Na dwa ustawienia

Dariusz Banasik po meczu z Polonia Warszawa – GKS Tychy nie krył zadowolenia ze zdobytych trzech punktów. Jednocześnie liczy na 2 kolejnych zawodników.


Po sezonie, w którym GKS Tychy zajął dopiero 13. miejsce w tabeli I ligi trener Dariusz Banasik zarządził „wietrzenie szatni”. Odeszło 10 zawodników, a ich miejsce w szatni zajęła 9 piłkarzy. 4 z nich w spotkaniu inaugurującym nowe rozgrywki wybiegło w podstawowym składzie, a kolejnych 4 wystąpiło w roli zmienników. Jeżeli do tego dodamy, że wprowadzeni z ławki – tuż po przerwie Bartosz Śpiączka, a w końcówce Wiktor Niewiarowski – strzelili gole, dające trójkolorowym wyjazdowe zwycięstwo 3:2 z Polonią Warszawa to będzie można stwierdzić, że zaczyna się ciekawie.

Warto też zwrócić uwagę na to, że na stołecznym stadionie przy ulicy Konwiktorskiej tyszanie zagrali w dwóch ustawieniach. Zaczęli z trójką stoperów, ale po stracie dwóch goli i pierwszej połowie przegranej 1:2 przeszli na grę czwórką obrońców. Ten manewr „uszczelnili” defensywę, a w dodatku w ofensywie byli skuteczni.

Trwają negocjacje

– Naszym celem w okresie przygotowawczym było przygotowanie drużyny do gry w dwóch ustawieniach – powiedział Dariusz Banasik. – Chodzi o to, żebym mógł dostosować system do naszych możliwości i jak najlepiej wykorzystać potencjał zawodników. Żeby grali w ustawieniu, w którym najlepiej się czują. Oczywiście ważny jest także przeciwnik, z którym przychodzi nam grać. Ja mam taki model pracy, że najpierw patrzę na to kim dysponuję w swoim zespole i myślę o tym jakie ustawienie będzie dla niego najlepsze.

– W tej chwili mamy przygotowane dwa warianty. Pierwszy to 3-4-3 i w takim właśnie ustawieniu rozpoczęliśmy mecz w Warszawie, ale w przerwie dokonaliśmy zmian. Ponieważ przegrywaliśmy dużo piłek w środku pola to przeszliśmy na ustawienie 4-2-3-1. Preferowaliśmy je w okresie przygotowawczym i zdało egzamin w meczu z Polonią. Powiem jednak, że i jedno i drugie ustawienie ma plusy. Okienko transferowe jest ciągle otwarte więc dodam, że dołączy do nas jeszcze dwóch zawodników.

– Z jednym negocjujemy i choć nazwiska nie mogę jeszcze zdradzić to ujawnię tylko, że jest to piłkarz z ekstraklasy. Oprócz niego pojawi się jeszcze jeden. Szczególnie w linii obrony potrzebujemy zawodnika lewonożnego i musimy się wzmocnić, bo w tej chwili na tej pozycji mamy tylko Marcela Błachewicza. Gdyby coś się wydarzyło to może być problem. Wydaje mi się jednak, że taki zawodnik do nas dołączy.

Strzelający debiutanci

Jeżeli dołączy z takim skutkiem jak Śpiączka i Niewiarowski, debiutujący w tyskich barwach w meczu z Polonią Warszawa, to kibice wicemistrza Polski z 1976 roku będą w pełni zadowoleni.

– W przerwie, oprócz przejścia na grę czwórką obrońców zmieniliśmy też napastnika i to dało od razu efekt, bo Bartek Śpiączka szybko strzelił gola na 2:2 – dodał trener tyszan. – Później mecz wyglądał remisowo, ale zanosiło się, że któraś ze stron może przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nam się to powiodło i możemy też powiedzieć, że wygraliśmy zmianami, bo te roszady, których dokonaliśmy dały nam wygraną.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


– Cieszę się tez z tego, że strzelec zwycięskiego gola to zawodnik wychowany w Polonii Warszawa, w której spędził wiele lat. Wielkie gratulacje dla niego, ale i dla całej drużyny, w której w tym meczu grała piątka młodzieżowców. To się rzadko zdarza. Zespół jest mocno odmłodzony, ale my na młodzież będziemy stawiać i cieszę się, że utrzymaliśmy zwycięstwo do końcowego gwizdka. Dziękuję za to zawodnikom i kibicom, którzy przyjechali i nas wspierali.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.