Energa Basket Liga. Gliwiczanie zaskoczyli faworytów

3. kolejka EBL rozwinęła się niezwykle emocjonująco. Gliwiczanie w starciu z ekipą z Trójmiasta skazywani byli na porażkę. Po swojej stronie nie mieli bowiem żadnego atutu. Za gospodarzami przemawiały: kibice, znajomość hali, potencjał zespołu i doświadczenie.

Początek spotkania zgodnie z przewidywaniami należał do gdynian. Po trafieniach Devonte Upsona wygrywali nawet 23:13.  I chyba uznali, że nic złego nic im się nie może im się przytrafić.

Goście nie zamierzali jednak pasować. Drugą kwartę zaczęli od mocnego uderzenia, zdobyli z rzędu 8 punktów. I poczuli, że faworyci wcale nie są tacy mocni, że można ich pokonać. Grali coraz odważniej i pewniej. Prowadził ich Dawid Słupiński, który w poprzednich spotkaniach nie oddał nawet rzutu z gry. Tym razem z ośmiu takich rzutów trafił siedem, a mecz zakończył z dorobkiem 18 „oczek”. W drugiej połowie do jego poziomu dostosował się też Payton Henson (19 pkt), który w końcówce w ważnych momentach popisał się dwoma „trójkami”.

Miejscowi nie potrafili przełamać niemocy. Fatalnie spisywał się Ben Emelogu – ani jednego punktu – a tak dobrze radzący sobie w pierwszych minutach Upson, szybko złapał pięć przewinień i opuścił parkiet.

 W końcówce gracze Arki rzucili wszystko na jedną kartę. Gdynianie wytrzymali ich napór. Grali bardzo rozważnie i konsekwentnie. Wymuszali przewinienia, a na linii rzutów wolnych się nie mylili.

Pierwszą porażkę w sezonie zaliczyli dąbrowianie. W Lublinie z również niepokonanym Startem niewiele mieli do powiedzenia. Kompletnie przespali pierwszą połowę, po której przegrywali aż 56:33. Po przerwie się przebudzili, starali się gonić, ale straty były zbyt duże, do tego nie potrafili sobie poradzić z podkoszowymi Startu. Gospodarze zebrali w ataku aż 16 piłek, a walkę o zbiórki wygrali 51:30.

Zobacz jeszcze: Żarty w GTK Gliwice już się skończyły…

3. kolejka EBL

Asseco Arka Gdynia – GTK Gliwice 78:87 (23:14, 11:22, 20:20, 24:31)

[GDYNIA:] Wołoszyn 6 (2×3), Hrycaniuk 6, Szubarga 23 (4×3), Bostic 11, Hammonds 7 – Kamiński, Kaszowski, Malczyk 2, Wyka 7 (1×3), Czerlonko 2, Upson 14, Emelogu. Trener Przemysław FRASUNKIEWICZ.

[GLIWICE:] Radwański, Furstinger 6, Mijović 11, Mondy 9 (1×3), Tabb 14 (2×3) – Szlachetka 8 (1×3), Słupiński 18, Ł. Diduszko 2, Radoń, Wąsik, Henson 19 (2×3). Trener Paweł TURKIEWICZ

Start Lublin – MKS Dąbrowa Górnicza 91:80 (28:12, 28:21, 18:34, 17:13)

[LUBLIN:] Lemar 14, Taylor 12, Borowski 17 (1×3), Laksa 14 (2×3), Carter 17 (3×3) – Szymański 2, Pelczar, Jarecki 3 (1×3), Dziemba 7 (1×3), Jeszke 5 (1×3). Trener David DEDEK.

[DĄBROWA GÓRNICZA:] Johnson 15 (x3, Artis 28 (5×3), Shine, Douvier 10, Shonganya 4 – Chorab, Dawdo 3 (1×3), Put 14 (3×3), Wasyl 3 (1×3), Kobel 3. Trener Michał DUKOWICZ.