Czy mają jeszcze szanse?

Ćwierćfinały ekstraligi – po pierwszych zwycięstwach faworytów czas na rewanże.


ĆWIERĆFINAŁY EKSTRALIGI – REWANŻE

Wyjazdowa zaliczka oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem możemy przewidzieć, które z drużyn awansują do kolejnego etapu play offu. Sparta Wrocław, Motor Lublin i Włókniarz Częstochowa w miniony weekend pokazały, pomiędzy którymi drużynami będzie toczyła się walka o złoto. Wszystkie zwyciężyły pierwsze spotkania ćwierćfinałowe w roli gości i pozostaje im tylko dopełnić formalności. Czy którykolwiek z ich przeciwników jest w stanie odmienić swoje losy?

Trudno jest sobie to wyobrazić, szczególnie w przypadku wrocławian i lublinian. Ci pierwsi po powrocie do zdrowia Piotra Pawlickiego znów stanowią drużynę kompletną. Drudzy natomiast w tym sezonie na swoim torze nie przegrali i nie zapowiada się, żeby miało się to zmienić w niedzielę, choć w Toruniu z pewnością na to liczą. Trener Apatora Jan Ząbik dokonał gruntownej przemiany składu (przede wszystkim w numerach startowych zawodników), postawił wszystko na jedną kartę, bo przecież nie ma nic do stracenia.

W przypadku częstochowian jest nieco inaczej. Oczywiście wciąż są na doskonałej pozycji i nawet najbardziej kreatywni scenarzyści mieliby problem z wymyśleniem fabuły, w której Włókniarz odpada. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że częstochowianie raz potknęli się na swoim terenie, remisując GKM-em Grudziądz. Wnioski z pewnością zostały wyciągnięte, ale jest to sygnał dla Stali Gorzów, że mimo wszystko trzeba walczyć do końca, bo żużel jest nieprzewidywalny.

Niedziela, 20 sierpnia, godz. 19.15

Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno (w pierwszym meczu 47:42)

Platinum Motor Lublin – For Nature Solutions KS Apator Toruń (49:41)

Tauron Włókniarz Częstochowa – ebut.pl Stal Gorzów (48:42)


ĆWIERĆFINAŁY I LIGI

Na zapleczu ekstraligi sezon wkracza w decydującą fazę.


W niedzielę żużlowcy wyjadą na tory, żeby wziąć udział w pierwszych meczach ćwierćfinałowych. Dla fanów z Górnego Śląska najważniejszy będzie mecz ROW-u Rybnik z Arged Malesą Ostrów. Spotkanie to jest jednym z tych nieprzewidywalnych. Nietrudno bowiem stwierdzić, że Falubaz pokona Wybrzeże, a Polonia „Diabłów” z Landshut w dwumeczu. Wytypowanie faworyta pojedynku „Rekinów” z ostrowianami jest nieoczywiste.

Zawodnicy z Ostrowa mają pewną przewagę. Rybniczanie w drugiej połowie lipca przegrali u siebie aż 10-punktami, natomiast na początku sezonu tylko jednym. Na co więc muszą liczyć, by pokonać spadkowicza? Przede wszystkim na przebudzenie Mateja Zagara. Nie wiadomo, na ile jest to możliwe, ale Słoweńca stać na więcej niż ostatnio. Ponadto ważna będzie postawa juniorów. Nie od dziś wiadomo, że ROW ma z nimi problemy, a w tym sezonie się to potwierdza. Z kolei juniorzy ekipy z Wielkopolski co kolejkę dokładają ważne punkty.

W poprzednią sobotę ROW uległ Falubazowi Zielona Góra 25:65. Mecz był na tyle nierówny, że właściwie tylko Patrick Hansen był w stanie walczyć na torze z przeciwnikami. Tamto spotkanie nie musi być wyznacznikiem dyspozycji zielono-czarnych. Wydaje się, że zielonogórzanie z meczu na mecz są coraz szybsi, a to co wydarzyło się w minionej kolejce, było czymś nieuniknionym. Czy ROW będzie w stanie podnieść się po takiej klęsce i wywalczyć zwycięstwo w ćwierćfinale?

Niedziela, 20 sierpnia, godz. 14.00

Zdunek Wybrzeże Gdańsk – Enea Falubaz Zielona Góra

Trans MF Landshut Devils – Abramczyk Polonia Bydgoszcz

Niedziela, 20 sierpnia, godz. 16.30

ROW Rybnik – Arged Malesa Ostrów


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus