GKS Tychy. Remis w grze wewnętrznej

Łukasz Moneta otworzył tegoroczną listę strzelców GKS-u Tychy i podkręcił staw skokowy.


Pierwszy pełny tygodniowy mikrocykl zimowych przygotowań piłkarze GKS-u Tychy zakończyli grą wewnętrzną trwającą dwa razy po 25 minut. Trener Artur Derbin podzielił kadrę na dwie drużyny.

Adrian Odyjewski – Bartosz Szeliga, Bartosz Zarębski, Kamil Szymura, Marcel Stefaniak – Łukasz Moneta, Oskar Paprzycki, Łukasz Norkowski, Damian Nowak, Natan Dzięgielewski – Dawid Kasprzyk założyli żółte narzutki, a Konrad Jałocha – Dominik Połap, Nemanja Nedić, Łukasz Sołowiej, Anatolii Kozlenko – Bartosz Biel, Jakub Piątek, Marcel Misztal, Łukasz Grzeszczyk, Sebastian Steblecki – Szymon Lewicki wystąpili w czerwonych strojach.

W grze nie wziął udziału leczący uraz Kacper Piątek, a wchodzący już do gier treningowych Maciej Mańka jeszcze jest na etapie… zazdrosnego patrzenia na walczących kolegów.

Ulokował piłkę w pustej bramce

O tym, że głód gry u zawodników po zimowych urlopach jest bardzo duży można się było przekonać od razu po pierwszym gwizdku. Raz za razem na bramkę „przeciwników” ciągnęły bowiem ataki i widać było wyraźnie, że nie brakuje chętnych do zdobycia pierwszej bramki w 2021 roku.

Ta sztuka udała się Łukaszowi Monecie. 26-letni skrzydłowy, po zagraniu Oskara Paprzyckiego, znalazł się w sytuacji oko w oko z Konradem Jałochą i po ominięciu ostatniej przeszkody ulokował piłkę w pustej bramce. W ten sposób piłkarz, który strzelił ostatniego gola w rundzie jesiennej, pieczętując zwycięstwo 2:0 z Odrą Opole, otworzył tegoroczną listę snajperów i widać było wyraźnie, że na tym nie zamierza zakończyć. Tak bardzo chciał, że… nabawił się urazu, podkręcając staw skokowy.

Mocny tydzień

– Zimowy okres przygotowawczy jest bardzo ważnym elementem dla każdego piłkarza – powiedział Łukasz Moneta. – Mamy więcej czasu i możemy ciężej popracować, żeby w kolejnych miesiącach nie brakowało siły i mocy.

Na pewno najmocniej czujemy w nogach pierwsze zajęcia, ale jesteśmy do nich przygotowani, bo w trakcie wolnego realizowaliśmy rozpiski indywidualne. To nigdy jednak nie zastąpi treningu z zespołem i teraz możemy się o tym przekonać. Ten tydzień był naprawdę mocny.

Lewicki potwierdził instynkt snajpera

Jako drugi na listę strzelców wpisał się na niej najskuteczniejszy zawodnik tyskiego zespołu Szymon Lewicki. Autor 5 jesiennych trafień potwierdził, że instynkt napastnika ma we krwi i po wrzutce Łukasza Grzeszczyka, wykazał się największym sprytem, w podbramkowym zamieszaniu ustalając już przed przerwą wynik spotkania na 1:1. W drugiej połowie, mimo kilku okazji, obaj bramkarze nie dali się już bowiem pokonać.


Czytaj jeszcze: Snajper na 101!

Dodajmy jeszcze, że grupa młodzieżowców, trenujących z pierwszym zespołem, wystąpiła w meczu rezerw i można powiedzieć, że tak zostało zrobione pierwsze przetarcie. Po nim tyszanie mieli dzień wolnego i od wczorajszego popołudnia znowu wrócili do tygodniowego mikrocyklu. Zakończą go w sobotę międzynarodową konfrontacją.

Na sztucznej murawie bocznego boiska Stadionu Miejskiego GKS podejmie bowiem II-ligowy zespół czeski FK Fotbal Trzyniec. To będzie pierwszy oficjalny sparing z serii spotkań kontrolnych zaplanowanych przez tyski sztab szkoleniowy.


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus