Chciała go Sparta i Slavia

Słowak Adrian Kapralik dołączył do Górnika Zabrze. Z tego powodu zadaliśmy 4 pytania do Patrika Lendela, dziennikarza słowackiego „Futbalmagazin”.


Adrian Kapralik trafił do Górnika Zabrze. Co możemy powiedzieć o tym zawodniku?

– Pisałem o nim w „Futbalmagazin”. Co mogę o nim powiedzieć, to przede wszystkim to, że jest niezwykle szybki, bo biega z szybkością aż 36 km/h! To jeden z najszybszych graczy w tej części Europy. U nas jest pod tym względem najlepszy. Potrafi też trafiać do siatki rywala, co pokazały choćby ostatnie dwa pucharowe mecze jego Żyliny z Gentem, kiedy to dwa razy w imponujący sposób przesprintował obrońcę przeciwnika. Z tego słynie, kiedy piłka jest zagrana w jego kierunku za obrońcę, to nikt nie jest z nim w stanie wygrać takiego biegowego pojedynku. Na swoim koncie ma już też debiut w reprezentacji Słowacji.

Nie miał propozycji, żeby wcześniej odejść z MSK Żilina?

– Tak, już wcześniej chciał stąd odejść. Tyle tylko, że Żylina nie chciała go puścić. O jakie kluby chodziło? Mówiło się o drużynach z Pragi, Sparcie, Slavii, był temat klubów z drugiej ligi francuskiej czy włoskiej, ale na takie rozwiązanie nie chciała się zgodzić Żylina.


Czytaj także


Dla Kapralika transfer do Górnika jest dobrym ruchem?

– Tak uważam. Jest szybki, jest młody. Jeśli chodzi o technikę, to jeszcze na pewno nad wszystkim popracuje. Szybkości zaś nie da się wyćwiczyć, bo z tym musisz się urodzić, wytrenować się tego nie da. Jeśli będzie miał dobrego trenera, dobrych graczy wokół siebie, to na pewno będzie stawał się lepszym zawodnikiem.

To że w Górniku jest ktoś taki jak Lukas Podolski, to mogło mieć znaczenie przy jego decyzji? 

– Nie sądzę. Podolski zenit kariery dawno ma już za sobą. Teraz to pewnie więcej niż piętnaście minut nie jest w stanie wybiegać. To, że Kapralik trafił do Górnika a jest tam Podolski, to pewnie nie miało znaczenia.


Fot. Krzysztof Dzierzawa/PressFocus