Delegaci spokojni, kasa się zgadza

 

Od początku obrad w Warszawie wyczuwało się, że to swego rodzaju pożegnanie obecnych władz PZPN.

– Zdaję sobie sprawę, że to moje ostatnie wystąpienie w roli prezesa PZPN. Pamiętam, jak siedem lat temu wybraliście na tej sali nowe władze – jakby to było wczoraj. Jeden z działaczy mówił wtedy, że chciałby, aby budżet PZPN wynosił 100 mln zł. To było jego marzenie. Dzisiaj nasz budżet wynosi ponad 300 mln zł. Jesteśmy związkiem, który przez ostatnie siedem lat zrobił milowy krok do przodu pod każdym względem. Zarządzania, wizerunku, szkolenia, organizacji, dynamiki rozwoju – powiedział Zbigniew Boniek.

Radość i wstyd

Podkreślił, że od czasu, gdy „ma wpływ na tę reprezentację”, biało-czerwoni regularnie grają w wielkich imprezach. Podziękował drużynie Jerzego Brzęczka, selekcjonerowi i ludziom pracującym przy kadrze za awans na Euro 2020. – Gdy siedem lat zostawałem prezesem PZPN, mówiłem, że moim celem – oprócz tego, żeby ten związek inaczej pracował – jest awans na każdą wielką imprezę. I od czasu, gdy czuję, że ta reprezentacja jest moja, tzn. mogę wybrać sztab, ludzi, a pewne rzeczy ogarnąć razem z zarządem związku, to z dużym spokojem te rezultaty osiągamy.

Przy okazji wyraził ubolewanie z powodu słabych wyników polskich klubów na arenie międzynarodowej. – Jeżeli spojrzymy na to, co w ostatnich pięciu-sześciu latach zrobiły nasze kluby w rozgrywkach europejskich, to wszyscy razem możemy się troszkę tego wstydzić. To nie jest zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

Polityka musi być inna

Boniek pokazał slajd z danymi dotyczącymi liczby obcokrajowców, którzy od 2014 przyjechali grać w Polsce. – Od tego czasu do dzisiaj do Polski sprowadziliśmy 852 obcokrajowców, z czego 734 na kontrakcie wolnym i 118, za których trzeba było płacić.

Teraz zadajmy pytanie, ilu z tych 852 piłkarzy grających w ekstraklasie i niższych ligach zapamiętamy? Jeżeli mielibyśmy wymienić 10-12 zawodników, którzy dali wartość dodatkową, to nasza pamięć chyba by się wyczerpała.

Nasza polityka musi być inna. Trzeba sprowadzać obcokrajowców, ale dobrych, którzy pociągną drużynę i przy których młodsi będą się uczyć – dodał Boniek.

Budżet się spina

Jednym z głównym punktów zjazdu były sprawy związane z budżetem. Chodziło m.in. o uchwalenie sprawozdania finansowego za 2018 rok i wybór niezależnej firmy audytorskiej w celu zbadania sprawozdania finansowego za 2019. Dobrze to ilustrują zamieszczone na dole liczby.

Znaczącą częścią przychodów stanowiła sprzedaż praw sponsorskich, marketingowych, reklamowych i telewizyjnych, które wyniosły w 2018 roku 109,6 mln, co oznacza wzrost o 27 mln w porównaniu z 2017.
Zmalały natomiast wpływy ze sprzedaży biletów – 42,7 mln, o 10 mln mniej niż w 2017 roku. Jak wytłumaczono, powodem było mniej meczów rozgrywanych na PGE Narodowym w Warszawie (tylko jeden, a np. spotkania Ligi Narodów odbyły się w Chorzowie).

Koszty działalności sędziów i obsługi systemu VAR wyniosły 18,7 mln zł.
Sprawozdanie zarządu PZPN za 2018 roku przyjęto zdecydowaną większością głosów, podobnie jak sprawozdanie finansowe. Wybrano również niezależną firmę audytorską celem zbadania finansowego związku za rok 2019.

