Eksperci mieli rację

Nie mijali się z prawdą wszyscy ci, którzy przez ostatnie dwa lata powtarzali z miną mentora, że Zagłębie nie jest w stanie sforsować bram ekstraklasy z uwagi na braki jakościowe w defensywie. Klarownie potwierdzają to liczby, które zamieszczamy w ramce obok.

Maksyma prawdy

W pierwszym sezonie po awansie do I ligi sosnowiczanie stracili aż 53 bramki, w kolejnym 44, a obecnie po stronie strat widnieje już tylko 30 goli. Różnica w porównaniu z punktem wyjściowym jest zatem ogromna. I co najważniejsze – dała wymierny efekt w postaci promocji do krajowej elity. Fakt, że ekipa z Kresowej trafiała do siatki w bieżącym cyklu rzadziej niż rok i dwa lata temu, tylko potwierdza tezę, iż klucz do sukcesu ukryty był w solidnej formacji obronnej.

Jeszcze raz potwierdziła się stara boiskowa maksyma – wielkie turnieje i całosezonowe batalie ligowe wygrywa się defensywą. Zresztą, wystarczy spojrzeć na tabelę. Drugą obok Zagłębia drużyną, której gole strzelało się najtrudniej, to Miedź Legnica zasiadająca na szczycie stawki.

Tylko Żarko pamięta

W klubowej kadrze nie ma już dzisiaj żadnego obrońcy, który wiosną 2015 roku cieszył się z awansu na zaplecze ekstraklasy. Mimo że Zagłębie jako I-ligowy beniaminek dotarło wówczas do półfinału Pucharu Polski, z drużyną musieli się pożegnać bohaterowie tamtych dni. Nie wszyscy odchodzili od razu, ale przy Kresowej uznano, że jeśli zespół ma znaleźć się wśród najlepszych, wymaga radykalnych korekt personalnych. Jedynym defensorem, który pamięta wspomniany sezon (dołączył do klubu latem 2015, już po awansie), jest Żarko Udoviczić. Ale i on nie odgrywa dzisiaj pierwszoplanowej roli w sosnowieckiej ekipie. Najczęściej siadał w tym półroczu na ławce, a nierzadko również na trybunach.

Fajna rodzina

W przerwie między rundami trener Dariusz Dudek oznajmił, że zimą skupi się przede wszystkim nad szlifowaniem mechanizmów, które zapewnią skuteczność gry obronnej. I cel zrealizował. W pierwszej części rozgrywek Zagłębie straciło aż 22 bramki, w drugiej – zaledwie osiem. Korzystne statystki mogą zostać lekko nadszarpnięte jeszcze tylko jutro, bowiem na Stadion Ludowy przyjeżdża najlepszy zespół tegorocznej fazy zmagań, czyli GKS Tychy.
– Zapewniam, że nie będziemy mieli problemów z wykrzesaniem z siebie maksymalnego zaangażowania – mówi lider obecnej defensywy Zagłębia, Arkadiusz Jędrych. – Chcemy przebić serię Górnika Zabrze z poprzedniego sezonu. Mierzymy w siódme zwycięstwo z kolei, więc zagramy na 120 proc. Stworzyła nam się w szatni fajna rodzina. Każdy z nas od samego początku był świadomy celu, jaki przed nami stoi, i nadal wszyscy dobrze wiemy, w jakim kierunku chcemy iść…

Droga do elity

2015/16 16 4 14 53:53
2016/17 16 9 9 53:44
2017/18 17 7 9 46-30 *
Kolejno: sezon, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki.
* po 33 kolejkach

Przypuszczalne składy
ZAGŁĘBIE: Kudła – Nawotka, Jędrych, Cichocki, Puchacz – Christovao, Milewski, Rzonca, Nowak, Banasiak – Lewicki.
TYCHY: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Daniel, Bogusławski – Zapolnik, Grzeszczyk, Kaczmarczyk – Vojtusz.