Dobry prognostyk

Dawid Kubacki zajął drugie, a Kamil Stoch trzecie w kwalifikacjach do piątkowego konkursu na dużej skoczni na mistrzostwach świata w Planicy.


Polacy czuli się w czwartek na Bloudkovej Velikance bardzo dobrze już w serii próbnej, którą wygrał Kubacki, a trzecie miejsce zajął Piotr Żyła. W serii punktowanej jako pierwszy z naszych zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Zawodnik z Wisły uzyskał 127,5 metra i został sklasyfikowany na 31. miejscu. W piątek, by dostać się do serii finałowej, trzeba będzie skoczyć nieco lepiej, ale druga kolejka jest absolutnie w zasięgu tego zawodnika, który – przypomnijmy – na normalnej skoczni zajął 20. miejsce.

Kamil Stoch poszybował na 136 metr. W nienagannym, jak zawsze, stylu i nie było wątpliwości, że trzykrotny mistrz olimpijski obejmie prowadzenie. Wyprzedził go dopiero, co nie było żadną niespodzianką, Timi Zajc. Słoweniec uzyskał taką samą odległość, jak Polak, ale skakał z niższego rozbiegu i znacznie, bo o 5,6 punktu, wyprzedził Stocha. Piotr Żyła nie był w kwalifikacjach specjalnie wylewny. Zajął 16. miejsce po skoku na odległość 126 metrów. Jako przedostatni w stawce zaprezentował się Dawid Kubacki.

Trzeba przyznać, że „Mustaf” zaprezentował się najlepiej spośród skoczków najściślejszej czołówki Pucharu Świata. Dużo lepiej od Anże Laniszka, Stefana Krafta czy Halvora Egnera Graneruda. Przy silniejszym wietrze z tyłu uzyskał 131,5 metra i przegrał, o 5,4 punktu, z Zajcem, Pokonując nieznacznie, o 0,2 punktu, Stocha. Takie wyniki naszych zawodników, to dobry prognostyk zarówno przed dzisiejszą rywalizacją indywidualną, jak i jutrzejszą drużynówką. Za wczorajsze kwalifikacje Polacy osiągnęli łącznie trzecią notę. Nieznacznie za Słoweńcami i Austriakami, ale też minimalnie przed Norwegami.


Fot. Kacper Kirklewski/PressFocus