Damian Tront. Andres Iniesta drogowskazem

Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Damian Tront podziwiał koszykarza Los Angeles Lakers, Kobe’ego Bryanta.

Kolejnym piłkarzem GKS-u 1962 Jastrzębie, który stanął w ogniu naszych pytań jest niespełna 26-letni pomocnik Damian Tront.

1. Gdyby nie był pan piłkarzem, to kim by pan był?

Damian TRONT: – Zapewne poszedłbym w ślady ojca i pracował na kopalni. Skończyłem bowiem technikum górnicze w Wodzisławiu Śląskim, kierunek – elektryk.

2. Kolega z szatni, który najbardziej przywiązuje wagę do wyglądu?

Damian TRONT: – Bartek Jaroszek, który często ubiera się w bardzo kontrowersyjny sposób.

3. Największy spóźnialski w GKS-ie 1962 Jastrzębie?

Damian TRONT: – Tutaj wybór jest prosty – Farid Ali.

4. Najlepszy w tej chwili piłkarz w waszym zespole?

Damian TRONT: – Moim zdaniem Farid Ali.

5. Ulubiony piłkarz – polski i zagraniczny?

Damian TRONT: – Z polskich piłkarzy wybiorę tego, który gra na mojej pozycji. Jest nim Grzegorz Krychowiak. Imponuje mi jego spokój w grze. Z zagranicznych zawodników moim idolem był zawsze pomocnik Barcelony, Andres Iniesta. Niektórzy moi znajomi śmieją się, że nawet fryzury mamy podobne, to znaczy zakola (śmiech).

6. Kluby w Polsce i za granicą, którym pan kibicuje?

Damian TRONT: – FC Barcelona jest jedynym klubem, któremu kibicuję od zawsze. Byłem wtedy pod wrażeniem gry Brazylijczyka Ronaldinho.

7. Puśćmy wodze fantazji… Z jakim trenerem zagranicznym chciałby pan pracować i dlaczego?

Damian TRONT: – Pepem Guardiolą. Imponuje mi styl gry, jakie zaszczepia swoim drużynom, jak również to, jak pod jego skrzydłami rozwijają się zawodnicy. Mówił o tym min. Robert Lewandowski. Jego zespoły grają krótkimi podaniami, myślę, że wpasowałbym się do takiego stylu.

8. Sportowiec z innej dyscypliny sportu, którego pan podziwia(ł)?

Damian TRONT: – Amerykański koszykarz Kobe Bryant z Los Angeles Lakers. Imponował mi podejściem do ciężkiej pracy i samodoskonaleniem. Do dzisiaj pamiętam mecz, w którym zdobył 81 punktów.

9. Przedmeczowy przesąd?

Damian TRONT: – Nie mam żadnego, jeśli nie liczyć kilku utworów muzycznych, które muszę wysłuchać przed meczem. Większość z nich to rap.

Przeczytaj jeszcze: Jarosław Skrobacz: Najtrudniejszy pierwszy krok

10. Co zamierza pan robić po zakończeniu kariery?

– Na razie nie mam niczego konkretnego w planach, bo jeszcze nie myślę o zakończeniu kariery. Chciałbym jednak zostać przy piłce nożnej.

11. Preferowany przez pana sposób na rozładowanie stresu?

Damian TRONT: – Lubię usiąść w fotelu, zapiąć pasy i obejrzeć dobry mecz.

12. Ulubiona forma relaksu?

Damian TRONT: – Lubię aktywny wypoczynek, relaksuję się jeżdżąc na rowerze górskim oraz pływając w basenie.

13. Na co przeznaczyłby pan główną wygraną w Toto-Lotka?

Damian TRONT: – Większość wygranej spożytkowałbym na zabezpieczenie swojej przyszłości, a część pieniędzy po prostu bym zainwestował.

14. Pańskie ulubione danie?

Damian TRONT: – Lubię klasyczny obiad niedzielny, czyli roladę, kluski śląskie oraz czerwoną kapustę. Poza tym jestem fanem makaronu, najbardziej smakuje mi on ze szpinakiem.

15. Jakie danie potrafi pan sam ugotować i może się tym pochwalić innym?

Damian TRONT: – Kulinaria nie są moją mocną stroną, ale potrafię perfekcyjnie usmażyć jajecznicę.

16. Praca, której pan nie znosi?

Damian TRONT: – Nie ma takiej, zaręczam, że podjąłbym się każdej. Do każdego zajęcia można się przyzwyczaić.

17. Co lub kto najczęściej wyprowadza pana z równowagi?

Damian TRONT: – Jestem bardzo spokojnym człowiekiem i nie ma takiej osoby lub czynności, która mogłaby mnie wyprowadzić z równowagi.

18. Komu nigdy pan nie poda ręki?

Damian TRONT: – Nie jestem konfliktowym facetem i z każdym się dogadam.

Na zdjęciu: Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Damian Tront kibicuje Barcelonie i chciałby grać jak jeden z jej byłych liderów, Andres Iniesta.

Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus