Ekstraliga. Dobra organizacja gry

Jaakko Turtiainen, 27-letni skrzydłowy z Finlandii, podpisał wczoraj kontrakt z Cracovią i od razu wyszedł w pierwszej formacji. Zanim jednak zdążył się oswoić z PHL jego zespół… przegrywał. Artiom Dubinin wywalczył krążek pod bandą w tercji obronnej rywala, Jakub Kubesz zagrał do niepilnowanego Radosława Nalewajki. Kapitan jastrzębian oddał pozornie niegroźny strzał, który znalazł drogą do siatki pod pachą Michaela Łuby. Był to pierwszy strzał na bramkę z obu stron.

W I tercji przyjezdni pokazali to, co było ich najsilniejszą bronią podczas turnieju finałowego Pucharu Polski. Zespół Roberta Kalabera imponował organizacją gry. Cracovia, nawet w liczebnej przewadze, nie była w stanie zdziałać zbyt wiele. Na 2:0 przyjezdni podwyższyli, kiedy Jan Homer z półdystansu zaskoczył zasłoniętego golkipera Cracovii. Chwilę później goście przez kilkanaście sekund grali 5 na 3, ale ich dwa strzały zostały zablokowane. Cracovia, mimo kolejnej gry w przewadze, w zasadzie nie zagroziła jastrzębskiej bramce.

Na trybunach pomiędzy pierwszą i drugą odsłoną doszło do miłego spotkania kibiców „Pasów” z Leszkiem Laszkiewiczem, legendą obu klubów. Miejscowi fani przygotowali transparent, a także oprawioną w ramę bluzę z numerem 81, z którym „Laszka” występował. W II tercji zespół Cracovii zaczął poruszać się żwawiej i przez chwilę był w stanie zdominować rywala, ale dobrze spisywał się Ondrzej Raszka.

Pod koniec II tercji „Pasy”, po serii błędów przyjezdnych, na bramkę Raszki uderzył Maciej Kruczek, a odbity krążek znalazł się u Stephana Csamango, który z backhandu posłał „gumę” do siatki. Gospodarze rzucili się do ataku, ale fatalny błąd Kruczka na niebieskiej spowodował, że Tomasz Kominek ruszył sam na sam. Czeski napastnik został zahaczony przez obrońcę Cracovii i sędzia podyktował karne. Po profesorsku na bramkę zamienił go Peter Fabusz.

Trener Rohaczek na ponad 3,5 min przed końcem zdecydował się na wycofanie bramkarza, ale Jan Sołtys wyłuskał krążek, odegrał do Kamila Wróbla, który ustalił wynik.

Robert KALABER: – Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Po Pucharze Polski mieliśmy trochę wolnego, a przed tym spotkaniem odbyliśmy tylko jeden trening. Nasza postawa nie wyglądała tak, jak powinna, ale w odpowiednich momentach strzeliliśmy bramki. Dobrze bronił Ondrzej Raszka. Decydującym momentem był karny Fabusza.

Rudolf ROHACZEK: – Popełniliśmy bardzo proste błędy. Nie graliśmy szybko i kombinacyjnie. Staraliśmy się gonić wynik, ale nie wyszło. Generalnie strzelamy za mało bramek. Do play offu zostało jeszcze dziesięć meczów i trzeba jak najlepiej się przygotować.
Jakub Kubielas

COMARCH CRACOVIA – JKH GKS JASTRZĘBIE 1:4 (0:2, 1:1, 0:2)

0:1 – R. Nalewajka – Kubesz – Dubinin (1:13), 0:2 – Homer – Dubinin – Kominek (10:42), 1:2 – Csamango – Kruczek (37:11), 1:3 – Fabusz (44:07, karny), 1:4 – Wróbel – Sołtys (57:10, do pustej).

Sędziowali: Przemysław Kępa – Marcin Młynarski i Szymon Urbańczyk. Widzów 500.

CRACOVIA: Łuba; Sordon (2) – Kruczek, Noworyta – Rompkowski (2), Musioł – Kamieniew, Jaracz – Kisielewski; Kapica – Domogała – Turtiainen, Csamango (2) – Vachovec (2) – Bepierszcz (4), Brynkus – Zygmunt (2) – Kamiński, Drzewiecki (2) – Bryniczka – Szvec. Trener Rudolf ROHACZEK.
JKH: Raszka; Lukaczik (2) – Homer, Sulka (2) – Kubesz, Michałowski (6) – Gimiński (2), Kantor – Radzieńczak; Paś (2) – Fabusz – Wróbel, R. Nalewajka – Dubinin – Kominek, Nahunko – Kulas – Ł. Nalewajka, Wałęga – Sołtys – Jarosz. Trener Robert KALABER.

