Kanonada po przerwie

W derbach Górnego Śląska, rozegranych na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu Zdroju padło sześć goli, z tego cztery po przerwie.


GKS Jastrzębie – Polonia Bytom

Z założenia miał to być mecz prawdy. Oba zespoły – GKS Jastrzębie i Polonia – spisywały się poniżej oczekiwań swoich kibiców i zapewne również sztabów. Przed dzisiejszym pojedynkiem gospodarze mieli na koncie tylko 5 punktów, chociaż zespół trenera Piotra Dziewickiego aż cztery spośród pięciu potyczek ligowych zagrał na własnym boisku i to bynajmniej nie z potentatami drugiej ligi (Stal Stalowa Wola, Stomil, Hutnik, Sandecja). Bytomianie zgromadzili o „oczko” mniej od swojego sobotniego przeciwnika. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że podopieczni trenera Adama Burka wszystkie spotkania rozegrali na wyjeździe.

Na początku dzisiejszego spotkania korzystniejsze wrażenie pozostawili po sobie niebiesko-czerwoni. W 11 minucie po strzale Dawida Wolnego piłkę na korner sparował bramkarz GKS-u, Grzegorz Drazik. Spod chorągiewki centrował Patryk Stefański, do piłki wyskoczył pozostawiony bez opieki Tomasz Gajda i głową wpakował ją do siatki. W 16 minucie szanse na zdobycie wyrównującego gola miał Szymon Kiebzak, ale uderzył zbyt anemicznie, by zaskoczyć golkipera bytomian, Eryka Mirusa. W 24 minucie strzał Gajdy z rzutu wolnego obronił Drazik, a kwadrans później doszło do kluczowej sytuacji w tym spotkaniu. Kapitan Polonii Dawid Krzemień po raz drugi został upomniany żółtą kartką, po chwili w ręku arbitra Leszka Lewandowskiego pojawił się czerwony kartonik i piłkarz gości pomaszerował pod prysznic. Ten „incydent” dodał skrzydeł gospodarzom, który jeszcze w I połowie doprowadzili do wyrównania.


Czytaj także


Piłkę z prawej strony boiska dośrodkował kapitan GKS-u Przemysław Lech, a głową do siatki z najbliższej odległości skierował ją Portugalczyk Joao Guilherme.

Mimo, że bytomianie grali w dziesiątkę, po przerwie mecz wcale nie był jednostronny. W 61 minucie szarżującego Konrada Andrzejczaka we własnym polu karnym sfaulował Lech, a niezawodnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Wolny. Myliłby się jednak ten, kto sądził, że to koniec emocji w tym spotkaniu. Piłkarze Polonii nie zamurowali dostępu do własnej bramki, grali w niskim pressingu, ale jastrzębianie coraz częściej stwarzali groźne sytuacje pod bramką rywali. W 72 minucie ładną akcję lewą flanką rozprowadzili Szymon Gołuch i Konrad Kargul-Grobla, ten drugi zacentrował w pole karne Polonii, na piłkę nabiegł Kiebzak i zmusił do kapitulacji Mirusa.

Podopieczni trenera Piotra Dziewickiego poszli za ciosem i w krótkim odstępie czasu zdobyli jeszcze dwa gole. W obu akcjach w rolach głównych wystąpili Kargul-Grobla i Gołuch. Podczas pierwszej akcji ten pierwszy podał, a drugi uderzeniem zza pola karnego zdobył dla swojego zespołu trzeciego gola. W 85 minucie Kargul-Grobla wykonywał rzut wolny, wydawało się, że po koźle nikt nie przeciął toru lotu piłki i pozyskany z Broni Radom 18-letni obrońca zdobył pierwszego gola w II lidze. Okazało się jednak, że Gołuch musnął futbolówkę głową i to właśnie on jest autorem czwartego trafienia dla gospodarzy.


GKS Jastrzębie – Polonia Bytom 4:1 (1:1)

0:1 – Gajda, 12 min (głową), 1:1 – Guilherme, 44 min (głową), 1:2 – Wolny, 62 min (karny), 2:2 – Kiebzak, 72 min, 3:2 – Gołuch, 79 min, 4:2 -S Gołuch, 85 min (głową).

JASTRZĘBIE: Drazik – Boruń, Lech, Rogala, Zacharczenko, Kargul-Grobla – Fietz (80. Szymczak), Guilherme (68. Gołuch), Vaz (68. Ali) – Zych (87. Gołuch), Kiebzak (87. Jadachh). Trener Piotr DZIEWICKI.

POLONIA: Mirus – Szmigiel (53. Piontek), Bedronka, Radkiewicz, Zejdler – Stefański, Norkowski(80. Ściślak), Krzemień, Gajda (69. Jopek) –  Wolny (80. Konieczny), Zieliński (53. Andrzejczak). Trener Adam BUREK.

Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze). Widzów 1814. Żółte kartki: Zacharczenko, Kargul-Grobla, Drazik, Guilherme, Gołuch – Krzemień, Szmigiel, Burek (trener), Piontek. Czerwone kartki: Krzemień (39. druga żółta), Radkiewicz (82. faul taktyczny).

Piłkarz meczu Konrad KARGUL-GROBLA.


Fot. gksjastrzebie.com