Euro 2020 – Grupa E. Hiszpanie ze sznurem na szyi

Jeśli Szwecja i Polska były faworytami w naszych meczach, to Hiszpania jest największym faworytem grupy i całego turnieju – uważa selekcjoner Słowaków Sztefan Tarkovicz.


Po dwóch meczach Hiszpanie są bez zwycięstwa. Tak źle nie było nawet trzy lata temu na mistrzostwach w Rosji, gdy nieoczekiwanie tuż przed turniejem stracili selekcjonera. Zwolnionego Julena Lopetegui zastąpił „Strażak Fernando” Torres i po dwóch meczach miał 4 punkty i 4 gole. Hiszpania dodała potem jeszcze jeden punkt oraz dwa gole i zakończyła fazę grupową na pierwszym miejscu. Teraz również debiutujący na wielkim turnieju Luis Enrique ma po dwóch meczach tylko 2 „oczka” oraz jednego strzelonego gola i to po weryfikacji VAR.

„Marca” przeprowadziła ankietę, w której wzięło udział 110 tysięcy kibiców. Aż 87 procent z nich uważa, że Luis Enrique nie spełnia oczekiwań, a 83 procent jest niezadowolonych z dotychczasowych występów zespołu w mistrzostwach Europy.

Hiszpania jest niepokonana od 10 meczów, ale 6 z ich to remisy, będące konsekwencję braku skuteczności. Część hiszpańskich dziennikarzy uważa, że nie jest tak źle, bo zespół potrafi wypracować sytuacje i brakuje tylko ich zamiany na gole. Ale to „tylko” trwa już za długo. Hiszpanie wyciągnęli fałszywe wnioski z 6:0 z Niemcami na zakończenie ubiegłego roku. W 2021 w 6 meczach zdobyli 5 bramek. 4:0 z Litwą w ostatnim meczu przed Euro uzyskał zespół młodzieżowy, żaden jego piłkarz nie został dołączony do kadry, chociaż były dwa wolne miejsca.

Po meczu z Polską hiszpańscy piłkarze zaczęli ignorować kibiców. Gdy wychodzili z hotelu w Sewilli, potraktowali fanów witających ich brawami jak powietrze. „To oburzające, krytyka w sieci szaleje” – napisał „As”. Skromne 1:0 może zmienić sytuację i zapewnić nawet wygranie grupy, ale to niewiele poprawi atmosferę. Po prostu Hiszpania wykona plan minimum. Jedyną bramkę na turnieju zdobył Alvaro Morata, ale w ostatnich meczach z Portugalią, Szwecją i Polską zmarnował takie szanse, że kwestionuje się jego obecność w składzie.

Kiedyś Hiszpania wzbudzała respekt i nikt nie chciał z nią trafić. Teraz jest na liście życzeń chociażby Holendrów. – Mam nadzieję, że trafimy na nią. Nie ma niczego w tej drużynie, a jedyne co potrafią robić zawodnicy, to podawać piłkę z jednej strony na drugą. Nie ma nawet jednego gracza, który potrafiłby wykonać kluczowe podanie – powiedział były zawodnik Realu Madryt i reprezentacji Holandii Rafael van der Vaart, razem z Wesleyem Sneijderem komentujący mistrzostwa dla holenderskiej stacji NOS. To może się spełnić, jeśli Hiszpania zajmie 3. miejsce w grupie. Hiszpanie nie są zaskoczeni jego ostrym komentarzem. W Realu kariery nie zrobił, a w finale mundialu w 2010 roku schodził z boiska pokonany przez Hiszpanów.

Selekcjoner Słowacji Sztefan Tarkovicz oświadczył, ze Hiszpanie pozostają faworytami grupy i turnieju. Jeśli tak jest, to potrzebują zwycięstwa ze Słowacją, więc w dalszej części wypowiedzi zmienił nieco front.

– Zawsze wierzyłem w drużynę, chociaż wielu wątpiło w jej jakość. Wierzę też w nią przeciwko Hiszpanii. Słowacja była w stanie obronić się przed światowej klasy zawodnikami jak Lewandowski, Zieliński, Forsberg, Isak i Berg, to coś mówi o precyzji i organizacji zespołu. Potrafi obronić się też przed hiszpańską nawałnicą. Nasza drużyna musi nauczyć się nie przegrywać, a wtedy wygramy. Potwierdził to mecz z Polską, punkt ze Szwecją był bliski. Nie wszystko jest idealnie, musimy poprawić się w ataku – stwierdził.

Słowacy obawiają się upałów w Sewilli. – Mówią, że w Sankt Petersburgu są tylko dwa miesiące dobrej pogody. Więc mieliśmy najlepszą pogodę, kiedy graliśmy tam nasze mecze ze Szwecją i Polską. Ale teraz boimy się, że w Sewilli możemy mieć 40 stopni i wysoką wilgotność – mówi obrońca Tomasz Huboczan. – Gra jest kluczowa, ale zrobimy to, co musimy zrobić. Hiszpanie mają sznur na szyi dzięki dwóm remisom, oni muszą atakować.


23.06.2021 – Sewilla, La Cartuja, godz. 18.00

SŁOWACJA – HISZPANIA

Sędziuje Bjoern Kuipers (Holandia).


Fot. PressFocus