GKS Jastrzębie. Kompleks głęboko zakorzeniony

Piłkarze GKS-u Jastrzębie nie zdołali przełamać serii niepowodzeń w meczach z Puszczą Niepołomice.


W dwóch ostatnich dniach przed meczem z Puszczą GKS Jastrzębie sfinalizował transfery trzech piłkarzy. W czwartek umowę z klubem z Harcerskiej podpisał Michał Kuczałek, a następnego dnia Remigiusz Borkała i Grzegorz Gulczyński. W kadrze na sobotni mecz zaleźli się dwaj, ale w podstawowej jedenastce wywalczył sobie miejsce Borkała.

Puszcza Niepołomice to niewygodny przeciwnik dla jastrzębian i nie jest to wyświechtany slogan. Świadczyły o tym fakty, a z nimi nie sposób dyskutować. We wcześniejszych sześciu potyczkach ligowych GKS Jastrzębie ani razu nie pokonał tego przeciwnika, zadowalając się jedynie dwoma remisami. Sympatycy jastrzębskiej jedenastki wierzyli jednak, że ta zła passa w sobotę zostanie przerwana. Swój optymizm opierali między innymi na wynikach meczów sparingowych Puszczy – w letnich spotkaniach kontrolnych podopieczni trenera Tomasza Tułacza wygrali tylko raz (z ŁKS-em Łagów), jedno spotkanie zremisowali (z Czarnymi Połaniec) oraz ponieśli aż pięć porażek. Bilans przed pierwszym meczem ligowym nowego sezonu nie był zatem zachęcający, zwłaszcza, że ekipa z Niepołomic straciła w nich aż 21 bramek!

W sobotnim meczu zagrały niby te same drużyny, GKS Jastrzębie i Puszcza Niepołomice, ale na pewno nie takie same! Z Harcerskiej tego lata odeszło 9 zawodników, a w ich miejsce zakontraktowano dziesięciu nowych piłkarzy. Powracającego z wypożyczenia do ROW-u 1964 Rybnik Łukasza Gajdy nie zaliczam do „nowych twarzy”.

W I połowie emocji było jak na lekarstwo, a ciekawe akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Główka Rafała Boguskiego (9 min) była zbyt anemiczna, by zaskoczyć Mariusza Pawełka, a strzał Konrada Handzlika (12 min) minimalnie niecelny. Potem dwukrotnie próbował szczęścia Daniel Feruga, ale oba jego uderzenia ( 14 i 33 min) z rzutów wolnych nie przyniosły efektu bramkowego. Pierwszy strzał odbił Gabriel Kobylak, drugi poszybował nad poprzeczką. Gdy wydawało się, że do przerwy żadnej z drużyn nie uda się zaskoczyć przeciwnika, po dośrodkowaniu Erika Czikosa z prawej flanki Feruga tak niefortunnie odbił piłkę głową, a ta tuż przy słupku wpadła do siatki, mimo rozpaczliwej interwencji Pawełka. 

W 46 minucie po podaniu Jakuba Niewiadomskiego Borkała miał obowiązek strzelić wyrównującego gola, ale chybił z 5 metrów! Dwie minuty później po wrzutce z autu Sebastiana Górskiego Czikos potężnie huknął z woleja, ale na szczęście dla gospodarzy piłka minęła ich bramkę. Pieczątkę na swoim zwycięstwie goście przystawili w 81 minucie, gdy po podaniu Grzegorza Aftyki Piotr Mroziński z 2 metrów posłał piłkę do bramki. Był to siódmy mecz ligowy obu zespołów w I lidze i piąte zwycięstwo zespołu z Niepołomic.


GKS Jastrzębie – Puszcza Niepołomice 0:2 (0:1)

0:1 -Feruga, 45 min (głową, samobójcza), 0:2 – Mroziński, 81 min

JASTRZĘBIE: Pawełek – Zalewski (82. Jadach), Słodowy, Bojdys, D. Witkowski – Borkała (59. Kamiński), Mazurowski (59. Kuczałek), Handzlik, Feruga (63. Zejdler), Niewiadomski (59. Gajda) – Rumin. Trener Jacek TRZECIAK.

PUSZCZA: Kobylak – Stępień, Hladik, Bardanca (46. Aftyka) – Czikos, Hajda, Serafin, S. Górski (72. Mroziński) – Tomalski (90+3. Włodarczyk), Boguski (77. Cichoń) – Thiakane (77. Kobusiński). Trener Tomasz TUŁACZ.

Sędziował Marek Opaliński (Lubin). Widzów: 745. Żółte kartki: Handzlik, Zejdler – Serafin, Hladik, Cichoń, Hajda.

Piłkarz meczu Hubert TOMALSKI.


Na zdjęciu: Konrad Handzlik (z lewej) i jego koledzy z drużyny nie zdołali przełamać kompleksu Puszczy Niepołomice

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus