Ciężko ograć Górnika Zabrze

Zabrzanie kontynuują swoją dobrą passę meczów bez porażki.


Jeśli spojrzeć tabelę, to na jej czele plasują się zespoły z najmniejszą liczbą porażek. Czołowa trójka, czyli otwierająca stawkę Legia, będący tuż za nią Raków i Pogoń mają po dwie porażki.

Dużo lepsi na wyjazdach

Tylko jedna drużyna przegrywała tak rzadko, a jest nią Górnik. Zabrzanie po czterech kolejnych remisach tym razem odprawili z kwitkiem beniaminka z Kielc, wygrywając na jego terenie 2:1 po dwóch bramkach Japończyka Kanjiego Okunukiego. W mocno spłaszczonej tabeli „górnicy” są na 10. miejscu. Szósta Cracovia ma jednak tylko „oczko” więcej.

Co warte podkreślenia, Górnik grał już praktycznie z całą czołówką, bo przecież remisowo wyszedł z konfrontacji Legią (choć przy Łazienkowskiej, gdyby nie decyzje sędziów, byłoby o 2 punkty więcej), remisował też z czwartą Wisłą Płock, a pokonał Raków. Za zabrzanami jest też przegrane spotkanie z będącą wysoko Cracovią. Druga porażka w lidze przytrafiła się w połowie sierpnia ze Stalą Mielec.

I właśnie granie u siebie – przed blisko 20-tysięczną publicznością – drużyna [Bartoscha Gaula] musi poprawić. Z pięciu meczów na swoich „śmieciach” udało się „wycisnąć” tylko 5 punktów. Z kolei na wyjazdach aż 8 w czterech spotkaniach. Do tego dochodzi ważna i prestiżowa wygrana (1:0) z Ruchem Chorzów w 1. rundzie Pucharu Polski po kapitalnym trafieniu kontuzjowanego obecnie Rafała Janickiego. Jeżeli jesteśmy przy tym piłkarzu, który fatalnego urazu kolana doznał w derbach z Piastem po brutalnym faulu Ariela Mosóra, to podkreślmy, że kibice Górnika obecni w Kielcach w dużej liczbie wywiesili transparent z napisem: „Rafał wracaj do zdrowia”.

Przyzwoite zastępstwo

W reprezentacyjnej przerwie trener Gaul na pewno będzie chciał popracować nad atakiem pozycyjnym i unikaniem błędów w tyłach, bo te „górnikom” cały czas się zdarzają. Tak też było przy straconym golu w niedzielę.

– W Kielcach naszego kluczowego zawodnika, jakim jest Rafał Janicki, zastępował Jonatan Kotzke. Na początku miał pewne problemy, ale z czasem spisywał się coraz lepiej. Szczególnie w drugiej połowie już to nieźle wyglądało. Może nie jest najszybszy, ale na pewno doświadczony, dzięki czemu stabilizuje nam defensywę. Jak na pierwszy mecz na tej pozycji, zagrał przyzwoicie. Trzeba też zapytać i odpowiedzieć, jakie mamy oczekiwania, bo ta drużyna jest budowana od dwóch tygodni – mówi niemiecki szkoleniowiec zabrzańskiego zespołu.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


TRZY PYTANIA DO… ERIKA JANŻY, kapitana Górnika Zabrze

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus
Kropka nad „i”

Po czterech remisach z rzędu Górnik wraca na zwycięską ścieżkę. Komentarz do meczu w Kiecach?

– Przede wszystkim najważniejsza jest nasza wygrana, bo w ostatnich spotkaniach też nie wyglądaliśmy najgorzej, ale brakowało tej kropki nad „i”. Z Koroną, to trzeba podkreślić, cała drużyna mocno pracowała w defensywie. Było dużo walki, ale myślę, że piłkarsko byliśmy od przeciwnika lepsi, no i trzy punkty zasłużenie pojechały do Zabrza.

Przerwa na reprezentację może wam pomóc?

Przyszła w dobrym momencie, bo będzie czas, żeby poprawić wiele elementów i stworzyć jeszcze mocniejszą ekipę. Jej budowa to proces. Potrzeba nam czasu, bo przecież połowa pierwszego składu jest nowa. Nowi zawodnicy zdołali się zaaklimatyzować. Szybko łapią to, co wymaga od nich trener. Czas działa na ich korzyść.

Czy seria pięciu meczów bez porażki mentalnie wzmacnia drużynę?

– Oczywiście. Wiadomo, remisy nie są złe, ale liczą się przede wszystkim wygrane. W Kielcach pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z opresji, bo przecież przegrywaliśmy 0:1, żeby wyjść na prowadzenie. Mamy mentalność, żeby wygrywać. Teraz mamy czas, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego spotkania z Zagłębiem Lubin.