Górnik wziął Greków

Przy zimowych transferach klubu z Zabrza, to o 14-krotnym mistrzu Polski było głośno na początku, a nawet przed otwarciem zamkniętego w poniedziałek, okienka transferowego i na jego koniec.

Grał razem z Angulo

W grudniu i na początku stycznia długo spekulowano, że w Górniku może wylądować Lukas Podolski. „Poldi” ostatecznie trafił do tureckiego Antalayaspor. Teraz transferową bombą miał być Diafra Sakho. Senegalski napastnik, grający jeszcze niedawno w Premier League, był nawet w Zabrzu, ale ostatecznie z jego sprowadzenia nic nie wyszło. Chciał zostać w polskim klubie tylko do końca sezonu, Górnik z kolei chciał z nim podpisać dłuższą umowę.

Ostatecznie z zabrzańskim klubem związała się dwójka greckich piłkarzy – 28-letni prawy obrońca Stavros Vasilantonopoulos i 25-letni napastnik Giorgios Giakoumakis. Obaj są zawodnikami AEK Ateny, trzeciego obecnie zespołu greckiej Super Ligi. Górnik wypożycza tę dwójkę do końca sezonu. Vasilantonopoulos w bieżących rozgrywkach zagrał w ledwie dwóch ligowych spotkaniach. Wchodził na boisko w końcówce meczu z Larisą oraz Volos. Uzbierało się tego raptem 15 minut. O miejsce w zespole będzie walczył z Dariuszem Pawłowskim, który z niezłej strony pokazał się w sobotnim meczu z Pogonią.

Z kolei Giakoumakis wystąpił w 13 spotkaniach, ale z reguły wchodził na boisko z ławki. Nie zdobył jednak ani jednego gola, nie zanotował też asysty. W górniczym zespole o tyle będzie mu łatwiej, że na pewno pomoże mu konkurent do gry z przodu, a mianowicie Igor Angulo. Dlaczego? Bo obaj grali razem ze sobą w greckim klubie Platania Chanion. Było to w sezonie 2015/16. Angulo strzelił wtedy w 25 spotkaniach 8 bramek, a Giakoumakis w 10 meczach dwa gole. Teraz znowu mają okazję do wspólnego grania.

– Grali nawet w meczu, w którym obaj zdobyli po bramce. Igor zresztą sporo mi o Górniku poopowiadał. Chwalił swojego nowego partnera z przodu i zapamiętał go jako młodego, mocnego fizycznie napastnika. Obaj Grecy znają i kojarzą również Józka Wandzika. Zostają przez nas wypożyczeni z opcją transferu definitywnego – tłumaczy prezes Górnika Dariusz Czernik.

Pożegnanie z Islandczykiem

Z zabrzańskim klubem pożegnał się za to wczoraj Adam Orn Arnarsom. Sprowadzony rok temu Islandczyk kariery w górniczym klubie nie zrobił. Grał tylko wiosną zeszłego roku, zaliczając 13 ekstraklasowych gier. Wszystko skończyła kontuzja w majowym meczu z Koroną w Kielcach. Długo pauzował i rehabilitował się, ale w tym sezonie nie znalazł już uznania w oczach sztabu szkoleniowego Górnika. 24-letni piłkarz za porozumieniem stron rozwiązał swój kontrakt z górnośląskim klubem. Przebywa teraz w Hiszpanii, gdzie do sezonu przygotowuje się z norweskim klubem Tromso IL. Przed przyjściem do Zabrza grał zresztą w innym klubie z tego kraju, Aalesunds FK.

Przełamać złą serię

Transfery transferami, ale ważniejsze jest to, co dzisiaj wieczorem wydarzy się w Poznaniu, gdzie Górnik gra z Lechem. Na wyjazdach zabrzanom idzie w tym sezonie, jak po grudzie, na dwanaście spotkań nie wygrali tam jeszcze ani razu, notując pięć remisów i siedem razy przegrywając.

– Zgadza się, mamy problem w meczach wyjazdowych. W zeszłym sezonie było dokładnie odwrotnie, graliśmy lepiej na wyjazdach niż u siebie. Myślę, że musimy się skupić na swojej grze i wierzę, że w Poznaniu zagramy tak jak z Pogonią – podkreśla Igor Angulo, który w tym sezonie na swoim koncie ma już 11 bramek oraz 4 asysty. W wygranym sobotnim meczu z Pogonią „Angulo-gol” zszedł z boiska w końcówce, z powodu lekkiego bólu nogi.

– To nic poważnego. Mając w głowie kolejny mecz dałem znać trenerowi o swoim problemie, stąd ta zmiana. Trzeba przecież myśleć o kolejnych spotkaniach – tłumaczy Bask, który w bieżących rozgrywkach wystąpił we wszystkich 24 ligowych spotkaniach, a zmieniany przez trenera Marcina Brosza był tylko dwa razy, w meczu ze szczecinianami oraz z Cracovią w październiku.

Na zdjęciu: Nowy napastnik Górnika, Giorgios Giakoumakis (nr 9).