Cracovia. Probierz pod pręgierzem

Cracovia zagra w Poznaniu bez Thiago, który dzisiaj ma operację kolana.


Dzisiaj o 20.30 w Poznaniu trener Cracovii Michał Probierz – nie pierwszy zresztą raz – wystąpi w roli konia, który musi udowadniać, że nie nie jest wielbłądem. Jego drużyna w dwóch pierwszych kolejkach zdobyła 1 punkt, remisując w Łęcznej z beniaminkiem i przegrywając na swoim boisku z uczestniczącym w europejskich pucharach Śląskiem Wrocław. To wystarczyło, żeby postawić szkoleniowca krakowian pod pręgierzem.

– Kibicom się nie dziwę, bo chcą zwycięstw – mówi trener Cracovii. – Sprowadziliśmy zawodników, żeby ustabilizować grę i być wyżej w tabeli, a z Łęcznej wróciliśmy z punktem, choć powinniśmy wygrać, natomiast w meczu ze Śląskiem zapłaciliśmy za dziecinne błędy. Wielu mnie krytykuje za cztery lata pracy, że wciąż budujemy zespół, że nie gramy polską młodzieżą i nie mamy wyników.

Nie chcę żeby to źle zabrzmiało, bo trenerowi Pogoni Szczecin życzę jak najlepiej, ale słyszę, że Kosta Runjaić, który też prowadzi swój klub od jesieni 2017 roku, wszystko robi super, a my wszystko źle. Tylko, że my w tym okresie zdobyliśmy Puchar Polski, Superpuchar i dwa razy graliśmy w europejskich pucharach. Taki jest jednak los trenera. Trzeba umieć pracować w trudnych momentach, a nie tylko, jak jest sukces.

37 strzałów

Czy krakowianie są w stanie odnieść go w Poznaniu? Zmierzą się z Lechem, który zaczął sezon od remisu i zwycięstwa, a w dodatku po wygranej w Zabrzu jest na fali.

– Każdy przeciwnik jest trudny, z każdym ciężko się gra – przypomina stare piłkarskie stwierdzenia szkoleniowiec „Pasów”. – Przeanalizowaliśmy ostatnie spotkanie ze Śląskiem. Oddaliśmy w nim dużo strzałów na bramkę. W sumie w dwóch meczach mamy ich 37, ale wiem, że to kibiców nie interesuje, bo liczą punkty. Musimy więc o to zadbać i nie ma co opowiadać o wykonanej pracy, taktyce czy atmosferze, tylko trzeba pokazać to na boisku.

Thiago na operacji

Nie zobaczymy na nim Thiago, bo Brazylijczyk zerwał więzadła krzyżowe i czeka na operację. Nie znaczy to jednak, że sztab szkoleniowy Cracovii narzeka na braki kadrowe. W kadrze na mecz znalazł się bowiem Kamil Pestka, a dobre wieści dotyczą także Radosława Kanacha, który po długim leczeniu kontuzji zagrał już w drugiej drużynie i zgłasza aspiracje powrotu do ekstraklasy. Mimo wszystko na wielkie roszady w składzie „Pasów” raczej się nie zanosi.



– Patrząc na naszą kadrę z dalszej perspektywy mogę powiedzieć, że mamy dobry materiał – zapewnia Michał Probierz. – Patryk Zaucha, występujący w roli młodzieżowca, prezentuje się dobrze i nie ma podstaw, by go zastępować. Matej Rodin, który ostatnio popełnił błąd prokurując rzut karny i przy drugim golu też mógł się lepiej zachować, nie jest kozłem ofiarnym, bo to nie jest tak, że tylko on ponosi winę za porażkę ze Śląskiem. Mogę raczej powiedzieć, że jest silnym punktem tej drużyny.

Patrzą na wynik

– Nie mamy takiej kadry jak Lech, ale mamy kilka możliwości ustawienia i parę wariantów taktycznych. Pelle van Amersfoort zagrał na przykład ze Śląskiem na pozycji numer osiem. Wycofaliśmy go, bo w pewnym momencie graliśmy dwoma napastnikami – Filipem Balajem oraz Rivaldinho, a Pelle to zawodnik uniwersalny i w wielu meczach grał, także na boku. Zmieniamy ustawienie, dostosowując go do sytuacji w meczu, rezultatu i rywala. Wiem jednak, że nikogo to nie interesuje, bo wszyscy patrzą na wyniki, ale ja odpowiadam za sposób gry i chcę żeby przynosiła punkty. Z takim nastawieniem wyjdziemy na boisku w Poznaniu.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus