Tor pełen wyzwań

Czy organizatorom uda się doprowadzić nawierzchnię w Teterowie do stanu używalności? Zapowiedź Grand Prix Niemiec


Niemiecka runda IMŚ organizowana jest na torze w Teterowie od 2016 roku, z przerwa na pandemię w sezonach 2020 i 2021. W dwóch poprzednich turniejach triumfowali tam Polacy – Maciej Janowski i Patryk Dudek. Teraz trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym któryś z tych zawodników w sobotę znajdzie się na najwyższym podium, dlatego faworytami najbliższej rywalizacji są inni. Wcześniej w Teterowie wygrywali również Jason Doyle, Tai Woffinden oraz Matej Żagar. Ten ostatni nie znajduje się już w stawce GP, a z dwóch pozostałych to Australijczyk ma największe szanse na osiągnięcie sukcesu w tym roku. Jednak należy pamiętać, że ich wyniki na niemieckim torze to jedynie historia, a walka o mistrzostwo świata w tym roku wydaje się wyjątkowo zacięta.

Przeszkadzający tor

Największym problemem, z jakim będą mierzyć się zawodnicy w sobotę, wydaje się nawierzchnia toru. Rok temu warunki w Teterowie były trudne do zaakceptowania. Tor szybko się „rozpadł”, przez co zawodnicy, zamiast skupić się na ściganiu, w głównej mierze walczyli o to, żeby utrzymać się na motocyklu. Możliwe, że w tym roku dojdzie do powtórki z „rozrywki”. Pod koniec maja w Teterowie został zorganizowany turniej towarzyski, który musiał zostać przerwany właśnie z uwagi na dramatyczne warunki na torze. Choć organizatorzy wydali już oświadczenie, w którym zapewnili, że doprowadzą tor do stanu używalności na czas Grand Prix, to ciężko jest uwierzyć, że stworzone zostaną idealne warunki do ścigania.

Energia Vaculika

Od poprzedniego weekendu, przy rozmyślaniu o tym, kto jest faworytem w kolejnych turniejach cyklu mistrzostw świata, nie można pominąć Martina Vaculika. Słowak błyszczał tydzień temu w Czechach. Praktycznie bez problemu zwyciężył na torze w Pradze. – Teraz mam w sobie mnóstwo pozytywnej energii. Jestem bardzo podekscytowany. Ściganie w Pradze jest dla mnie czymś specjalnym, a uczucie, gdy się wygrywa, jest nieprawdopodobne – stwierdził po zawodach Vaculik. Czy jego ekscytacja przełoży się na wynik w Niemczech?


Czytaj więcej w kategorii inne sporty


Cel – zwycięstwo

Słowak nie może być pewny sukcesu, bo przed nim w klasyfikacji generalnej są głodni zwycięstw przeciwnicy. Pomimo tego, że Fredrik Lindgren nie dostał się tydzień temu do finału zawodów w Pradze, to wciąż jest jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w całym cyklu. Więcej punktów od Szweda uzbierał tylko Bartosz Zmarzlik, który tradycyjnie będzie walczył w kolejnych zawodach o złoto. W Teterowie Polak jeszcze nie wygrał (trzy razy zajmował drugie miejsce, raz trzecie), dlatego motywacja jest podwójna.

Powrót do formy

Podobnie jak w przypadku Vaculika, nie można przejść obojętnie wobec ostatniego wyniku Leona Madsena w GP. W dwóch pierwszych turniejach Duńczyk wyraźnie nie był w stanie odnaleźć odpowiednich ustawień motocykla. W porównaniu do rywali z czołówki był po prostu wolny. Jednak w Pradze wyglądał na odmienionego. Znowu, tak jak przyzwyczaił do tego widzów, był jednym z głównych bohaterów zawodów. Zajął drugie miejsce i powoli odrabia straty do liderujących żużlowców. Przy odpowiedniej dyspozycji jest w stanie powrócić do walki o najwyższe cele.

Czas na przełamanie

Z ciekawością w tym roku patrzy się na poczynania Daniela Bewleya. Doskonale radzi sobie w fazie zasadniczej zawodów, kwalifikuje się do półfinałów z wysokich lokat i może sobie wybrać wygodne dla niego pole startowe. Brytyjczyk ma jednak pewien problem – nie potrafi przełamać się w fazie finałowej. W każdym z tegorocznych turniejów Bewley po zakwalifikowaniu się do półfinałów nie był stanie dostać się do rozstrzygającego biegu. Jednak taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie i Brytyjczyk w końcu się przełamie. Czy to stanie się właśnie w Teterowie?

Lista startowa GP w Teterowie (kolejność wg klasyfikacji generalnej cyklu):

1. Zmarzlik (Polska), 2. Lindgren (Szwecja), 3. J. Holder (Australia), 4. Vaculik (Słowacja), 5. Doyle (Australia), 6. Lambert (W. Brytania), 7. Bewley (W. Brytania), 8. Madsen (Dania), 9. Woffinden (W. Brytania), 10. Fricke (Australia), 11. Michelsen (Dania), 12. Dudek (Polska), 13. Janowski (Polska), 14. Thomsen (Dania), 15. Nilsson (Szwecja). „Dzika karta” Huckenbeck (Niemcy). Rezerwowi: Bloedorn (Niemcy), Haertel (Niemcy).


Fot. Marcin Karczewski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.