Euro 2020. Jedenastka fazy grupowej

Ziarno zostało oddzielone od plew, a „niegodnych” już na Euro nie ma. Jesteśmy na półmetku turnieju, więc możemy też wyróżnić 11 najlepszych graczy, którzy zaimponowali w fazie grupowej.


Robin OLSEN, Szwecja, 31 lat – bramkarz

Wypromował go mundial w 2018 roku, ale minione 3 lata nie były dla niego łatwe. W poprzednim sezonie przez większość czasu siedział na ławce Evertonu, w związku z czym obsada szwedzkiej bramki stała pod ogromnym znakiem zapytania. Ostatecznie selekcjoner Janne Andersson postawił na niego i… nie może tego żałować. Olsen był najmocniejszym punktem swojej drużyny, dzięki której „Trzy Korony” bezbramkowo zremisowały z walącą głową w mur Hiszpanią, zachował też czyste konto w meczu ze Słowacją, choć… żaden celny strzał w jego bramkę nie poleciał. Dopiero w spotkaniu z Polską skapitulował przy strzale Roberta Lewandowskiego, którego obronić się po prostu nie dało. Olsen dorzucił do tego jednak kilka efektownych parad, o czym przekonał się głównie Piotr Zieliński.

Denzel DUMFRIES, Holandia, 25 lat – prawy obrońca

Wszyscy zgodnie twierdzą, że kapitan PSV Eindhoven swoim występem na Euro 2020 zapracowuje sobie na wielomilionowy letni transfer. Co wielką imprezę zawsze znajduje się jakiś zawodnik, który dzięki kilku dobrym meczom podbija wyraźnie swoją cenę i sprawia, że zabija się o niego cała europejska śmietanka. Dumfries jest właśnie takim zawodnikiem, choć akces do transferu zgłaszał już także przed mistrzostwami. Jako prawy obrońca reprezentacji Holandii 25-latek sieje prawdziwe spustoszenie, co udowodnił zdobywając już 2 gole i 1 asystę. Jako ciekawostkę można dodać, że Dumfries w reprezentacji debiutował w 2014 roku, ale była to kadra… Aruby, małej acz efektownej wyspy na Morzu Karaibskim.

John STONES, Anglia, 27 lat – środkowy obrońca

Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu szefa linii defensywnej jej królewskiej mości. W statystycznych czołówkach Stonesa szukać raczej próżno, ponieważ Anglicy tak po prawdzie zbyt wiele do roboty w tyłach nie mieli. Duża była w tym zasługa stylu gry całej drużyny, ale i samych obrońców, którzy swoim sprytem i chłodnym umysłem gasili wszystkie akcje rywali w zarodku. Stones czuł się w takiej grze bardzo dobrze, a i robił to, z czego słynie w Manchesterze City – rozgrywał, aż miło. 184 ze 193 podań obrońcy trafiło do celu. Niewiele też brakło, by Anglik wpisał się na listę strzelców „derbowego” starcia ze Szkocją, jednak trafił tylko w słupek.

Giorgio CHIELLINI, Włochy, 36 lat – środkowy obrońca

Skoro przy szefach już jesteśmy, to nie mogło zabraknąć absolutnego lidera najlepszej jak do tej pory drużyny kontynentalnego czempionatu. Choć w tej jedenastce ograniczamy się tylko do Euro, to jednak warto wspomnieć, że w całym 2021 roku Włochy… jeszcze nie straciły gola! Duża w tym zasługa właśnie Chielliniego, który niestety z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w ostatnim (nieistotnym) meczu z Walią. Kapitan Italii wkrótce powinien jednak wrócić do gry i śrubowania rekordu, który ustanowił w meczu ze Szwajcarią. Jeszcze żaden włoski zawodnik z pola nie zagrał na mistrzostwach Europy tylu spotkań, co właśnie Chiellini!

Leonardo SPINAZZOLA, Włochy, 28 lat – lewy obrońca

Defensor Romy zaczarował wszystkich kibiców podczas meczu inaugurującego cały turniej, kiedy swoim polotem, błyskotliwością i kreatywnością raz za razem rozrywał tureckie szeregi. W pełni zasłużenie Spinazzola został wybrany zawodnikiem tamtego meczu, a wysoką formę utrzymał także w drugim spotkaniu ze Szwajcarią. Wydawało się, że w walce o miano najlepszego lewego obrońcy/wahadłowego fazy grupowej Włochowi zagrozi Robin Gosens, który w meczu Niemiec z Portugalią zdobył gola i 3 asysty, ale jednak większa stabilność w grze Spinazzoli okazała się decydująca. Poza tym reprezentant „Squadra Azzura” jest zawodnikiem bardziej wszechstronnym z racji tego, że lepiej czuje się z piłką przy nodze, co wielokrotnie na tym Euro udowadniał.

Paul POGBA, Francja, 28 lat – środkowy pomocnik

W grze klubowej bywa chimeryczny, ale gdy przychodzi turniej reprezentacyjny, Francja może liczyć na tego, który kilka lat temu kosztował ponad 100 mln euro. To w znacznej mierze dzięki Pogbie aktualni mistrzowie świata pokonali w pierwszym meczu Niemców, bo to jego utrzymanie się przy piłce i penetrujące podanie otworzyło drużynie drogę do… samobója Matsa Hummelsa. Pokonanie Niemców było zresztą jedynym zwycięstwem grupowym Francuzów, co sam Pogba przypłacił… ugryzieniem przez Antonio Ruedigera, który podczas przepychanki „dziabnął” zębami plecy swojego rywala. W spotkaniu z Węgrami 28-latek zagrał co najwyżej nieźle, ale przeciwko Portugalczykom znowu pokazał klasę, notując asystę przy trafieniu Karima Benzemy i podając do Kyliana Mbappe, który został sfaulowany w polu karnym.

