Bundesliga. Szansa dla Bartosza Białka
Bardzo możliwe, że w kończącym 19. kolejkę Bundesligi spotkaniu Wolfsburga z Freiburgiem od pierwszej minuty zagra polski napastnik.
Bartosz Białek może wskoczyć do składu w miejsce gwiazdy zespołu, Wouta Weghorsta, który ostatnio z powodu urazu nie dokończył treningu. Nie wiadomo jeszcze, czy Holender będzie do dyspozycji trenera „Wilków”, ale Białek profilaktycznie powinien być gotowy na swój drugi występ w wyjściowej jedenastce Wolfsburga.
Szansa na przetasowania
Rywale za plecami Bayernu tracili ostatnio mnóstwo punktów. Dzisiaj także wiele rzeczy może się w Bundeslidze zmienić, bo wicelider podejmie trzecią drużynę tabeli.
RB Lipsk wydaje się na ten moment najpoważniejszym rywalem monachijczyków, ale w ostatnich kolejkach nie udało mu się uniknąć wpadek. W minionych 6 spotkaniach „Byki” po dwa razy wygrywały, przegrywały i remisowały, zdobywając łącznie 8 z 18 możliwych punktów. 10 „oczek” przepadło w nicości, a strata do Bawarczyków wynosi 7 punktów.
Garść statystyk
Jeszcze gorzej idzie dzisiejszemu rywalowi Lipska, Bayerowi Leverkusen. „Die Werkself” jeszcze przed Bożym Narodzeniem byli liderem Bundesligi, ale potem zagrali z Bayernem, przegrali i obecnie notują serię 6 spotkań, z których wygrali tylko jedno – z chwiejną Borussią Dortmund.
Nic dziwnego, że z taką formą i Lipsk, i Leverkusen znacznie powiększyły stratę do Bayernu, a dzisiaj któraś z tych ekip znowu odskoczy od pierwszego miejsca. W zależności od wyników wiceliderem tabeli może zostać nawet… Wolfsburg (bo w przypadku takiej samej liczby punktów bierze się pod uwagę bilans bramek).
Mecz RB z Bayerem będzie ciekawym spotkaniem, bo obie drużyny prezentują przyjemny dla oka, ofensywny futbol. Mają także o co grać. Bezpośrednie starcia wyraźnie przemawiają za RasenBallsportem, który w 9 pojedynkach z B04 przegrał tylko raz, 4-krotnie zwyciężając. Ostatnie trzy mecze tych ekip to remisy 1:1 i jeśli Lipsk ponownie podzieli się punktami z Leverkusen, wyrówna swój remisowy rekord – bowiem tylko w meczach z Bayernem RB również remisował cztery razy z rzędu.
Odpokutować winy
Oba zespoły dobrze radzą sobie w ofensywie (choć Lipskowi ewidentnie brakuje napastnika), ale zarazem dysponują najlepszymi liniami defensywnymi w całej lidze. Co więcej, RB dopuścił przeciwników tylko do 55 szans bramkowych, w czym w Niemczech nie ma sobie równych.
„Byki” będą musiały radzić sobie jednak bez Emila Forsberga, który w tym sezonie wciela się w rolę fałszywego napastnika, a w Bundeslidze nikomu nie strzelił więcej goli niż Leverkusen – 4, do czego dorzucił 3 asysty. „Die Werkself” również będą musieli radzić sobie bez kilku graczy, bo z różnych powodów nieobecni będą Santiago Arias, Paulinho, bracia Benderowie, Julian Baumgartlinger, Nadiem Amiri, Mitchell Weiser oraz świeżo ściągnięty Jeremie Frimpong.
Czytaj jeszcze: Przyszłość pod znakiem zapytania
Mimo tego jakości na boisku nie powinno brakować, bo i jedni, i drudzy dysponują wystarczająco szerokimi kadrami przepełnionymi ciekawymi zawodnikami.
– Sobotni mecz nie będzie miał bezpośredniego wpływu na wyścig o mistrzostwo, bo Bayern prowadzi obecnie siedmioma punktami – nie owijał w bawełnę trener RB, Julian Nagelsmann.
– Będzie to jednak bardzo ważne spotkanie jeśli chodzi o miejsca w Lidze Mistrzów. Możemy zwiększyć naszą przewagę nad Leverkusen, ale niezależnie od tego, jaki padnie wynik, sezon nie będzie jeszcze zakończony – mówił rozchwytywany młody szkoleniowiec. Lipskowi będzie zależało na odpokutowaniu upokarzającej porażki z ostatniej kolejki, kiedy „Byki” przegrały z pogrążonym w strefie spadkowej zespołem Mainz.
Na zdjęciu: Emil Forsberg znów cieszy oko swoją grą, ale w dzisiejszym hicie zapewne go nie zobaczymy.
Fot. Paweł Andrachiewicz/Press Focus