Bez pełnej satysfakcji

Remis w dzisiejszym spotkaniu nie mógł zadowolić ani GKS-u Jastrzębie, ani drużyny z Nowego Sącza.


W ubiegłym sezonie Sebastian Tarnowski sędziował pięć meczów GKS-u Jastrzębie – cztery w rozgrywkach ligowych i jeden w Pucharze Polski.W II lidze jastrzębianie „po kuratelą” 44-letniego arbitra odnieśli dwa zwycięstwa  na własnym boisku (4:0 z Radunią Stężyca i 3:1 z Garbarnią Kraków) oraz zremisowali dwa spotkania na wyjeździe (0:0 z Siarką Tarnobrzeg i 4:4 z Garbarnią). Przegrali natomiast w Pucharze Polski z Wartą Poznań 0:2. Nowy sezon rozpoczął od bezbramkowego remisu.

Sandecja przyjechała do Jastrzębia Zdroju z etykietką „czerwonej latarni” tabeli i z nowym trenerem na pokładzie. We wtorek, 15 sierpnia, Janusza Świerada zastąpił Łukasz Surma. Poprzednim pracodawcą 46-letniego szkoleniowca była Stal Stalowa Wola, z którą rozstał się 20 marca bieżącego roku.

Gospodarze na własnym boisku po raz ostatni wygrali z „Sączersami” 18 maja 2019 roku. Ich wygrana była jednak bardzo okazała, bo goście wyjechali ze Stadionu Miejskiego przy ulicy Harcerskiej z bagażem pięciu goli i bez żadnej zdobyczy bramkowej. Gole dla zwycięzców strzelili wówczas Rafał Adamek 2, Jakub Wróbel (obecnie piłkarz… Sandecji), Patryk Skórecki i Dominik Szczęch. W trzech następnych meczach wyjazdowych z GKS-em Sandecja ani razu nie przegrała, wygrywając 2:1 (bramki Dawid Szufryn i Maciej Małkowski – Daniel Szczepan) i 3:0 (Kamil Słaby, Michał Waslki i Błażej Szczepanek) oraz remisując 1:1 (Damian Chmiel – Daniel Rumin).


Czytaj więcej w kategorii II liga


Dzisiejszy  pojedynek dostarczył dowodów  na to, że oba zespoły nieprzypadkowo na starcie znalazły się w strefie spadkowej. Dogodnych okazji do strzelenia gola było jak na lekarstwo. Nieco więcej mieli ich gospodarze, ale bramkarz gości Paweł Sokół prawie zawsze był na posterunku. W 16 minucie Ricardo Vaz z 5 metrów główkował nad poprzeczką rywali. Okolicznością łagodzącą dla Portugalczyka za to pudło był fakt, że w tym sezonie po raz pierwszy pojawił się na boisku. W 23 minucie jego rodak Joao Guilherme potężnie huknął z woleja zza pola karnego, ale golkiper „Sączersów” został trafiony futbolówką i tym samy zapobiegł utracie gola. W 43 minucie Kacper Zych główkował z 4 metrów, piłka zmierzał w „okienko”, ale Sokół sparował ją na korner. Aktywa gości w I połowie to główka Jakuba Wróbla z kilku metrów, po której piłka minimalnie przeszła obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika.

Po przerwie emocji było tyle, co na lekarstwo, a najlepszą okazję w 92 minucie miał Karol Fietz, jednak jego strzał był zbyt slaby, by zaskoczyć bramkarza Sandecji.

GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz 0:0

JASTRZĘBIE: Drazik – Boruń, Rogala, Zacharczenko, Kargul-Grobla – Fietz, Lech, Guilherme, Vaz (65. Ali) – Zych (87. Gołuch), Kiebzak. Trener Piotr DZIEWICKI.

SANDECJA: Sokół – Smajdor (60. Bryła), Koalik, Słaby – Gołębiewski, Vaclavik (60. Kwietniewski), Potoma (86. Marcinho), Geniec (86. Rutkowski) – Nawotka, Wróbel (31. Mas), Talar. Trener Łukasz SURMA.

Sędziował Sebastian Tarnowski (Trzebnica). Widzów 747 (w tym 12 z Nowego Sącza). Żółte kartki: Fietz, Guilherme, Ali – Gołębiowski, Potoma, Kowalik, Talar.

Piłkarz meczu Paweł SOKÓŁ.


Fot. gksjastrzebie.com