Ghańczyk na horyzoncie

Od prawie dwóch tygodni Podbeskidzie Bielsko-Biała przygotowuje się do rundy wiosennej rozgrywek na własnych obiektach. Za nieco ponad tydzień „górale” wylecą na zgrupowanie do Turcji.


Jak na razie z drużyną trenuje jeden nowy zawodnik. Mowa o piłkarzu z Francji, Arthurze Vitellim. To środkowy obrońca, który został wypożyczony, z prawem pierwokupu, z EA Guingamp. Pozyskanie tego zawodnika wpisuje się w politykę transferową, jaką przed zimą założyli „górale”. Trzeba przyznać, że nie była ona zbyt skomplikowana. Zakładała bowiem wzmocnienie zespołu o środkowego obrońcę, a także o defensywnego pomocnika. Dwa, kluczowe cele transferowe wyznaczył sternik bielskiego klubu i jeden z został zrealizowany.

A drugi, być może, zostanie wkrótce zrealizowany. Chodzi o zawodnika z Ghany, Cletusa Nombiliego, który ostatnio pozostawał bez przynależności klubowej. Wcześniej grał w Izraelu. Był zawodnikiem takich klubów, jak Hapoel Jerozolima i Hapoel Kfar Saba. Łącznie na najwyższym poziomie izraelskiej ekstraklasy wystąpił w 44 meczach i strzelił 2 gole. Sęk jednak w tym, że ostatnie oficjalne spotkanie rozegrał… 6 maja zeszłego roku. Nie możemy jeszcze przesądzić, czy Podbeskidzie jest poważnie zainteresowane pozyskaniem tego zawodnika, ale wiele wskazuje, że tak.

Zanim dojdzie do wymienionej wyżej transakcji jesteśmy pewni, że sztab szkoleniowy drużyny spod Klimczoka został uzupełniony. Przypomnijmy, że zawirowania rozpoczęły się już podczas trwania rundy jesiennej. Asystentem Dariusza Żurawia, tuż po jego właśnie zatrudnieniu, został Grzegorz Mokry, ale zbyt długo w Bielsku-Białej miejsca nie zabawił. Z prostego powodu, bo otrzymał następnie atrakcyjną propozycję zostania trenerem Miedzi Legnica, którą przyjął. Został wykupiony przez klub z dolnośląskiego i w ten sposób został trener drużyny z Legnicy.

Kolejna zmiana w sztabie szkoleniowym Podbeskidzia nastąpiła nieco wcześniej. Konkretnie nastąpiło odejście ze sztabu trenerskiego Wojciecha Makowskiego. Otóż trener ten skorzystał z propozycji, jaką przedstawił mu Maciej Skorża, który jeszcze w zeszłym roku został trenerem Urawa Red Diamonds. Makowski pracuje zatem z jednym z najbardziej rozpoznawalnych japońskich klubów i na tym jego przygoda z Podbeskidziem się zakończyła.

Nie jest jednak tak, że trener Dariusz Żuraw został bez pomocy. Klub zatrudnił bowiem nowych trenerów. Asystentem pierwszego trener został Zygmunt Biliński. Cały poprzedni rok szkoleniowiec ten przepracował w Piaście Gliwice, a Podbeskidziu będzie pełnił rolę analityka. Kolejnym trenerem, który dołączył do sztabu szkoleniowego Dariusza Żurawia jest Dawid Musiał, który będzie odpowiadał za przygotowanie fizyczne piłkarzy. W przeszłości trener ten pracował m.in. w Jagiellonii Białystok, Arce Gdynia oraz w Sandecji Nowy Sącz. Był również odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne reprezentacji Polski do lat 18.
Warto przypomnieć, że w najbliższą sobotę Podbeskidzie rozegra pierwszy tej zimy mecz sparingowy. Zmierzy się z trzecioligowym Pniówkiem Pawłowice, ale – jak na razie – ani godzina meczu, ani też jego miejsce, nie zostało podane do wiadomości. Dodajmy, że jeszcze w zeszłym roku bielszczanie zagrali trzy sparingi. Dwa spotkania wygrali, a jeden mecz przegrali.


Na zdjęciu: Zygmunt Biliński, nowy członek sztabu szkoleniowego Podbeskidzia, to nie rodzina z najlepszym strzelcem „górali”, Kamilem Bilińskim.
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus