Obrońca z lewą nogą

Austriak Marko Dijakovic będzie występował w GKS-ie Tychy. To kolejne wzmocnienie zespołu.


Trener Dariusz Banasik, podsumowywał letnie transfery GKS-u Tychy na przedsezonowej konferencji prasowej. Mówił wtedy, że jego drużyna potrzebuje jeszcze wzmocnień. – Są w planie – zapewnił wtedy szkoleniowiec tyszan.

I po problemie

– Wydaje mi się, że powinno… albo powiem wprost, że dołączy do nas dwóch zawodników. Z jednym cały czas negocjujemy. Na razie nazwiska nie mogę zdradzić, lecz uchylę rąbka tajemnicy stwierdzeniem, że jest to zawodnik z ekstraklasy. Oprócz niego pojawi się jeszcze jeden. Szczególnie w linii obrony potrzebujemy zawodnika z lewą nogą. Na tej pozycji mamy tylko Marcela Błachewicza i gdyby coś się wydarzyło, to może być problem – powiedział Banasik.

Minęły trzy tygodnie i… już problemu nie ma. Do zespołu, który rozpoczął sezon od trzech wyjazdowych zwycięstw, dołączył bowiem Marko Dijakovic. Austriak urodzony 18 marca 2002 roku w Wiedniu podpisał kontrakt do 30 czerwca 2025 roku. Jest w nim opcja przedłużenia o kolejny rok.


Tabela I ligi:


Dijakovic z zaplecza Bundesligi

Kim jest 21-latek znad Dunaju? Popatrzmy w jego statystyki, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Piłkarskiego abecadła uczył się w drużynach młodzieżowych Wiener Sportklub i FK Austria Wiedeń, w której został zauważony przez selekcjonerów juniorskich reprezentacji Austriackiego Związku Piłki Nożnej. Zaczął od występów w kadrze U-15, w której rozegrał 5 spotkań. Następnie powiększał swój reprezentacyjny dorobek w zespołach narodowych U-16, U-17 i U-18. W tej ostatniej – jak na razie – zakończył grę w koszulce z czarnym orłem na piersi, mając w sumie 15 spotkań i 2 strzelone gole.

Nic więc dziwnego, że młody, zdolny, lewonożny obrońca wpadł w oko skautom klubów z najwyższej austriackiej ligi. Najskuteczniejszy w negocjacjach okazał się Rapid Wiedeń, w którego rezerwach Marko Dijakovic od 2019 roku poznawał smak seniorskiego futbolu. Zaczął od ligi regionalnej, czyli III szczebla austriackich rozgrywek, a następnie przez trzy sezony grał w II lidze. Można nawet dodać, że w niej się „zadomowił”, o czym świadczy 55 występów, 6 goli i opaska kapitana.


Czytaj także:


Czy zagra z Wisłą?

Miał także swoją okazję pokazania się na najwyższym szczeblu austriackich rozgrywek. 20 listopada 2021 roku zadebiutował w Bundeslidze. W wygranym przez Rapid 1:0 meczu z SCR Altach. Zaliczył także wejście na ostatnie sekundy w zwycięskiej 2:1 potyczce z Admirą Wacker. To był także okres, w którym zadebiutował w europejskich pucharach. Grająca w fazie grupowej Ligi Europy drużyna Rapidu skorzystała z usług ówczesnego 19-latka w wyjazdowym starciu z KRC Genk. Wygrali go 1:0. Natomiast domowe starcie z West Ham United oglądał z ławki rezerwowych.

Dodajmy jeszcze tylko, że swój ostatni mecz na austriackich murawach Marko Dijakovic rozegrał 26 maja tego roku w II lidze w spotkaniu, w którym Rapid II przegrał u siebie z FC Blau-Weiss Linz maszerującym do Bundesligi. Teraz jest już w GKS-ie Tychy i dla kibiców jak na razie stanowi zagadkę, a sztab szkoleniowy „trójkolorowych” będzie się starał jak najszybciej wpasować go w taktyczną układankę „made in Banasik”. Pytanie, czy zdążą do sobotniego spotkania z Wisłą Kraków i czy zdecydują się na roszadę w formacji, która zachowała ostatnio czyste konto, na razie pozostaje bez odpowiedzi.


Fot. Łukasz Sobala/Press Focus