Czas na odwołania

Skra Częstochowa i Resovia jakiś czas temu zwróciły się do PZPN z wnioskiem o ukaranie Pogoni Siedlce walkowerami za jesienne mecze, w których brali udział zawodnicy zdyskwalifikowani w grudniu przez POLADĘ z powodu stosowania niedozwolonej infuzji dożylnej.

Rzeszowianie otrzymali już odpowiedź PZPN, który karać walkowerami siedlczan nie zamierza.

– Pieniądze już wpłacimy, niebawem wysyłamy odwołanie do Najwyższej Komisji Odwoławczej. Mamy dużą nadzieję, że uzna naszą rację, bo nie rozumiem interpretacji wyroku PZPN. Jest stwierdzone, że 16 października zawodnicy Pogoni wzięli doping, a PZPN jest zdania, że nie ma potwierdzenia, iż w meczu z nami, rozegranym ponad miesiąc później, byli na dopingu. POLADA potwierdza przecież, że zawodnicy stosowali metodę niedozwoloną, a jej przepisy mówią jasno, że sam zamiar zastosowania czy zastosowanie jest równoznaczne z wzięciem dopingu – tłumaczy Wojciech Zając, prezes Resovii, która mogłaby na całym zamieszaniu zyskać. Gdyby Pogoń została ukarana walkowerami, rzeszowianie awansowaliby z 3. na 2. pozycję w tabeli II ligi, przeskakując Górnika Łęczna. Z kolei Skra, kosztem właśnie siedlczan, wyskoczyłaby nad strefę spadkową.

– Jeszcze żadnego dokumentu z PZPN nie otrzymaliśmy, czekamy na odpowiedź. Gdy ją dostaniemy, a decyzja o walkowerach będzie negatywna, na 99 procent również będziemy się odwoływać. Tym bardziej, że nasz mecz z Pogonią odbył się 3 listopada, czyli w krótkim terminie po infuzji – przypomina Mariusz Rajek, rzecznik II-ligowca z Częstochowy.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus