Górnik gromi Zagłębie

Ostre strzelanie na stadionie im. Ernesta Pohla zaczął w 28 minucie Boris Sekulić. Po trafieniu na 1:0 zabrzanie atakowali i dążyli do kolejnych bramek. Te były kwestią czasu, patrząc na to, jak grała dzisiaj defensywa Zagłębia. W 39 minucie gapiostwo i fatalną grę w tyłach gości, którzy nie wiedzieli, gdzie jest piłka, wykorzystał będący ostatnio w dobrej formie Jesus Jimenez. Potem jeszcze swoje dołożył Igor Angulo i na przerwę sosnowiczanie schodzili z bagażem trzech bramek.

Druga część zaczęła się dla sosnowiczan równie fatalnie, jak końcówka I połowy, bo za kolejny faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Patrik Mraz. Zabrzanie mieli potem jeszcze swoje sytuacje, ale ani Suarezowi, ani Jimenezowi nie udało się ponownie zaskoczyć Dawida Kudłę. Gospodarze, prowadząc trzema bramkami, nie forsowali już zresztą tempa. Do siatki w końcówce trafił jeszcze jednak niesamowity Angulo, zdobywając swoją bramkę numer 22 w tym sezonie.

Górnik na swoim koncie ma 40 punktów i może być praktycznie pewny utrzymania. Inaczej ma się sytuacja z Zagłębiem, którego szanse na utrzymanie są minimalne.

GÓRNIK ZABRZE – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 4:0 (3:0)

1:0 – Sekulić, 28 min (asysta Angulo), 2:0 – Jimenez, 39 min (bez asysty), 3:0 – Angulo, 43 min (asysta Gwilia), 4:0 – Angulo, 79 min (asysta Jimenez)

GÓRNIK: Chudy – Sekulić, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Zapolnik (73. Matuszek), Matras, Żurkowski, Gwilia, Jimenez – Angulo (88. Wolsztyński). Trener Marcin BROSZ.

ZAGŁĘBIE: Kudła – Mygas, Cichocki, Toth, Mraz – Nawotka (42. Gabedawa), Greszszak (60. Milewski), Możdżeń, Pawłowski, Udoviczić – Sanogo (52. Polczak). Trener Valdas IVANAUSKAS.

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 11549. Żółte kartki: Gwilia – Mraz, Pawłowski, Możdżeń. Czerwona kartka: Mraz (50.)

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