Derby na remis

Atutu własnego boiska nie było, tak jak goli. Mimo dobrych okazji z obu stron derbowym mecz Piasta z Ruchem zakończył się bezbramkowym remisem. Nieskuteczność zmorą gliwiczan.


Piast Gliwice – Ruch Chorzów

Pierwsza połowa wyglądała tak, jak można było się spodziewać. Na boisku dominowała drużyna trenera Aleksandara Vukovicia, która zagrała w najsilniejszym możliwym składzie.

Gospodarze mogli prowadzić

Piast miał powody do niedosytu, bo strzałów gospodarzy było znacznie więcej, ale bardzo dobrze w bramce Ruchu spisywał się Michał Buchalik, a poza tym znów szwankowała skuteczność gliwiczan. Najgroźniejszy był tak naprawdę strzał, a raczej dośrodkowanie, z którego wyszedł strzał w słupek. – Nie oddawałem strzału, ale fajnie to wyszło i mogliśmy prowadzić 1:0 – przyznał Pyrka. Później próby zaskoczenia Buchalika podjęli m.in. Tomasiewicz czy Ameyaw. W odpowiedzi w boczną siatkę bramki Piasta z rzutu wolnego strzelił Filip Starzyński.

Okazje były

Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków Piasta. Aktywny sobotniego wieczoru Michael Ameyaw po zbiegnięciu do środka uderzył z dystansu, ale minimalnie się pomylił. Ruch jednak szybko odpowiedział po rzucie rożnym, ale do zagranej piłki bliski linii bramkowej nie doskoczył żaden z graczy „Niebieskich”. Gospodarze częściej byli przy piłce, ale jedna z kontr chorzowian prawie zakończyła się golem, bo po świetnym rajdzie Michalskiego, Szczepan fatalnie się pomylił. Okazji zaczęło przybywać, a emocje rosły, bo po chwili Tomasiewicz obił piłką słupek, choć wydawało się, że tym razem to gospodarze obejmą prowadzenie.


Czytaj także:


Mecz oglądało się zdecydowanie przyjemniej niż w pierwszej połowie, bo nikt nie kalkulował i każda akcja kończyła się strzałem lub przynajmniej jego próbą. Pyrka znów miał okazję na gola, ale tym razem jego strzał odbił Buchalik. Pod koniec meczu w szeregi jednych i drugich wkradła się niedokładność, przez co oglądaliśmy już niestety typową ligową młóckę. Dopiero w doliczonym czasie gry gliwiczanie mogli wygrać rzutem na taśmę, ale dwukrotnie świetnie interweniował Buchalik i Piast z Ruchem muszą zadowolić się punktem. Deficyt zwycięstw w Gliwicach i Chorzowie jest coraz mocniej odczuwalny…


Piast Gliwice – Ruch Chorzów 0:0

PIAST: Plach – Pyrka, Mosór, Czerwiński, Katranis – Dziczek, Tomasiewicz – Kądzior (78. Krykun), Chrapek (69. Kirejczyk), Ameyaw – Felix (90. Bykowski). Trener Aleksandar VUKOVIĆ. Rezerwowi: Szymański, Holubek, Karbowy, Mokwa, Hateley.

RUCH: Buchalik – Michalski (81. Kasolik), Baranowski, Sadlok, Bartolewski – Feliks (60. Długosz), Szymański, Swędrowski (Szur). Wójtowicz (81. Skwierczyński) – Starzyński (60. Sikora) – Szczepan. Trener Jarosław SKROBACZ. Rezerwowi: Bielecki, Foszmańczyk, Sedlak, Steczyk.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Asystenci Tomasz Listkiewicz (Warszawa) i Adam Kupsik (Poznań)

Czas gry 97 min (46 + 51) Widzów: 7138. Żółte kartki: Pyrka (32. faul), Chrapek (44. faul), Dziczek (59. faul) – Michalski (23. faul), Sadlok (81. faul)


Fot. Norbert Barczyk/PressFocus


Tabela ekstraklasy