Euro U-19. Przełknąć tę gorycz 

Z podniesionym czołem, ale też z uczuciem niedosytu powracają z Malty nasi dziewiętnastolatkowie. W półfinale Euro U-19 nie wystąpią. 


Odpadnięcie z mistrzostw Europy 19-latków po fazie grupowej tylko przez to, że strzeliło się o jednego gola za mało, to na pewno nie wstyd. Niemniej jednak po remisie z Włochami 1:1 zarówno wśród ekipy, jak i wśród kibiców, zapanował niedosyt. Półfinał był na pewno w zasięgu drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza. Przeciwko Italii „biało-czerwoni”, szczególnie w pierwszej połowie, rozegrali najlepszy mecz na tym turnieju. Czego zabrakło? Na pewno konkretów w ofensywie po przerwie. W sytuacji, kiedy to my musieliśmy strzelić gola, niewiele byliśmy w stanie zdziałać pod bramką przeciwnika.  

W kontekście odpadnięcia z turnieju boli to, że wcześniej z Maltą nasz zespół wygrał tylko 2:0. Gdyby strzelił o jednego gola więcej, to wówczas w starciu z Włochami wystarczyłby remis, a taki rezultat przecież Polacy osiągnęli. Nie można jednak przenosić tego w proporcji 1 do 1. Bo gdyby to Włosi musieli wygrać z nami, to druga połowa wyglądałaby zupełnie inaczej. To rywal musiałby zaatakować. Na pewno jednak, w sensie ogólnym, zbyt niskie zwycięstwo z Maltą okazało się bardzo istotne dla przebiegu ostatniego spotkania grupowego. A świadczy o tym reakcja Włochów po końcowym gwizdku. Podopieczni Alberto Bolliniego cieszyli się z awansu do półfinału Euro wręcz szalenie. Nasi ukryli twarze w dłoniach, niektórzy padli na murawę ze zmęczenia. Pojawiły się łzy. 


Czytaj więcej o reprezentacji


Przypomnijmy, że był to pierwszy występ naszych 19-latków na Euro od 17 lat. A także pierwszy od lat 19, na który zespół awansował. W 2006 roku nasz kraj był gospodarzem imprezy. – Starcie z Włochami było naszym najlepszym meczem. na tym turnieju – zgadza się z naszą tezą Dawid Bugaj, pomocnik naszego zespołu, cytowany przez portal laczynaspilka.pl. – Mam poczucie, że rozwinęliśmy się zarówno jako drużyna, a także indywidualnie. Bardzo jednak boli, że odpadliśmy. Naszym celem było wyjście z grupy, ale cztery punkty to okazało się za mało. Jest wielkie rozczarowanie i złość po takim spotkaniu. Gdybyśmy dołożyli jedną bramkę z Maltą, to dziś nam wystarczyłby remis… – podkreślił zawodnik włoskiego SPAL. Miłosz Matysik, z kolei, nawiązał do eliminacji. Wtedy, w fazie elite round, Polacy wygrali grupę dzięki temu, że strzelili o jednego gola więcej od reprezentacji Izraela. Teraz sytuacja się odwróciła. – Wiem, jak to pięknie smakuje, ale teraz też wiem, jak to boli. Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, że będziemy odpadać z turnieju przez to, że zabraknie nam jednej bramki, ale tak się stało. Musimy przełknąć tę gorycz, ale naprawdę trudno jest to zrobić… – kręcił głową obrońca naszego zespołu.   

Euro u-19. Zebrali ogromne doświadczenie

Defensor Jagiellonii Białystok podkreślił jednak, że zarówno podczas eliminacji, drużyna zebrała masę doświadczenia i stała się jedną, wielką rodziną. – To dla nas bardzo duże doświadczenie. Granica między sukcesem a porażką w piłce jest bardzo cienka. Trzy miesiące temu to my skakaliśmy z radości, dziś skaczą Włosi i to pokazuje, że w piłce cały czas trzeba iść do przodu i ulepszać swoje umiejętności, bo nikt nie czeka. Wszyscy idą do przodu i my też musimy – zaznaczył Matysik. 

Turniejem na Malcie zespół trenera Marcina Brosza w zasadzie zakończył swój byt. Eliminacje do kolejnych mistrzostw Europy U-19 wystartują jesienią. W pierwszej fazie reprezentacja Polski zmierzy się  z Niemcami, Macedonią Północną i Kazachstanem. Jeszcze nie wiadomo dokładnie kiedy i gdzie rozegrany zostanie turniej, ale do elite round, która odbędzie się wiosną przyszłego roku, awansują 2 zespoły. W kadrze trenera Brosza było 4 piłkarzy z rocznika 2005, czyli ci zawodnicy będą mieli szansę raz jeszcze zagrać na Euro pozostali, czyli ci z rocznika 2004, poszukają swoich szans w starszych reprezentacjach. Przejściowej U-20, Miłosza Stępińskiego, a także w młodzieżówce u Michała Probierza. 


Fot. Jonathan Borg/Pressfocus 


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.