Będą zmiany w Górniku

W sobotnim meczu przeciwko Śląskowi w zabrzańskiej jedenastce na pewno będą zmiany.


Jedna z nich jest pewna, w podstawowym składzie na pewno pojawi się Erik Janża, który w ostatniej kolejce i w przegranym meczu z Zagłębiem Lubin nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek. Wróci na lewe wahadło, gdzie ostatnio zastąpił go Kanji Okunuki. Janża przejmie też opaskę kapitana, którą nosi od początku sezonu. Z „miedziowymi” kapitanem był, co było zaskoczeniem Richard Jensen, który dopiero co trafił przecież do Górnika. – Erik z powodu kartek nie mógł zagrać. Do tego kontuzjowany jest Rafał Janicki, a Lukas Podolski wszedł na boisko w drugiej połowie. W wyjściowym składzie była duża liczba zagranicznych zawodników stąd więc taka decyzja trenera – tłumaczył nam po meczu z lubinianami Robert Dadok, który z „miedziowymi” zdobył dwa gole i na kolejne bramki liczy też w kolejnych grach.

O ile z przodu w górniczym zespole nie powinno być jakiś wielkich zmian, to być może na takowe sztab szkoleniowy Górnika z trenerem Bartoschem Gaulem zdecyduje się w tyłach. Zabrzanie w ostatnim czasie tracą bardzo dużo bramek, żeby wspomnieć dwa ostatnie ligowe mecze u siebie z Piastem Gliwice (3:3) i wspomnianym Zagłębiem (2:3). Do tego pół tuzina goli stracili w sparingowej potyczce w czasie reprezentacyjnej przerwy z wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa (0:6). Tam bramki tracili w kuriozalnych okolicznościach.

Pod znakiem zapytania gra w bramce Kevina Brolla czy jednego z trzech środkowych obrońców Kryspina Szcześniaka. Kto ewentualnie za nich? Daniel Bielica czy pochodzący przecież z Wrocławia Aleksander Paluszek.

Pewniakiem w tyłach jest reprezentant Finlandii Richard Jensen. Być może od pierwszej minuty zagra także pozyskany już po zamknięciu letniego okienka Emil Bergstroem. Były reprezentant Szwecji zagrał całą drugą połowę w meczu przeciwko lubinianom w poprzedniej kolejce. Jak trener Gaul patrzy na te tracone ostatnio przez „górników” bramki?

– Tutaj nie dopatrywałbym się nie wiadomo czego. Gramy piłką, a po stracie od razu jesteśmy w pressingu. Tutaj taktycznie nie ma jakiś błędów. Bardziej trzeba zwrócić uwagę na indywidualne zachowania poszczególnych zawodników. To nie jest jednak tak, że drużyny nas rozgrywają, a my w defensywie tracimy bramkę za bramką. Nie ma czegoś takiego – uważa szkoleniowiec Górnika.

Paradoksalnie we Wrocławiu zabrzanom może być o tyle łatwiej, że przecież w bieżących rozgrywkach znacznie lepiej radzą sobie w meczach na obcych boiskach, niż u siebie. Na wyjazdach w 4 grach zdobyli aż 8 punktów za dwie wygrane i dwa remisy, a u siebie w sześciu spotkaniach zaledwie pięć. Ciekawe czy ta tendencja będzie podtrzymana i teraz, bo przecież Śląsk też mocno potrzebuje punktów, a ostatnia poniedziałkowa porażka u siebie z Wartą jest dla wrocławian sygnałem ostrzegawczym.


Górnik w teatrze!

Niecodzienne wydarzenie dzisiaj na deskach Teatru Nowego w Zabrzu. Odbędzie się tam prapremiera sztuki „Chłopcy z Roosevelta”. Podstawę i inspirację do powstania scenariusza stanowiła książka „Górnik Zabrze. Opowieść o złotych latach” autorstwa dziennikarza Pawła Czado. Na jej podstawie, a także rozmów z byłymi piłkarzami, kibicami, pracownikami Górnika czy ludźmi dla których Górnik jest życiową pasją, powstała historia, którą zobaczyć będzie można na deskach Teatru Nowego.

O czym będzie ta niecodzienna sztuka? W zapowiedzi czytamy: „To opowiadać o historii sportowców, którzy na co dzień zmagają się z ogromną ambicją, ograniczeniami ciała, ale też ze swoją śląską tożsamością czy troskami życia codziennego. To będzie również opowieść o ich rodzinach, sąsiadach i kibicach całej Polski. Dzięki takiemu rozszerzeniu spektakl zada pytania: co stanowi o fenomenie takich zjawisk, jak Górnik Zabrze? Czym jest duch sportowy dziś, a czym był kiedyś? Jak zmienia się piłka pod wpływem pieniędzy, oczekiwań i mediów? Co sprawia, że jako Polacy, tak bardzo potrzebujemy sukcesów sportowych, by podkreślić naszą zbiorową siłę? Jakie ambicje przelewamy na piłkarzy?”

Reżyserem sztuki jest Jacek Głomb. W obsadzie tacy aktorzy, jak Hanna Boratyńska, Anna Konieczna, Joanna Romaniak, Maciej Kaczor, Krzysztof Urbanowicz, Andrzej Kroczyński, Jakub Piwowarczyk, Marian Wiśniewski. Biletów na prapremierę już nie ma. Można za to nabywać wejściówki na spektakle w kolejnych dniach.


Na zdjęciu: Erik Janża wraca do gry w wyjściowym składzie Górnika.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus.pl