GKS Jastrzębie. Zaczynają się schody

W niedzielę przeciwnikiem GKS-u Jastrzębie niepokonany do tej pory KKS 1925 Kalisz.


Uważam, że działacze i trenerzy GKS-u Jastrzębie powinni postawić sprawę jasno i oświecić swoich kibiców, jaki cel przyświeca drużynie z Harcerskiej w bieżącym sezonie. Czy jest to walka o utrzymanie, o środek tabeli, a może o strefę barażową? Na razie sympatycy zespołu z Jastrzębia Zdroju błądzą w ciemnościach, tzn. gubią się w domysłach.

Dlaczego? Drużyna trenera Grzegorza Kurdziela w 5 meczach zgromadziła 8 punktów, na co złożyły się dwa zwycięstwa, dwa remisy i porażka. Dorobek niczego sobie, ale szału nie ma, skoro do zgarnięcia było 15 „oczek”. Poza tym skuteczność strzelecka jastrzębian jest porażająca, tylko trzy gole w 5 potyczkach dają średnią 0,6 gola na mecz. To najgorszy dorobek w całej eWinner 2. Lidze! Znacznie lepiej wygląda skuteczność gry w defensywie, bramkarz Grzegorz Drazik zakończył trzy mecze z czystym kontem. Na razie bliżej górniczej drużynie do strefy barażowej, ale od spadkowej dzielą ją tylko trzy „oczka”.

Trzy bez porażki

Ostatni mecz z Siarką Tarnobrzeg (0:0) trudno uznać za oszałamiający. – Uczulaliśmy się przed tym pojedynkiem, że to nie będzie łatwy mecz – powiedział po spotkaniu trener GKS-u Jastrzębie, Grzegorz Kurdziel.

– Znaliśmy rezultaty, jakie uzyskała Siarka w ostatnich spotkaniach, to były fakty. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że gospodarze zrobią wszystko, by swoją serię porażek powstrzymać i że skoncentrują się na poprawie swojej gry defensywnej. Nie mam pretensji do zawodników o drugą połowę spotkania, natomiast mam pretensję o pierwszą, bo graliśmy w niej zbyt wolno, schematycznie, za dużo podań wymienialiśmy w strefie naszej obrony, nie przesuwaliśmy piłki do przodu i nie tworzyliśmy przewagi na połowie przeciwnika. A były ku temu okazje, bo kilka razy, kiedy przyspieszyliśmy grę podaniem w strefę ataku, można było kreować sytuacje.

W tych momentach byliśmy jednak niedokładni i traciliśmy za dużo piłek w prosty sposób. Przeciwnik z łatwością po prostu nam ją odbierał.

Muszę jeszcze dodać, że był to nasz trzeci mecz z rzędu bez porażki. Wszyscy wiemy, jaka to jest liga i te mecze są bardzo zbliżone do siebie. Oglądałem mecz Hutnik – Siarka (6:0) i wbrew wynikowi to nie było jednostronne widowisko, bo Siarka mogła nawet prowadzić 2:0. Z nami stwarzała sytuacje po stałych fragmentach gry, na szczęście zapobiegliśmy utracie bramki, bo byliśmy w tych momentach bardzo dobrze zorganizowani. Potem zrobił się z tego dziwny mecz, dziesięciu na dziesięciu, nie powiem, że był bardzo dobry piłkarsko, ale był żywiołowy.

Klucz w defensywie

Na pewno nie weszliśmy dobrze w I połowę – przyznał niespełna 22-letni pomocnik GKS-u, Nataniel Wybraniec. – Przegrywaliśmy sporo drugich piłek, z czego brała się przewaga Siarki, która była zespołem dominującym, ale na szczęście nic groźnego z tego nie wynikało. W II połowie, po czerwonej kartce dla zawodnika gospodarzy, wyglądało to z naszej strony lepiej, ale po tym, jak musieliśmy grać w osłabieniu (błąd logiczny, obie drużyny miały taką samą liczbę zawodników na boisku – przyp. BN), mecz się wyrównał.

Wiadomo, że oba zespoły były troszkę zmęczone, bo graliśmy trzy dni po ostatnim spotkaniu z Motorem Lublin. Można powiedzieć, że był to typowy mecz walki na remis. Na pewno cieszy to, że kolejny raz zachowaliśmy czyste konto. Dobra organizacja gry w defensywie jest kluczem. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach poprawimy skuteczność i będziemy potrafili takie spotkania wygrywać.

Uważam jednak, że byliśmy zobowiązani, żeby w tym spotkaniu zdobyć trzy punkty. To się nie udało i nastroje nie były super optymistyczne po tym remisie. Chcieliśmy walczyć o zwycięstwo, ale jak nie można wygrać, to trzeba zremisować.

Przyjazd klubu „Radzy”

Wcześniejsze mecze to była „rozbiegówka”, teraz zaczynają się schody. W niedzielę piłkarze GKS-u zmierzą się z KKS-em 1925 Kalisz, w którym funkcję wiceprezesa sprawuje były piłkarz Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie i Górnika (obecnie GKS) Jastrzębie. Zespół trenera Bartosza Tarachulskiego w czterech meczach (spotkanie z Polonią Warszawa zostało przełożone na 14 września) zdobył 8 punktów, czyli tyle samo, co jastrzębianie. Złożyły się na to dwa zwycięstwa i dwa remisy. Bilans bramkowy ma jednak znacznie lepszy: 10:5.


Na zdjęciu: Nataniel Wybraniec (pierwszy z lewej) żałuje, że GKS Jastrzębie nie wygrał ostatniego meczu ligowego z Siarką Tarnobrzeg.

Fot. gksjastrzebie.com