Dzika banda ze Szczecina

Mieniący się kibicami Pogoni Szczecin ludzie dali pokaz wyjątkowego chamstwa podczas wyjazdu na mecz z Broendby IF.


Film „Dzika banda” (The Wild Bunch) z 1969 roku w reżyserii Sama Peckinpaha to jeden z moich ulubionych westernów (często nazywany antywesternem) i jeden z najważniejszych filmów w poetyce przemocy w historii kina. Mój komentarz nie będzie dotyczył ani tego filmu, ani całej twórczości Davida Samuela Peckinpaha, ale przemocy jak najbardziej.

Wziąłem pod lupę wyjazd części tak zwanych kibiców Pogoni Szczecin na mecz z Broendby IF. Sympatycy „portowców” po przypłynięciu promem do Ystad sterroryzowali autobus jadący do Kopenhagi, wchodząc do niego bez biletów. „Sprzedaliśmy polskim klientom wcześniej 20 biletów, lecz do środka wdarło się 60 agresywnych, pijanych osób. Zmusili kierowcę do jazdy, byli głośni, pili alkohol, palili papierosy i załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne na podłogę, tak że autobus został przekazany do kompletnej dezynsekcji” – wyjaśnił dyrektor firmy Bornholmerbussen Joergen Andersen na łamach dziennika BT.

Najbardziej agresywni „kibice” Pogoni na stadionie po przewróceniu płotu zamaskowali twarze i wyciągnęli składane noże. „Miały kształt plastikowych kart, co umożliwiło ich ukrycie podczas kontroli przy wejściu na stadion” wyjaśnili organizatorzy czwartkowego spotkania.

Zamieszki były gwałtowne, dwóch policjantów wylądowało w szpitalu, a jeden z polskich pseudokibiców został skazany na trzy miesiące więzienia, deportację po odbyciu kary i sześcioletni zakaz wjazdu do Danii.

Nie wiem, czy bohaterowie tych zajść wiedzą, kto to był Attyla. Nawet jeżeli tak, to branie przykładu z Hunów splendoru i chluby im nie przynosi. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że ci delikwenci znaczną część swojego wykształcenia odbierali w okolicach bardzo odległych od uniwersytetu. Nie mam też wątpliwości, że gdy Pan Bóg dzielił kulturą osobistą i dobrymi manierami, oni akurat zostali wypchnięci z kolejki. Przynieśli wstyd nie tylko klubowi, który podobno jest w ich sercach, ale pośrednio skompromitowali wszystkich polskich kibiców, którzy jeżdżą za swoimi drużynami po całej Europie.


Fot. twitter.com/MaciejPietrasik