GKS Katowice. Pożegnanie sponsora

Gdy większość ligowców będzie zażywała kąpieli słonecznych hokeiści Tauronu KH GKS Katowice pięć razy tygodniu po osiem razy trenują zarówno w siłowni, w lesie oraz na boisku piłkarskim. Trenerzy zespołu mają utartą ścieżkę przygotowań i nie mają powodów do zmiany. Ekipa z Katowic najpóźniej rozpoczęła przygotowania, bo dopiero 3 czerwca i potrwają one do 19 lipca. Po 10 dniach przerwy zespół, może już kompletny, spotka się już na lodzie, by rozpocząć drugą część przygotowań do sezonu. A tymczasem z końcem czerwca wygasła umowa ze sponsorem tytularnym Tauronem nie będzie przedłużona. Jednak hokeiści nie są osieroceni, bo przecież miasto będzie, podobnie jak pozostałe sekcje, będzie ich wspierało.

Bez narzekania

Jednak sprawy sportowe stoją są najważniejsze i rozmowy toczą wokół nich. – Nie ma powodów do zmian jeżeli wszystko funkcjonuje tak jak powinno. Dawid Lorenz, nasz specjalista od przygotowania fizycznego, opracował taki plan, że będziemy dobrze prezentowali się na lodzie. Trenuje w krajowym składzie, bo zakontraktowani obcokrajowcy pojawią się na lodzie – informuje II trener Tauronu, Piotr Sarnik, który ćwiczy również z zawodnikami, choć pewnie na lodzie w meczu ligowym go nie zobaczymy.

Dopiero w poniedziałek do kolegów dołączyli dwa nowi obrońcy rodem z Nowego Targu: Patryk Wajda oraz Oskar Jaśkiewicz, którzy ze względów osobistych mieli nieco dłuższy urlop. Z kolei dwaj inni defensorzy Duszan Deveczka oraz Martin Czakajik trenują indywidualnie i pojawią się w Katowicach pod koniec lipca. – To w pełni profesjonaliści i o ich przygotowanie jestem nadzwyczaj spokojny – dodaje II trener.
Grzegorz Pasiut i Mikołaj Łopuski, dwaj doświadczeni napastnicy, imponują sylwetkami i starannie przykładali się do każdego ćwiczenia. Im zawodnik starszy tym bardziej świadomy tego co robi na zajęciach.

– Tutaj budujemy podstawę, bazę, ale najważniejsze będą zajęcia na lodzie – przekonuje ten pierwszy.

– Stosowałem dietę, może nieco zeszczuplałem i chyba trochę mięśni przybyło. – Cóż, lata lecą to trzeba jeszcze staranniej przygotować się, bo młodzież naciska na nasze pozycję – uśmiecha się i mruży znacząco oko, ten drugi. – Organizm musi być wytrenowany, by mnie kontuzje omijały – dodaje po chwili.

Fiński kierunek

Nie mamy żadnych wątpliwości, że z chwilą zatrudnienia trenera Risto Dufvy częściej działacze spoglądają w stronę jego ojczyzny. To zrozumiałe, bo przecież doświadczony szkoleniowiec zna ten rynek jak mało kto. Po Nestori Laehde, 30-letnim napastniku z Turku, kontrakt podpisał 26-letni Miika Franssila, występujący ostatnio w węgiersko-rumuńskiej Erste Liidze Dunaujvarosi Acelbikak. Fin lubi włączać się do akcji ofensywnych, sporo zdobywa goli i notuje asyst. To już 8 obrońca zakontraktowany przez Tauron i chyba ta formacja jest skompletowana.

Hokej na lodzie. Zapaść finansowa na lata

Niemniej wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że kolejne transfery będą wywodziły się z tego kraju. Działacze nie wdają się w żadne dywagacje personalne, ale przecież wszyscy doskonbale zdają sobie sprawę, że bramkarz to potrzeba chwili, a i siłę rażenia trzeba wzmocnić. Golkiperem, podobno jest kilka opcji, ale jedno jest pewne, że wszyscy zawodnicy będą się rekrutowali z państw UE. I decydują tutaj względy finansowe.

Czy będą hity transferowe? Działacze znacząco się uśmiechają i odpowiadają: wszystko w swoim czasie. Trener Dufva niemal codziennie jest w kontakcie z działaczami i przed wyjściem na lód zespół będzie skompletowany. Czy konkurencyjny do najgroźniejszych rywali? O tym przekonamy się w trakcie sezonu.

 

Na zdjęciu: Hokeiści GKS-u Katowice już nie będą występowali pod szyldem Tauronu.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