Czar szybko prysł

Były reprezentant Hiszpanii Isco po zaledwie kilku miesiącach odszedł z Sevilli.


Latem tego roku 30-letni Francisco Roman Alarcon Suarez, bardziej znany jako Isco, odchodził z Realu Madryt do Sevilli z nadzieją, że w nowym klubie rozwinie skrzydła. Przygoda z klubem ze stolicy Andaluzji skończyła się szybciej niż tak naprawdę zaczęła. Przed kilkoma dniami kontrakt Isco z Sevillą został rozwiązany za porozumieniem stron.

Urodzony 21 kwietnia 1992 roku pomocnik przez dziewięć lat zakładał koszulkę „Los Blancos”, ale przed startem sezonu 2022/2023 zdecydował się na zmianę pracodawcy. Ofensywny pomocnik wypełnił swoją umowę z „Królewskimi” i mógł dołączyć do Sevilli na zasadzie wolnego transferu

Isco miał był kluczowym piłkarzem klubu z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan, jednak oczekiwania mocno rozminęły się z rzeczywistością. Bilans zawodnika był tragiczny: jeden gol i trzy asysty w 19 spotkaniach na wszystkich frontach. Poza tym piłkarz popadł w konflikt z dyrektorem sportowym „Los Nervionenses” – Monchim. „Klub chce życzyć Isco wszystkiego najlepszego w zawodowych wyzwaniach” – głosił komunikat opublikowany na stronie internetowej Sevilli.

38-krotny reprezentant Hiszpanii może więc swobodnie rozglądać się za nowym pracodawcą, a na brak ofert nie powinien narzekać. Hiszpan może kontynuować karierę na Półwyspie Iberyjskim, chociaż w grę wchodzi też przeprowadzka do Anglii.

Real Madryt już teraz poszukuje wzmocnień na lato przyszłego roku. „Los Blancos” są zainteresowani między innymi transferem 19-letniego pomocnika Bayernu Monachium, Jamala Musiali. Ich celem jest bowiem znalezienie godnych następców Chorwata Luki Modricia oraz Niemca Toniego Kroosa, których kontrakty z klubem z Estadio Santiago Bernabeu wygasają 30 czerwca przyszłego roku. Utalentowany Niemiec pochodzenia brytyjsko-nigeryjskiego w trwającym sezonie jest z pewnością jednym z najlepszych piłkarzy mistrza Niemiec. W rundzie jesiennej Musiala rozegrał w Bundeslidze 14 spotkań, w których strzelił 9 goli i dołożył do nich 7 asyst, a w wliczając w to mecze w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów to 12 goli i 10 asyst w zaledwie 22 spotkaniach.

W ogóle Musiala w barwach Bawarczyków zagrał dotychczas równe 100 meczów. W tym czasie udało mu się strzelić 27 goli oraz zanotować 17 asyst.

Prezes Realu Florentino Perez jest pewien, że latem pod jego skrzydła trafi grający obecnie w Borussii Dortmund 19-letni Anglik, Jude Victor William Bellingham. Kwota transferu przekroczyłaby 100 milionów euro, jednak nie stanowi to dla Pereza żadnej przeszkody. Bellingham do klubu z Bundesligi trafił z Birmingham City w lipcu 2020 roku. Od tego czasu w barwach BVB rozegrał 112 meczów, strzelając w nich 19 bramek i dokładając 21 asyst.

Brazylijski napastnik Matheus Santos Carneiro Da Cunha nie ma pewnego miejsca w składzie Atletico Madryt i w styczniu przyszłego roku zostanie wypożyczony. 23-letni piłkarz, który ma za sobą występy w takich klubach jak FC Sion, RB Leipzig i Hertha BSC, najprawdopodobniej trafi do Premier League.

Cunha nie należał do ulubieńców trenera „Los Colchoneros”, Diego Simeone. Na Wanda Metropolitano Brazylijczyk trafił w sierpniu 2021 roku i kosztował „Los Colchoneros” 30 milionów euro. W pierwszym sezonie rozegrał 29 meczów w LaLiga Santander, w których strzelił sześć goli i dorzucił do nich tyle samo asyst. W tym sezonie wychowanek Coritiby FC rozegrał 510 minut w 17 meczach i w poszukiwaniu regularnych występów przeniesie się do Wolverhampton Wanderers. „Wilki” osiągnęły już porozumienie z Atletico oraz piłkarzem. Klub angielskiej ekstraklasy będzie mógł wykupić brazylijskiego napastnika za 40-50 milionów euro. W najbliższych dniach obie strony zajmą się kompletowanie dokumentów, a następnie zaplanowano badania medyczne Brazylijczyka. W Wolverhampton na pewno będzie miał więcej okazji do gry. Zespół Julena Lopeteguiego zajmuje 20. miejsce w Premier League i przede wszystkim potrzebuje goli, aby skutecznie walczyć o utrzymywanie w angielskiej elicie.


Na zdjęciu: Isco furory w zespole Sevilli nie zrobił.

Fot. PressFocus