Manuel LOCATELLI, Włochy, 23 lata – środkowy pomocnik

Jeden z Włochów, który najmocniej czerpie z tego, jak fenomenalnie spisuje się „Squadra Azzura”. Być może jeszcze przed końcem turnieju jego transfer sfinalizuje Juventus, który takich włoskich talentów przepuszczać po prostu nie lubi. Locatelli w znacznej mierze skorzystał na tym, że problemy zdrowotne przed turniejem mieli Marco Verratti i Nicolo Zaniolo, który ostatecznie na Euro nie pojechał. Do wyjściowej jedenastki wskoczył pomocnik Sassuolo i absolutnie nie pokazuje jakiegokolwiek ubytku jakości! W meczu ze Szwajcarią 23-latek zagrał prawdziwy koncert, będąc czołową postacią Italii i strzelając dwa ładne gole.

Georginio WIJNALDUM, Holandia, 30 lat – środkowy pomocnik

PSG może się tylko cieszyć, że zaklepało darmowy transfer Wijnalduma, który na mistrzostwach jest pierwszoplanową postacią „Oranje”. Do spółki z Frenkiem de Jongiem i Memphisem Depayem 30-latek był prawdziwym utrapieniem obrońców grupowych rywali, którzy może nie byli na najwyższym europejskim poziomie, ale nie byli też popularnymi „kelnerami”. Na tym etapie turnieju nie ma skuteczniejszej ofensywy niż ta holenderska, a w znacznej mierze odpowiada za to Wijnaldum, który zdobył aż 3 gole, co jest kapitalnym wynikiem jak na środkowego pomocnika. Doświadczony „Wini” oddał na Euro 10 uderzeń, więc tak po prawdzie to mógłby nawet rywalizować z Cristiano Ronaldo o miano najskuteczniejszego gracza fazy grupowej! Warto też odnotować, że Wijnaldum podaje z dokładnością 91%. Jego partner, wspomniany de Jong, ma tę celność na poziomie „tylko” 87%.

Cristiano RONALDO, Portugalia, 36 lat – napastnik

Gdyby wszyscy mogli starzeć się tak, jak Cristiano Ronaldo… Słynny CR7 w każdym meczu był absolutnie kluczową postacią swojej drużyny. Gdy Portugalia grała słabe spotkanie z Niemcami, przegrywając 2:4, Ronaldo i tak pretendował do miana man of the match, które jednak zgarnął mu sprzed nosa Robin Gosens. Na ten moment Ronaldo jest najskuteczniejszym strzelcem Euro 2020, mając na koncie już 5 trafień oraz 1 asystę, co w praktyce oznacza bezpośredni udział przy 6 z 7 bramek reprezentacji, która przecież przed mistrzostwami najgłośniej szczyciła się bogactwem ofensywnego arsenału. Co też istotne, Cristiano ma już na koncie 109 goli (w 178 występach) dla Portugalii i zrównał się pod tym względem z najskuteczniejszym strzelcem reprezentacyjnym w historii, Irańczykiem Alim Daei.

Robert LEWANDOWSKI, Polska, 32 lata – napastnik

Czy w tym miejscu nie powinien znajdować się Patrick Schick, zdobywca wszystkich goli reprezentacji Czech, która pozostała na turnieju? Albo pogromca Polski, Emil Forsberg? Może i tak, jednak ku pokrzepieniu serc i osłodzeniu gorzkich żalów postawiliśmy na „Lewego”, którego oceniamy jak prawdziwego faceta – nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy. Co prawda ten początek był dla „biało-czerwonych” najistotniejszy, ale jednak w meczu z Hiszpanią i Szwecją Lewandowski udźwignął brzemię lidera, gwiazdy i kapitana. Ze Szwecją prawie że w pojedynkę wprowadził Polskę do 1/8 finału, ale… prawie robi wielką różnicę. Mimo wszystko 32-latek 3 gole na turnieju zdobył, pierwsze trafienie ze Szwedami było naprawdę piękne, a tylko Ronaldo na ten moment uzbierał na koncie więcej bramek na Euro.

Romelu LUKAKU, Belgia, 28 lat – napastnik

Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu także belgijskiego czołgu, który zapewne do samego końca będzie robił wszystko, aby po fantastycznym sezonie w Interze do swojego indywidualnego dorobku dorzucić koronę króla strzelców mistrzostw. Niewiele brakło, aby Lukaku miał na koncie 4 trafienia, ale jeden z goli strzelonych przeciwko Rosji został anulowany. Mimo tego 28-latek po raz kolejny udowadnia, że jest napastnikiem kompletnym i jeśli Belgowie mają osiągnąć na tym Euro jakiś sukces, to tylko z Lukaku na boisku.


1-4-3-3
Olsen
Dumfries, Stones, Chiellini, Spinazzola
Pogba, Locatelli, Wijnaldum
Ronaldo, Lewandowski, Lukaku


Fot. twitter.com/EURO2020