Czarodzieje kontra biegacze

Kapitan reprezentacji Brazylii Thiago Silva jest „postrachem” napastników przeciwnika.


Piłkarska reprezentacja Brazylii praktycznie w każdym turnieju mistrzostw świata uchodzi za jednego z głównych faworytów, niezależnie od tego, w jakim składzie występuje. Nie inaczej jest w katarze, 61-letni selekcjoner „Canarinhos” Tite (prowadzi zespół od 16 czerwca 2016 roku) ostrzy sobie zęby na mistrzowski tytuł.

W dzisiejszym pojedynku z Chorwacją, jakby nie patrzeć wciąż urzędującym wicemistrzem świata, Brazylijczycy postrzegani są jako faworyt, lecz z pewnością nie będzie to łatwizna. W zespole z Ameryki Południowej aż roi się od wyśmienitych napastników, ale jej zwycięstwa byłyby niemożliwe, gdyby defensywa była dziurawa jak szwajcarski ser. Liderem tej formacji jest „wiekowy”, bo już 38-letni, Thiago Silva, grający na co dzień w Chelsea Londyn. Ale to właśnie on, nie przez przypadek wybrany kapitanem drużyny, może być filarem, który przesądzi o ewentualnym triumfie drużyny z Kraju Kawy w trwających mistrzostwach świata w Katarze.

Po kompletnie nieudanym mundialu w Rosji przed czterema laty, na Thiago Silvie i jego kolegach wieszano psy w ojczyźnie. On jednak zacisnął zęby i mimo upływu lat nie odstaje od innych reprezentacyjnych obrońców, a wręcz przeciwnie – zdecydowanie ich przewyższa!

– Mój sekret jest prosty, im więcej grasz, tym lepszy się stajesz – zapewnia kapitan wicemistrzów Ameryki Południowej.

– Dzięki doświadczeniu lepiej czytam grę i potrafię przystosować się do piłki nożnej, która staje się coraz szybszą dyscypliną. Od zawsze ciężko pracowałem, aby być tu, gdzie jestem. Wiem, że jeszcze niedawno wielu wątpiło już w moją jakość, ale od momentu porażki z Belgią w Rosji, postawiłem sobie za cel, żeby pojechać na kolejny mundial. Patrzę na całą karierę i jestem teraz najlepszą wersją siebie. Mimo wieku przeżywam najlepszy moment, dbam o siebie i wciąż przesuwam swoje granice.

Mistrzostwa świata w Katarze są potwierdzeniem jego spektakularnej formy. Thiago Silva wystąpił na mundialu w trzech meczach, spędził na boisku 270 minut, w trakcie których “Kanarki” straciły tylko jednego gola i to momencie prowadzenia 4:0 z Koreą Południową. W dwóch meczach fazy grupowej – z Serbią (2:0) i Szwajcarią (1:0) – rywale Brazylii nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Alissona Beckera. Po raz pierwszy od 1998 roku jakikolwiek zespół w dwóch pierwszych meczach na mundialu nie dopuścił przeciwnika do oddania celnego strzału! Wtedy była to Francja, która zakończyła turniej z mistrzowskim tytułem mistrzowskim. Czy teraz historia się powtórzy, a w rolach głównych wystąpią Brazylia i Thiago Silva?

Stoper „Canarinhos” gra niemal bezbłędnie, imponuje warunkami fizycznymi i grą w powietrzu. Naprawdę trudno w jego grze znaleźć poważne mankamenty. Jegi zagrania nie mają znamion brutalności, przeciwnie, można go nazwać boiskowym dżentelmenem, co jest rzadkością wśród obrońców, nie tylko środkowych. Dość powiedzieć, że w Katarze Thiago Silva popełnił tylko dwa faule, ale ani razu nie dał się minąć przeciwnikowi.

– Thiago Silva jest zły dla piłki nożnej – powiedział selekcjoner Brazylijczyków, Tite.

– Dlaczego? Ponieważ sprawia, że bardzo trudne rzeczy na boisko wyglądają na banalne. On potrafi odebrać piłkę w najczystszy możliwy sposób.

Chociaż piłkarze Chorwacji mają w nogach 120 minut meczu z Japonią, będą dla Brazylijczyków twardym orzechem do zgryzienia. Słyną bowiem z żelaznej kondycji i wytrzymałości. Na przykład 30-letni pomocnik Marcelo Brozović s czterech meczach przebiegł 56,26 km! W jednym meczu potrafił pokonać dystans prawie 17 km. „Stał się biegaczem szosowym” – napisał na temat piłkarza Interu Mediolan hiszpański dziennik „Marca”. A ja nie mam wątpliwości, że Brozović mógłby być lekkoatletą, nawet maratończykiem.

Na koniec informacja natury dyscyplinarnej – FIFA nałożyła na chorwacki związek grzywnę w wysokości 50 tysięcy franków szwajcarskich za obelgi, jakie kibice chorwaccy kierowali w stronę kanadyjskiego bramkarza serbskiego pochodzenia, Milana Borjana.

1/4 FINAŁU

Piątek, 9.12.2022, godz. 16.00
CHORWACJA – BRAZYLIA

Ar-Rajjan
Education City Stadium

Sędzia Michael Oliver (Anglia)


Na zdjęciu: Żelazny człowiek w defensywie Brazylii, czyli niesamowity Thiago Silva.
Fot. PressFocus