GKS Tychy. Inauguracja z dodatkowym smaczkiem

GKS Tychy będzie chciał wygrać w Chojnicach i zadedykować zwycięstwo Konradowi Jałosze.


Na pierwszy mecz sezonu 2022/23 drużyna GKS-u Tychy jedzie w roli faworyta. Podopieczni Dominika Nowaka zmierzą się wszak z Chojniczanką, która jest beniaminkiem rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Nie znaczy to jednak, że trójkolorowi do 40-tysięcznego miasta w województwie pomorskim pojechali pewni siebie.

– Ta letnie przerwa między sezonami była wyjątkowo krótka, a pracy było, jak zwykle sporo – stwierdził prezes tyszan Leszek Bartnicki. – Nie pamiętam, a troszkę już, w różnych zresztą rolach, przy tej lidze jestem, żeby start odbywał się tak wcześnie. Zwykle inauguracja rozgrywek była tydzień, albo dwa tygodnie po ekstraklasie, a teraz zaczynamy razem. Ale nie jest to pierwszy sezon, do którego się przygotowywaliśmy więc myślę, że wszystko dobrze pójdzie, a dla mnie ten początek ma jeszcze dodatkowy smaczek, bo pierwszy mecz gramy w Chojnicach, gdzie miałem okazję pracować.

Sentymenty i statystyka

Dokładniej rzecz ujmując obecny sternik GKS-u Tychy w I-ligowej Chojniczance był od 15 maja 2016 roku i przez pół roku pełnił rolę dyrektora klubu, z którego odszedł żeby objąć stanowisko prezesa Motoru Lublin. A skoro już mowa o historii do dodajmy, że tyszanie do tej pory 16 razy mierzyli się z drużyną z Chojnic i tylko raz – 15 kwietnia 2017 roku – pokonali najbliższego przeciwnika, wygrywając na jego boisku 4:1. W pozostałych spotkaniach 8 razy wygrywali chojniczanie, a 7 razy zanotowano remis.

Bilans dodatni

Zdecydowanie lepszy bilans ma w spotkaniach swoich drużyn z Chojniczanką trener tyszan Dominik Nowak. Zaczął bowiem wyjazdowym zwycięstwem 1:0 gdy 9 kwietnia 2016 roku przyjechał do Chojnic z Wigrami Suwałki. Wprawdzie kolejne dwa spotkania, a sezonie 2016/17 Wigry z Chojniczanką przegrały 2:3, ale później już jako szkoleniowiec Miedzi Legnica w sezonach 2017/18 i 2019/20 zanotował remis i 3 trzy zwycięstwa. Ma więc bilans dodatni.

– Statystyki nie grają – zaznacza trener GKS-u Tychy. – Na boisko wybiegną ludzie, w których wierzę, bo naprawdę solidnie przepracowaliśmy ten okres przygotowawczy. Mamy też sporą wiedzę na temat gry Chojniczanki, bo oglądaliśmy większość jej sparingów. Znamy zarys składu i system jakim grają, ale, choć nie zaniedbaliśmy przygotowań „pod przeciwnika” i mieliśmy treningi taktyczne z elementami gry „na Chojniczankę” to przede wszystkim koncentrujemy się na sobie.

To nasz sposób gry, indywidualne reagowanie na sytuacje na murawie oraz działania zespołowe przełożą się ostatecznie na wynik. Mamy swój scenariusz gry od pierwszych minut spotkania więc będziemy przygotowani na grę rywala, ale to nasza reakcja i sposób reagowania będą najistotniejsze.

Ofensywa ma kilka wariantów

Zagadką w dalszym ciągu jest wyjściowy skład tyszan, z którego trzy dni przed inauguracją wypadł bramkarz, który od debiutu 3 marca 2018 roku w koszulce z trójkolorowym trójkątem na piersiach rozegrał w sumie 155 spotkań ligowych i pucharowych z barażem o ekstraklasę włącznie.

– Składu jeszcze nie ujawnię, ale zapewniam, że będziemy chcieli to spotkanie wygrać i zadedykować to zwycięstwo Konradowi, bo jesteśmy razem na dobre i na złe – dodaje szkoleniowiec tyszan.

– Taki jest charakter GKS-u Tychy, a sposób jaki znajdziemy na to, żeby dopisać do swojego dorobku punkty będzie pochodną zaangażowania i determinacji. Przede wszystkim mamy być skuteczni. W okresie przygotowawczym przechodziliśmy płynnie z ustawienie 3-4-3 na 3-5-2, bo podstawą jest gra trójką obrońców, która jest filarem obronnym, a ofensywa ma kilka wariantów i mam nadzieję, że któryś z nich „wypali”.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus