Zespół może przenosić góry

Piotr Dziewicki po meczu z Polonią Bytom. Trener GKS-u Jastrzębie liczy na to, że wygrana rozpoczęła serię zwycięstw jego podopiecznych.


We wcześniejszych pięciu spotkaniach ligowych bieżącego sezonu piłkarze GKS-u Jastrzębie strzelili trzy gole. W sobotnim meczu z Polonią Bytom bramkarza rywali Eryka Mirusa „skaleczyli” cztery razy, zapewniając sobie drugie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach II ligi.

Trener jastrzębian Piotr Dziewicki nie mógł być niezadowolony z postawy swoich podopiecznych. – W końcu chyba zagraliśmy tak, jak sobie tego życzyliśmy – powiedział 44-letni szkoleniowiec. – No i chyba tak, w jaki sposób mamy przygotowaną murawę. Boisko zawsze jest perfekcyjnie przygotowane, za co dziękuję wszystkim pracownikom MOSiR-u, że nam bardzo pomagają w tym, że możemy grać w piłkę i piłką. Dzisiaj dostosowaliśmy się do tego poziomu. Wielokrotnie to mówiłem, że górniczy charakter, który ma nam towarzyszyć, który musi być widoczny, w końcu zacznie się przekładać na zdobycze punktowe.

Pełna kontrola

Mam nadzieję, że to jest być może początek jakiejś serii, która się w tej chwili rozpoczęła. Myślę, że kontrolowaliśmy cały mecz, że zawodnicy tak naprawdę zrealizowali wszystkie nakreślone zadania, które mieliśmy. Czyli zaskoczenie rywala naszym ustawieniem dwa – dwa w ataku, a z drugiej strony zabezpieczenie akcji w defensywie. Straciliśmy co prawda dwie bramki po stałych fragmentach gry, ale nie chciałbym absolutnie wnikać, czy ten karny był, czy nie, tutaj najlepiej sędziowie wiedzą i niech oni wypowiedzą się na ten temat.

– Natomiast cieszy, że z tej sytuacji, kiedy przegrywaliśmy mecz, potrafiliśmy odwrócić go w takim stylu. Tylko kwestią czasu było, kiedy możemy zdobyć piątą, czy szóstą bramkę. Zawodnicy rezerwowi, którzy weszli na murawę pokazali się z bardzo dobrej strony. Dzisiaj zabraliśmy tylko 18 zawodników do kadry meczowej, reszta grała w rezerwach. Trzeba się o tę kadrę bić, trzeba cały czas tę rywalizację podsycać i nam się to na razie chyba w jakimś stopniu udaje.

Coraz lepsza młodzież

Cieszą na pewno asysty młodzieży. Z Konrada Kargula-Grobli będzie na pewno dużo pożytku, gratuluję mu z tego miejsca tych trzech super asyst. Jeszcze tego nie robiłem, ale dziękuję kibicom. Wcześniej tego nie robiłem, bo chciałem zaczekać na szczególny moment. Oby takich momentów było więcej. Chciałem naszym sympatykom podziękować za doping, za wsparcie, za wiarę. Bądźcie z nami, ta drużyna naprawdę może przenosić góry i jeżeli pomożecie nam, to może być naprawdę ciekawie.

Bramka „niewidka”

Powody do zadowolenia mógł się także „wywołany do tablicy” przez trenera Dziewickiego grający na lewej obronie 18-letni Konrad Kargul-Grobla. – Myślę, ze jako cały zespół staraliśmy się wykonać założenia trenera od pierwszych minut – powiedział wychowanek Akademii Piłkarskiej Kotwicy Kołobrzeg, który dołączył do zespołu z Harcerskiej z Broni Radom. – Wiadomo, czasami nam to wychodziło, czasami nie. Dostaliśmy jednak nowe wytyczne od trenera w przerwie meczu i w drugiej połowie wykonaliśmy je – wydaje mi się – w stu procentach. Skutkowało to wynikiem 4:2.

Polonia grając w dziesiątkę strzeliła gospodarzom drugiego gola. Czy w tym momencie w szeregach GKS-u nie było zwątpienia? – Myślę, że nie, bo chcemy grać od początku do końca – powiedział młody obrońca jastrzębian. – Bramka na 2:2 sprawiła, że ponownie uwierzyliśmy w wygraną. I doprowadziliśmy mecz do końca, a wynik mówi sam za siebie. Kto strzelił dla nas czwartego gola – ja, czy Szymon Gołuch? Zaraz po meczu rozmawiałem z Szymonem, potwierdził, że po mojej wrzutce z rzutu wolnego trącił piłkę głową.


Czytaj także:


– To jednak sędziowie zadecydują, po obejrzeniu powtórek, czy jest to moja bramka, czy Gołucha. Co ja na ten temat myślę? Dla mnie najważniejsze są trzy punkty drużyny, bo to ona jest na pierwszym miejscu. Będę cieszył się, jak będę miał trzy asysty, a jak będę miał gola i dwie asysty – to też będzie super. Czy to był pański najlepszy mecz w GKS-ie Jastrzębie? Proszę o to zapytać trenera, nie mnie. Jeżeli chodzi o moje zdanie, to chyba tak, biorąc pod uwagę liczby. Mam trzy asysty, wygraliśmy derby, więc myślę, że tak.


Na zdjęciu: Konrad Kargul-Grobla (z prawej) w meczu z Polonią Bytom zaliczył trzy asysty, a może nawet ciut więcej…

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut