GKS Tychy. Potrzebują świeżej krwi

Napastnik, młodzieżowy skrzydłowy i zawodnik do środka pola na liście życzeń Artura Derbina.


W okresie świąteczno-noworocznym piłkarze GKS-u Tychy realizowali plany indywidualnych zajęć treningowych, rozpisanych przez sztab szkoleniowy, a kierownictwo klubu pracowało nad dopięciem terminarza zimowych przygotowań oraz transferami.

– O to, że zawodnicy pracują według naszych wytycznych jestem spokojny – mówi trener tyszan Artur Derbin. – Gdy zaglądałem w tym urlopowym czasie do klubu na siłowni widziałem między innymi Maćka Mańkę i Bartka Biela, a inni także byli aktywni. Ja także poświęciłem sporo czasu na analizy i przemyślenia więc od 10 stycznia, bo wtedy spotykamy się ze sztabem szkoleniowym czeka nas nowy rozdział. Nie tylko dlatego, że zajdą zmiany w kadrze, ale także dlatego, że modyfikacji ulegnie nasza praca w mikrocyklach. Potrzebne jest odświeżenie i żebyśmy się mogli cieszyć tym co robimy oraz rozwijać.

O tym, że GKS Tychy jest dostrzegany na piłkarskim krajowym rynku świadczą dwie informacje z ostatnich dni. Jedna dobra, a druga… zaskakująca. Ta pierwsza dotyczy Legii Warszawa, która zimą będzie jednym ze sparingpartnerów podopiecznych Artura Derbina.

Przeciwko Legii

– Legia w naszych planach pojawiła się niespodziewanie – wyjaśnia szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Na 29 stycznia mieliśmy w planie mecz kontrolny z Zagłębiem, ale ponieważ sosnowiczanie lecą w tym czasie na obóz do Turcji więc ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego spotkania i wpisaliśmy w kalendarzu przygotowań słowa: „wolny termin”.

Wtedy odezwali się warszawianie, ale gdy już dogadaliśmy szczegóły okazało się, że swój pierwszy tegoroczny mecz w ekstraklasie zespół Aleksandara Vukovicia rozegra w piątek 4 lutego i poprosił, żebyśmy przyjechali do ich centrum treningowego dzień wcześniej niż się pierwotnie umówiliśmy. Mistrzowi Polski się nie odmawia więc zagramy 28 lutego w Książenicach. Pozostałe terminy są natomiast bez zmian.

Od Goczałkowic do Trzyńca

11 stycznia czeka tyskich piłkarzy pierwszy trening, a 22 stycznia pierwszy sparing z LKS-em Goczałkowice. Od 30 stycznia do 4 lutego będą na zgrupowaniu w Ustroniu, podczas którego 2 lutego rozegrają sparing z GKS-em Jastrzębie.

Po powrocie do Tychów zagrają jeszcze: 5 lutego z Puszczą Niepołomice, 12 lutego z SFC Opava oraz 18 lutego z Hutnikiem Kraków i Fotbal Trzyniec, a tydzień później, w pierwszej kolejce rundy wiosennej podejmą Podbeskidzie, do którego odszedł Marcel Misztal. I to jest ta druga wiadomość.

Prowadzone rozmowy

– Rozmawiałem z Marcelem po jego debiucie w I lidze w meczu z Resovią oraz po jego kolejnym meczu z Miedzią, który rozpoczął w wyjściowym składzie – dodaje opiekun trójkolorowych. – Już wcześniej był co prawda na ławce rezerwowych, ale wejście do gry opóźniła mu choroba. Dlatego wcześniej niż on zagrali Miłosz Pawlusiński i Krzysztof Machowski. Pokazał się jednak w dwóch ostatnich ubiegłorocznych meczach, po których chwaliłem go za dobre wejście do I ligi i mówiłem o jego bardzo dużej szansie na grę w naszym zespole w rundzie wiosennej.

Wybrał jednak inaczej, a to znaczy, że musimy wypełnić kolejną lukę w kadrze, do której potrzebujemy przede wszystkim: napastnika, bocznego pomocnika ze statusem młodzieżowca oraz zawodnika do środka pola. Rozmowy są prowadzone i liczę, że niebawem pojawią się konkrety, bo po pierwsze potrzebujemy świeżej krwi, a po drugie fakt, że zajmujemy szóste miejsce w tabeli też jest naszym atutem na progu roku i staramy się z tego korzystać.


Fot. Dorota Dusik