GKS Katowice. Potrzeba odwagi

Katowiczanie kontynuują mecze z krajową czołówką. Po starciu z mistrzem kraju Jastrzębskim Węglem, dzisiaj czeka ich wyjazd do Kędzierzyna-Koźla (początek godz. 17.30).


Zadanie jest piekielnie trudne. Grupa Azoty ZAKSA spisuje się bowiem rewelacyjnie i jako jedyna w lidze nie przegrała. W rewelacyjnej formie utrzymuje się atakujący Łukasz Kaczmarek, wysoki poziom trzymają też Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka. Coraz lepiej spisują się też nowi: libero Erik Shoji, rozgrywający Marcin Janusz oraz środkowy Norbert Huber.

Fanów katowiczan nie napawa optymizmem też forma ich siatkarzy. Z Jastrzębskim Węglem przegrali praktycznie nie podejmując walki. – Jastrzębie wypunktowało nasze wszystkie słabsze strony. Szkoda, że tak wyszło. Nie było to nasze najlepsze spotkanie. Zabrakło nam „błysku w oku”, determinacji – ocenił Jakub Jarosz, atakujący GieKSy.

Katowiczanie zdają sobie sprawę, że myśląc o „urwaniu” punktów kędzierzynianom muszą zagrać na swoim najwyższym poziomie. – Musimy zagrać odważniej. Nie mamy nic do stracenia. Musimy grać spokojnie i tak, jak potrafimy najlepiej. Tak jak gramy na treningach. Jeśli w naszej grze pojawi się więcej spokoju, chłodnej głowy możemy pokazać się z dobrej strony – podkreślił Piotr Haim, środkowy GKS-u.


Fot. Tomasz Kudała/PressFocus