Kary: Cracovia – 16 min, JKH GKS – 14 min.

* * *

Cenne punkty

Hokeiści Zagłębia i Automatyki doskonale zdają sobie sprawę, że przyjdzie im rywalizować o miejsce w play offie. Stąd też bezpośrednie potyczki są niezwykle ważne. Kiedy Tomasz Pastryk w 62:32 min powędrował do boksu kar, gospodarze wykorzystali te okazję i Nikita Bucenko 24 sek. później zdobył zwycięskiego gola. To było niezwykle wyrównane spotkanie, bo obie drużyny mają podobny potencjał. I tak pewnie będzie do końca.

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – AUTOMATYKA GDAŃSK 4:3 (1:2, 1:0, 1:1, 1:0) po dogrywce

1:0 – Luka – Akimoto – Podsiadło (6:25, w przewadze), 1:1 – Pastryk – Lehmann (10:16), 1:2 – Vitek – Cunik (18:47, w osłabieniu), 2:2 – Kana – T. Kozłowski – Podsiadło (20:39), 3:2 – Bucenko – Słaboń – Akimoto (42:58), 3:3 – Jełakow – Gołowin (53:01), 4:3 – Bucenko – Akimoto (62:56, w przewadze).

Sędziowali: Tomasz Radzik – Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz. Widzów 300.

ZAGŁĘBIE: Radziszewski; Horzelski – Gniewek, Podsiadło – Akimoto, Działo (2) – Charousek, Domogała – Jarosz; Bernacki – Słaboń – Stoklasa (2), T. Kozłowski – Kana – Luka, Bucenko (2) – Rutkowski – A. Jaskólski, Znosko – Stojek – Sikora. Trener Marcin KOZŁOWSKI.
AUTOMATYKA: Cowley; Maly – Cunik (2), Krasowski (6) – Tesliukiewicz, Lehmann – Pastryk (2); Vitek – Rompkowski – Steber, Gołowin – Rożkow (2) – Jełakow (2), Danieluk – Pesta – Marzec, Smal – Mocarski – Leśniak. Trener Marek ZIĘTARA.

Kary: Zagłębie – 8 (2 tech.) min, Automatyka – 14 min.

* * *

Dziewiąte zwycięstwo

Tyszanie, obrońcy tytułu mistrzowskiego, po nieudanym Pucharze Polski, w ligowym spotkaniu nie mieli żadnych problemów z pokonaniem zdziesiątkowanej Polonii. Przewaga była po stronie gospodarzy, którzy odnieśli 9. zwycięstwo z rzędu, zaś poloniści ponieśli 14. porażkę z rzędu. Widoków na lepsze jutro – brak…

GKS TYCHY – WĘGLOKOKS KRAJ POLONIA BYTOM 10:3 (1:1, 5:1, 4:1)

1:0 – Szczechura – Bagiński (4:45), 1:1 – Krzemień – Dybaś – Bajon (13:02), 2:1 – Gościński – Rzeszutko (24:28), 3:1 – Cichy – Sykora (28:41), 3:2 – Dybaś – Krzemień (33:18), 4:2 – Pociecha – Michno (33:48), 5:2 – Jeziorski – Kolarz – Galant (35:47), 6:2 – Sykora – Cichy – Komorski (38:44), 7:2 – Klimenko – Michnow – Komorski (40:07), 7:3 – Dudkiewicz – Bajon – Rybak (42:27), 8:3 – Jeziorski – Witecki – Kolarz (47:23), 9:3 – Sykora – Michnow (53:10, w osłabieniu), 10:3 – Michnow – Komorski – Kolarz (56:53).

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk – Daniel Lipiński i Piotr Matlakiewicz. Widzów 700.

TYCHY] Lenartowski; Pociecha – Ciura, Bryk – Górny, Jeronaw – Kotlorz, Bizacki – Kolarz; Michnow – Komorski – Klimenko, Gościński – Rzeszutko – Bagiński, Szczechura – Cichy – Sykora, Witecki – Galant – Jeziorski. Trener Andrej GUSOW.

POLONIA: Kraus (51:20. Kołodziej); Bodora – Stępień, Maciej Rybak (2) – Kamieniecki, Stawisskij; Mularczyk – Krzemień – Dybaś, Zając – Wąsiński – Sroka, Bajon – Dudkiewicz – Anklewicz. Trener Sebastian KŁACZYŃSKI.

Kary: Tychy – 2 (2 tech.) min, Polonia – 4 (2 tech.) min.