Górnik przełamał się bez satysfakcji

Zabrzanie przerwali serię trzech ligowych porażek, ale po wizycie w Grodzisku zmartwień nie ubyło, a w dodatku stracili dwóch obrońców.


Górnik zapunktował w ekstraklasie pierwszy raz od ponad miesiąca, podczas którego przegrał z Zagłębiem, Śląskiem i Lechem, ale o żadnej satysfakcji nie mogło być mowy. Stworzył z Wartą bardzo mierne widowisko, podczas którego emocji było jak na lekarstwo, podobnie jak celnych strzałów, których oddano łącznie… jeden – za sprawą Richarda Jensena po stałym fragmencie gry i nie miał on prawa zrobić krzywdy Jędrzejowi Grobelnemu. Tabela nie kłamie: w tej chwili zespól Bartoscha Gaula po prostu uczestniczy w walce o utrzymanie.

Japończyk to spartolił

Jeśli coś na jakiś czas w ogóle zostanie nam w głowie z wczorajszego wczesnego popołudnia, to sytuacja z końcówki I połowy. Warta zachowała się skandalicznie po własnym rzucie rożnym – Niilo Maenpaa próbował uderzać sprzed pola karnego, ale zablokował go Jean Mvondo, co rozpoczęło kontrę Górnika. Kanji Okunuki obsłużony przez Erika Janżę mknął przez 50 metrów na bramkę gospodarzy i miał kilka opcji: albo mijać bramkarza, albo szukać strzału, albo obsłużyć Daniego Pacheco czy Mateusza Cholewiaka. Japończyk wybrał ten najgorszy – uderzył wewnętrzną częścią stopy daleko obok słupka. – Bardzo szkoda tej okazji. Była 100-procentowa, szliśmy praktycznie w trójkę na bramkarza. Trzeba to wykończyć, wychodzilibyśmy na drugą połowę prowadząc 1:0 – przyznawał Aleksander Paluszek, stoper Górnika, który też przed przerwą mógł wpisać się na listę strzelców, ale spudłował po centrze Janży z rzutu wolnego. Zamiast gola, zakończył wczorajszy dzień z żółtą kartką, która eliminuje go z udziału w piątkowym meczu z Widzewem.

Mogło być 1:1

Po zmianie stron i kolejnych dokonywanych przez Gaula zmianach, zabrzanie znaleźli nawet drogę do bramki Warty, lecz nim Szymon Włodarczyk wykończył dośrodkowanie Amadeja Maroszy, Słoweniec był na spalonym. – Zabrakło sekundy. Szkoda, że ta bramka nie została uznana, ale szanujemy ten punkt – przekonywał młody napastnik, który miał jeszcze jedną szansę, lecz zablokował go Dimitris Stavropoulos. Wcześniej Włodarczykowi podawał Lukas Podolski, który w czwartek dubletem w Katowicach zapewnił drużynie awans do 1/8 finału Pucharu Polski, a wczorajszy mecz zaczął na ławce rezerwowych. Warta, zachowując 4-punktową przewagę nad rywalem, z remisu mogła być zadowolona bardziej. – Szanujemy punkt, bo Górnik to dobry zespół, a wiemy, że trudno zbiera nam się punkty w Grodzisku. To był mecz walki, zamknięty, ale każdy miał swoją sytuację i równie dobrze mogło skończyć się 1:1 – przekonywał Mateusz Kupczak, kapitan „zielonych”.

Podziękowali za walkę

Nie miał swojego dnia Adam Zrelak. W I połowie, po świetnej centrze Miguela Luisa, nie trafił czysto w piłkę będąc niekryty kilka metrów od bramki. W II połowie zaś, po dośrodkowaniu Jana Grzesika i interwencji Daniela Bielicy, uderzył głową, ale piłka otarła się jeszcze o Emila Bergstroema i o kilka centymetrów minęła słupek. Szwedzki defensor Górnika efektownie zablokował też próbę Enisa Destana, ale meczu nie dograł z powodu urazu.
Mimo trudnego okresu, jaki ma Górnik, kibice podziękowali drużynie za walkę, nie ganiąc, a dodając otuchy i przypominając, jak ważny dla nich będzie piątkowy mecz z Widzewem.


Wojciech Chałupczak


Warta Poznań – Górnik Zabrze 0:0


WARTA: Grobelny – Stavropoulos, Szymonowicz, Ivanov – Grzesik, Kupczak, Kopczyński, Matuszewski (78. Kościelny) – Maenpaa (63. Szmyt), Luis (63. Destan) – Zrelak. Trener Dawid SZULCZEK.


GÓRNIK: Bielica – Paluszek, Bergstroem (82. Szcześniak), Jensen – Dadok (46. Włodarczyk), Mvondo, Vrhovec (67. Podolski), Janża – Okunki (67. Wojtuszek), Pacheco – Cholewiak (46. Marosza). Trener Bartosch GAUL.


Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Widzów 1638. Żółte kartki: Stavropoulos (68. faul), Kopczyński (71. faul) – Paluszek (40. faul), Wojtuszek (86. faul)


Na zdjęciu: Ciekawe, jak długo Kanji Okunuki wyrzucać będzie z głowy sytuację zmarnowaną w końcówce I połowy wczorajszego meczu.
Fot. Paweł Jaskółka/Pressfocus