Energa Basket Liga. Dąbrowianie nie zdobyli Sopotu

Pogrążył ich debiutujący w Treflu Darrin Dorsey.


Trefl to bardzo dobry zespół, który awansował do TOP16 Pucharu Europy FIBA. Jest to drużyna bardzo agresywna na zbiórce, bardzo mocna fizycznie i atletycznie. Na pewno będziemy musieli zatrzymać sopocian atak tablicy, żeby nie zanotowali dużej ilości zbiórek ofensywnych. Ważne będzie również zatrzymanie ich podstawowych zawodników w ataku. Obecnie Trefl ma siedmiu obcokrajowców, także nawet nie wiadomo, w jakim składzie zagra – tłumaczył przed wyjazdem do Sopotu [Jacek Winnicki], trener MKS-u.

Szanse przyjezdnych na zwycięstwo wydawały się spore. Gospodarze przed meczem mieli bowiem spore problemy. Z kontuzjami zmagają się Brandon Young i Mateusz Szlachetka, a to oznacza, że zostali bez rozgrywających. Błyskawicznie zakontraktowano więc Darrina Dorseya, ale nie wiadomo było, czy przeciwko MKS-owi zdoła wyjść na parkiet. Ostatecznie wszystkie dokumenty dotarły do Sopotu na czas i Amerykanin zagrał. I to jak. Poprowadził miejscowych do zwycięstwa. Mecz zakończył z dorobkiem 13 punktów, siedmiu asyst i trzech przechwytów, w tym kluczowy na 2,5 minuty przed końcem. Przy stanie 78:67 zabrał piłkę Adamowi Brenkowi i trafił „trójkę”.

Goście zaliczyli fatalny początek. Kompletnie go przespali. „Obudzili” się dopiero gdy przegrywali 0:12. Szybko jednak odrobili straty. Na początku drugiej kwarty, to oni zaliczyli serię 9:0 i wyszli na prowadzenie (23:21). Od tego momentu mecz się wyrównał. Z czasem przewagę zaczęli jednak zyskiwać sopocianie.

Byli dokładniejsi i skuteczniejsi. Wyróżniali się Michał Kolenda oraz Yannick Franke, którzy trafiali z dystansu. Dąbrowianie z kolei popełniali wręcz banalne błędy. Słabiej wypadł zwłaszcza Devyn Marble. Amerykanin próbował brać na siebie odpowiedzialność, ale miał problemy ze skutecznością. Zdobył 10 punktów, trafił jednak zaledwie cztery z 11 rzutów z gry.


Trefl Sopot – MKS Dąbrowa Górnicza 86:70 (21:14, 25:24, 21:16, 19:16)

SOPOT: Dorsey 13 (3×3), Davis 14 (1×3), Sharma 8, M. Kolenda 16 (1×3), Gruszecki 10 (2×3) – Jaszczerski, Franke 16 (3×3), Lindbom, Moten 2, Łałak, Leończyk 7 (1×3), Klawa. Trener Marcin STEFAŃSKI.

DĄBROWA GÓRNICZA: Marble 10 (2×3), Lewis 16 (2×3), Pacheco 9 (1×3), Sobin 7, Nowakowski – Piechowicz, Brenk 9 (1×3), Mijović 9, Czujkowski 10 (1×3). Trener Jacek WINNICKI.


Na zdjęciu: Darrin Dorsey (z lewej) mocno dał się we znaki dąbrowianom.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus