. Jeden z tych nowobogackich, którzy szybko dorobili się po rozpadzie ZSRR. Zaczął od firmy logistycznej, wielką kasę zbił na nieruchomościach. Jest właścicielem Tashir Group, firmy biorącej nazwę od jego rodzinnej miejscowości. Majątek Karapetjana szacowany jest na 4 miliardy dolarów, co czyni go najbogatszym Ormianinem na naszej planecie. Ma dobre kontakty z Kremlem i jest na tzw. „liście Putina”, ludzi blisko związanych z prezydentem Rosji. Ma przy tym brata w armeńskim parlamencie, czyli jest ustawiony na wszystkie strony. Otrzymał od prezydenta Armenii medal „za znaczący wkład w promowaniu interesów republiki i jej rozwój”.

Plagiat po armeńsku

Po przejęciu klubu Karapetjan przemianował go na… Ararat Moskwa! Jest ciekawostką, że od marca 2017 roku istniał już w Moskwie klub o nazwie Ararat, utworzony przez ormiańską diasporę w stolicy Rosji. 30 maja otrzymał licencję na grę w trzeciej lidze i tego samego dnia jego zawodnikiem został były rosyjski reprezentant Roman Pawljuczenko. Na tym nie koniec. Wkrótce w klubie pojawili się kolejni byli reprezentanci „sbornej”: Aleksiej Rebko, Ramat Izmajłow oraz Igor Liebiedienko. Pod koniec sierpnia 2017 roku, oficjalnie z przyczyn zdrowotnych, zrezygnował ze stanowiska prezes Walery Oganesjan i wyjechał do Gruzji. Te „przyczyny zdrowotne” okazały się kwotą 20 mln rubli, które wyprowadził z konta klubu. Ararat Moskwa uzyskał awans do II ligi na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, ale w niej nie zagrał. Został przeniesiony do Armenii, nawiązał współpracę ze swoim miejscowym imiennikiem, doszło do fuzji i pod zmienioną nazwą Ararat-Armenia przestąpił do rozgrywek w sezonie 2018/19.

Zdecydował skuteczny finisz

W czerwcu 2018 roku trenerem został Rosjanin Andranik Babajan, ale został zwolniony na trzy dni przed inauguracją ligi. Zastąpił go Białorusin Wadim Skripczenko i po niespełna dwóch miesiącach zarząd dał mu wypowiedzenie z powodu niezadowalających wyników. Przez tydzień zespół prowadził Artak Osejan, od 1 października trenerem został Wardan Minasjan i doprowadził zespół do mistrzostwa. Decyzja zapadła na finiszu rozgrywek. Ararat-Armenia odniósł cztery kolejne zwycięstwa i o punkt wyprzedził Pjunika Erywań, który dwukrotnie zremisował. Mistrz Armenii zdobył 53 bramki, najwięcej Rosjanin Anton Kobjałko 15, który był drugi na liście ligowych strzelców. Dwa gole więcej zdobył Haitańczyk Jonel Desire z Lori. Kolejne miejsca na liście strzelców za Kobjałką zajęli jego klubowi koledzy: Bułgar Iwajło Dimitrow 10 bramek i reprezentant Armenii Petros Awetisjan 8. Zagrał w czerwcowych meczach z Liechtensteinem i Grecją, Armenia oba wygrała i zdobyła pierwsze punkty w eliminacjach Euro 2020.

Ararat protestował i… spadł

Alaszkert, który od 2016 roku wygrał ligę trzykrotnie z rzędu, zajął dopiero 4. miejsce ze stratą 10 punktów. Z ligi spadł Ararat Erywań, który przed sezonem 16 lipca 2018 roku wydał oświadczenie, w którym sprzeciwiał się nazwie nowego klubu Ararat-Armenia. Bez reakcji. Generalnym sponsorem Araratu jest Arcachbank, kierowany przez Hracha Kaprieljana, który jest też prezesem i ma szwajcarskie obywatelstwo. Kiedyś Ararat był wizytówką armeńskiego futbolu. W 1973 roku, pod wodzą legendarnego Nikity Simonjana, zdobył mistrzostwo i Puchar ZSRR. 20 lat później triumfował też w lidze armeńskiej oraz pięciokrotnie zdobył puchar.

Na zdjęciu: Napastnik mistrza Armenii, Petros Awetisjan (numer 7) przyczynił się do dwóch czerwcowych zwycięstw reprezentacji w eliminacjach Euro 2020.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