Brazylijki wykorzystały każdą słabość polskich siatkarek
Obawialiśmy się o polskie siatkarki w trzecim turnieju Ligi Narodów w Apeldoorn, bo przecież rywalki z Holandii oraz Brazylii należą do ścisłej czołówki światowej. Z Holenderkami nie było punktu zaczepienia i biało-czerwone przegrały 0:3. Historia się powtórzyła w meczu z Brazylijkami, bo podopieczne trenera Jacka Nawrockiego walczyły tylko do drugiej przerwy technicznej, a potem umiejętności rywalek brały górę.
W meczu z „Canarinhos” Polki grały zbyt asekuracyjnie i zachowawczo, by myśleć o korzystnym wyniku. Brakowało nie tylko cierpliwości, ale także szaleńczych akcji ze strony Polek, które mogłyby zdeprymować utytułowane i rutynowane rywalki.
Scenariusz wszystkich setów był podobny, bo gra miała wyrównany przebieg, ale po drugiej przerwie biało-czerwone traciły cały animusz i rywalki zdobywały punkt po punkcie. Nieco więcej było trochę więcej walki w III secie, ale ostatecznie Brazylijki zapewniły sobie, zgodnie z przewidywaniami, pewne zwycięstwo.
Teraz trzeba będzie szukać punktów w ostatnim, czwartkowym meczu z Koreą Płd., ale widać, że polskie siatkarki już odczuwają trudy rywalizacji w Lidze Narodów.
POLSKA – BRAZYLIA 0:3 (20:25, 20:25, 23:25)
POLSKA: Pleśnierowicz, Grajber (7), Kąkolewska (10), Smarzek (18), Mędrzyk (8), Efimienko-Młotkowska, Witkowska (libero) oraz Nowicka, M. Łukasik, Twardowska. Trener Jacek NAWROCKI.
BRAZYLIA: Roberta, Ana Beatriz (10), Amanda (11), Tandara (21), Carol (14), Gabi (3), Suelen (libero) oraz Monique, Drussyla (3), Rosamaria. Trener Ze ROBERTO.
Sędziowali: Susan Rodriguez (Hiszpania) i Dobromir Dobrew (Bułgaria). Widzów 2000.
Przebieg meczu
I: 10:9, 12:15, 18:20, 20:25.
II: 10:9, 13:15, 17:20, 20:25.
III: 9:10, 13:15, 17:20, 23:25.
Bohaterka – Caixeta TANDARA.