124 poprawki

Prezes Boniek zwrócił uwagę na konieczność popularyzacji piłki nożnej kobiet. Zaapelował do większych klubów, aby o tym myślały. Mimo tego usłyszał z sali krytyczne głosy ze środowiska piłki kobiecej. Szef federacji nie zgodził się z zarzutami: – W 2012 roku PZPN wydawał na piłkę kobiecą 3 mln, a obecnie 14 mln. Chcemy pomagać, natomiast nie możemy odwrócić piramidy. To nie my szkolimy dziewczyny, my możemy pomóc dofinansowywać.

Tegoroczny zjazd przebiegał sprawnie. Jedyny moment „buntu” części sali nastąpił wówczas, gdy starsi działacze, którzy przybyli na obrady w charakterze gości, poczuli się zaniepokojeni zapisem w jednej z poprawek do statutu. Chodziło o sprawę zapraszania na zjazd m.in. członków honorowych PZPN. Pojawiła się obawa, że nowy zapis uniemożliwi części z nich udziału w kolejnych zjazdach. Jeden z gości powiedział nawet, że jeśli federacji nie stać na kawę dla nich, to on wszystkich może zaprosić na własny koszt.

Co z trzecią kadencją?

Ostatecznie ta poprawka nie przeszła – jako jedyna z łącznie 124. Pozostałe, o których delegaci PZPN wiedzieli już wcześniej, przechodziły bardzo szybko. M.in. zapis poprawki, którą przegłosowano już rok temu. Zgodnie z ustawą o sporcie, prezes związku może pełnić tę funkcję nie dłużej niż dwie następujące po sobie kadencje. Tak brzmiał w przeszłości zapis w statucie PZPN, a wpisany obecnie do statutu mówi o liczbie kadencji prezesa „zgodnej z ustawą o sporcie”.

Innymi słowy, według stanu prawnego na dzisiaj, prezes Boniek nie może ubiegać się o trzecią z rzędu kadencję, ale mogłoby się to zmienić w razie ewentualnej zmiany ustawy o sporcie.

(ag, pap)

Na zdjęciu: Panowie, którzy uchodzą dzisiaj za najważniejszych w polskim futbolu, mieli sobie wczoraj sporo do powiedzenia.

***

18 drużyn w ekstraklasie?

Jedną z najbardziej istotnych poprawek do statutu może w przyszłości okazać się ta, która formalnie otwiera drogę do poszerzenia ekstraklasy do 18 drużyn. Jak poinformował Antoni Bugajski z „Przeglądu Sportowego”, „do tej pory największym problemem w dyskusjach o 18-zespołowej lidze – oprócz niechęci do dzielenia się pieniędzmi ze sprzedaży praw telewizyjnych z większą liczbą klubów – był nowy podział zjazdowych mandatów przysługującym ligowcom (…)

Przy 16-zespołowej ekstraklasie każdemu klubowi przypadają dwa zjazdowe mandaty, a klubom I ligi po jednym (60 głosów mają wojewódzkie ZPN i 8 inne środowiska piłkarskie). W poprawionym w wczoraj statucie znalazł się zapis, że jeśli ekstraklasa zostanie powiększona, to klubom z miejsc 1-14 przypadną po dwa mandaty, a z miejsc 15-18 tylko po jednym”.
To, jak się rzekło, tylko furtka. Realnie rzecz biorąc, zmiana liczby drużyn mogłaby wejść w życie od sezonu 2021/22, kiedy to znacznie obowiązywać nowy kontrakt telewizyjny.

 

Liczby PZPN

240,6
mln zł wyniosły przychody w 2018 r.

25,9
mln zł wyniósł zysk – to wzrost o 10,6 mln w porównaniu z 2017 r.

39,3
mln zł wyniosły przychody w związku z udziałem w finałach MŚ w Rosji.

15,5
mln zł wyniosły koszty przygotowań do MŚ w Rosji.