Śląsk Wrocław. Otwarta kurtyna

Wszyscy piłkarze Śląska Wrocław w badaniach na obecność wirusa SARS-CoV-2 mieli wyniki negatywne.


Po zwycięskim meczu z Cracovią, trener Śląska Wrocław dał swoim zawodnikom wolny poniedziałek. Następnego dnia, wbrew zaleceniom Polskiego Związku Piłki Nożnej, wrocławianie wzięli udział w normalnym treningu. W zajęciach nie uczestniczyli powołani do swoich reprezentacji narodowych Lubambo Musonda (Zambia) i Marcel Zylla (Polska U-21) oraz jeden z piłkarzy, który czekał jeszcze na wynik testów na obecność koronawirusa.

W środę klub z Oporowskiej wydał specjalny komunikat, w którym czytamy: „Zgodnie z wytycznymi Zespołu Medycznego PZPN oraz Ekstraklasy SA, piłkarze i sztab szkoleniowy Śląska Wrocław przeszli badania na obecność wirusa SARS-CoV-2. Informujemy, że w zespole Śląska nie stwierdzono nowych pozytywnych przypadków.

– W ostatnich tygodniach drużyna funkcjonowała w specjalnym reżimie sanitarnym powiedział członek sztabu medycznego Śląska, Krzysztof Bukowski.

– Wprowadziliśmy wewnętrzne, rygorystyczne procedury bezpieczeństwa, dalece wykraczające poza oficjalne rekomendacje, które okazały się skuteczne. Uniknęliśmy nowych zakażeń wśród zawodników i dzięki temu mogą oni trenować w komplecie”.

Klub z Oporowskiej nie robi tajemnicy i nie ukrywa nazwisk zawodników, którzy są „ozdrowieńcami”. Po prostu działa przy tzw. otwartej kurtynie. Dzięki temu wiemy, że walkę z koronawirusem do tej pory wygrali (kolejność alfabetyczna:) Erik Exposito, Bartłomiej Frasik, Rafał Makowski, Fabian Piasecki, Mateusz Praszelik, Israel Puerto, Dariusz Szczerbal, Michał Szromnik i Israel Puerto. W tej chwili trener Vitezslav Laviczka ma wręcz komfortową sytuację kadrową. Jedynym nieobecnym na zajęciach jest 23-letni Patryk Janasik, Pozyskany latem z Odry Opole obrońca (może grać również w pomocy) w tej chwili zmaga się z kontuzją.

W miniony piątek w zespole Śląska zadebiutował 20-letni Marcel Zylla, który wcześniej grał w rezerwach Bayernu Monachium. Legitymujący się podwójnym obywatelstwem piłkarz otrzymał powołanie do reprezentacji Polski U-21 na mecze z Serbią (9 października) i Bułgarią (13 października). Dla Zylli to kolejne powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski. Wychowanek TSV Ludwigsfeld ma już na swoim koncie występy w reprezentacji U-20 oraz drużynie U-19, lecz nie doczekał się jeszcze debiutu w kategorii U-21. Być może teraz otrzyma szansę.


Czytaj jeszcze: Emocji w nadmiarze

Wygrana w ostatnim meczu z Cracovią poprawiła nastroje w ekipie Śląska.

– Bardzo nas cieszy to zwycięstwo, teraz mamy dwa tygodnie, by przygotować się do następnego meczu – powiedział po zakończeniu spotkania stoper wrocławian, Wojciech Golla.

– Naszym założeniem było, żebyśmy nie stracili bramki, lecz nie udało się zrealizować tego planu. Dużo ćwiczymy stałe fragmenty gry, jesteśmy w tym mocni, bo kilka bramek po nich już wpadło. Mam nadzieję, że doczekamy się jeszcze kolejnych.

Następną przeszkodą, która stanie na drodze wrocławian, będzie Wisła Płock. Z nią zespół Vitezslava Laviczki zagra w niedzielę, 18 października, o godzinie 12.30.


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus