Euro 2020 – 1/8 finału. Hiszpania do weryfikacji

La Roja” z trudem awansowała, chociaż wszystkie mecze grała u siebie. Z Chorwacją zmierzy się na wyjeździe, gdzie w ostatnich dwóch latach wygrała tylko raz.


Hiszpania awansowała do fazy pucharowej, ale podobno nie wykonała nawet planu minimum, bo ma nim być półfinał. Czy tak jest naprawdę, czy też poprzeczkę oficjalnie podniesiono dopiero po fazie grupowej, w której bardziej zasługiwała na krytykę niż pochwały? Wydaje się, że jednak to drugie. Przesądziła o awansie „manitą” ze Słowacją, która przed turniejem nawet nie nastawiała się na to spotkanie, bo dwa wcześniejsze z Polską i Szwecją miały określić jej sytuację.

Na pewno powrót do składu Sergio Busquetsa uporządkował szyki „La Roja”, ale też natrafiła na niewielki opór naszych południowych sąsiadów. Wynik był efektowny, jednak nic nie mówiący o jej możliwościach w turnieju, gdzie dopiero schody się zaczynają. Hiszpanie mogą potknąć się na pierwszym stopniu. Nie mają już atutu swojego boiska, gdzie w wysokich temperaturach Sewilli czuli się na pewno lepiej niż trójka konkurentów z północy Europy.

Teraz po raz pierwszy ruszają się poza swój kraj, a na wyjazdach grają zdecydowanie gorzej. W 2020 roku nie wygrali żadnego z 5 meczów (4 remisy i porażka), zdobywając tylko 3 gole. W tym roku w eliminacjach mundialu pokonali Gruzję w Tbilisi 2:1, strzelając bramkę w 92 minucie. Pozostałe siedem meczów Hiszpania grała na swoich stadionach w Granadzie, Leganes, Madrycie i Sewilli. Jest niepokonana od 11 spotkań, ale aż 8 z nich grała u siebie.

Chorwacja po mundialu w Rosji trochę się „posypała”. Odeszło kilku zawodników, poziom się obniżył, razem z nim wyniki. Spadła z Dywizji A Ligi Narodów, ale uratowała ją decyzja UEFA powiększająca grupy. W 2019 wygrała eliminacje Euro 2020, jednak więcej narzekano na jej grę niż chwalono. Ubiegły rok był fatalny. Tylko dwa zwycięstwa, 5 porażek, znów o mało nie spadła z Ligi Narodów, ale uratowała się kosztem Szwecji mając lepszy od niej bilans bramek o… jedną. Teraz zajęła 2. miejsce w grupie znów dzięki bramkom. Mając taką samą ich różnicę jak Czesi (plus jeden), zdobyła ich więcej.

Od mundialu Chorwaci nie pokonali żadnej liczącej się reprezentacji. Przegrali dwukrotnie z Francją i Portugalią w Lidze Narodów, tracąc w tych meczach 13 goli. W tym roku z Belgią w meczu towarzyskim i Anglią w finałach Euro 2020 już tylko 0:1, jednak potrzebują jakiegoś wartościowego wyniku. 3:1 w Glasgow zapewniło im awans, ale Szkocja to od lat europejski średniak. Pozostałe dwa tegoroczne zwycięstwa to 1:0 z Cyprem i 3:0 z Maltą u siebie.

Kapitan Chorwacji Luka Modrić najlepiej zna hiszpański futbol. W Realu Madryt gra od 2012 roku i 35-letni pomocnik pozostanie w tym klubie, chociaż szykuje się tam pokoleniowa zmiana. Jego doświadczenie i pracowitość są bezcenne. Od pięciu lat w Atletico gra obrońca Szime Vrsaljko, który w tym roku zdobył z nim mistrzostwo.

Trzecim „Hiszpanem” w chorwackiej kadrze jest Ante Budimir, który po okresie wypożyczenia do Osasuny kilka dni przed rozpoczęciem Euro 2020 podpisał z nią kontrakt. Wcześniej grał w Mallorce. W kadrze Hiszpanii najwięcej wie o rywalach Dani Olmo, który kilka lat spędził w Dinamie Zagrzeb i biegle włada językiem chorwackim. Jednak jak wyznał, trener Luis Enrique nie skorzystał z jego wiedzy.

Trenerzy Zlatko Dalić i Luis Enrique zmierzą się po raz trzeci. Trzy lata temu w Lidze Narodów Hiszpanie wygrali w Elche aż 6:0, w Zagrzebiu triumfowali Chorwaci 3:2. Do meczu z Hiszpanią przystąpią osłabieni, pozytywny wynik testu miał Ivan Periszić.

O zakażeniu koronawirusem chorwacka federacja poinformowała w nocy z soboty na niedzielę. 10 dni pozostanie w izolacji, czyli może powrócić dopiero na finał, jeśli Chorwacja nim się znajdzie. Periszić w fazie grupowej zdobył dwie bramki i miał asystę. Za kartki pauzuje Dejan Lovren.


1/8 finału

28.06.2021 – Kopenhaga, Parken Stadium, godz. 18.00

CHORWACJA – HISZPANIA

Sędziuje Cuneyt Cakir (Turcja).


Na zdjęciu: Hiszpan Dani Olmo dużo wie o Chorwatach, zna ich język, ale selekcjoner Luis Enrique nie zamierza z tego skorzystać.

Fot. Pressfocus